Przed nami wybory do Parlamentu Europejskiego a jednym z tematów są przepisy paranoi jaką serwują dążenia biurokratów w Brukseli do wprowadzania zielonego ładu w całej Unii Europejskiej. Niestety te pakiety zmian dotknąć również mogą elblążan, którzy jeśli w porę się nie obudzą mogą za te szalone zmiany zapłacić sporo ze swoich portfeli. O tym mówili podczas konferencji prasowej działacze Konfederacji Korony Polskiej oraz stowarzyszenia MEGA Elbląg. Znaleźli bardzo ciekawe rozwiązanie o którym warto się dowiedzieć.
Dyrektywa budynkow = dyrektywa wywłaszczeniowa
Spotkanie poprowadził Jacek Zbrzeźny, przedstawiciel Konfederacji Korony Polskiej oraz były kandydat na Radnego z ramienia MEGA Elbląg. Spotkanie dotyczyło bowiem spraw zmian jakie forsuje Unia Europejska w tzw. dyrektywie budynkowej.
Wg. założeń dyrektywy budynkowej budynki mieszkalne i niemieszkalne mają osiągnąć zeroemisyjność do 2050 roku, a wszystkie nowe budynki od 2030 roku mają być budowane w standardzie nieemisyjnym. Wg. tej dyrektywy aż 2/3 budynków w Unii Europejskiej obecnie do ogrzewania używa paliw kopalnych. Oznaczać to będzie olbrzymi koszt dla wielu mieszkańców Unii Europejskiej, w tym także dla elblążan- mówił Łukasz Koba z Konfederacji Korony Polskiej.
Następnie sprawy finansowe omówili Gabriela Sikorska oraz Stefan Rembelski.
Specjaliści od zarządzania rynkiem nieruchomości podają konkretne kwoty. Opłaty w czynszach na okres roku będą podwyższane do 13 tys. rocznie. Proszę sobie wyobrazić osobę na najniższej krajowej, która otrzymuje kwotę 3 tys. 221 zł i 78 gr wypłaty, a dostanie informację ze swojej spółdzielni czy zarządcy nieruchomości, że musi zapłacić 1 700 zł czynszu – do tej pory np. taka osoba płaciła 600 zł, a teraz będzie musiała zapłacić jeszcze dodatkowe 1 100 zł, który będzie spowodowany inwestycjami w termomodernizację budynku. Szacuje się, że dostosowanie nieruchomości będzie kosztowało od 30 do 300 tys. zł w zależności od nieruchomości. Uważam, że ta dyrektywa zuboży wielu z nas– mówiła Gabriela Sikorska z Konfederacji Korony Polskiej.
Wprowadzana dyrektywa budynkowa to będą olbrzymie koszty dla krajów w Unii Europejskiej. Tylko w przypadku Polski o czym możemy przeczytać na stronach rządowych koszt modernizacji budynków wyniesie aż 1,5 biliona złotych! Poza jednak tymi wydatkami nie możemy zapominać o kosztach z tytułu ETS, które także jako społeczeństwo będziemy ponosić. Wszelkie zmiany jakie widzimy z zielonymi zmianami widzimy ma też wpływ na przemysł w całej Europie, który opuszcza kraje europejskie i przenosi się do innych krajów tam gdzie nie ma tak szaleńczych zmian. Widać to np. po niemieckiej dużej firmie BASF czy też wielu polskich firmach produkcyjnych. Będzie więc to też miało wpływ na rynek pracy w Europie. Wybory 9 czerwca zdecydują o przyszłości nie tylko Polski, ale też Unii Europejskiej, czy ona pozostanie w kształcie wolnych narodów, federacji państw narodowych, czy też stworzony zostanie zupełnie inny podmiot i będzie to początek końca Europy. Wybory lewacko-liberalne, do czego prowadzą, dziś widzimy namacalnie, jakie koszty ponoszą społeczeństwa w Europie. Ten liberalizm, który dziś jest w Brukseli, nie ma nic z liberalną gospodarką, to jest po prostu gospodarka nakazowa, taką już przerabialiśmy– mówił podczas spotkania Stefan Rembelski, stowarzyszenie MEGA Elbląg
Wpisujmy starsze budynki do gminnej ewidencji zabytków
By wielu elblążan nie było jednak dotkniętych w tak znacznym stopniu restrykcyjnymi przepisami dyrektywy budynkowej zgromadzeni podczas konferencji zaproponowali by jak najwięcej elblążan chcących bronić się przed tymi często niekorzystnymi zmianami składali wnioski o dopisanie swoich budynków do gminnej ewidencji zabytków. Apelował o to Jacek Zbrzeźny, który sam mieszka w tego typu kamienicy i jak sam zapewniał wbrew potocznym opiniom wpis do takiej ewidencji nie jest żadnym utrudnieniem by dokonywać remontów czy szeregu innych zmian, które sam ze swoimi sąsiadami mogli realizować w swoim budynku posiadając taki wpis do ewidencji.
W punkcie 6 dyrektywy jest zapis, że budynki zabytkowe mogą być innaczej traktowane w przepisach Państw członkowskich. Jednym słowem zabytki nie podlegają tak restrykcyjnym przepisom jak pozostałe budynki. Jest dysproporcja w ilości kamienic i budynków wpisanych w gminnej ewidencji zabytków przy ulicy np. Fabrycznej a np. przy ulicy Zagonowej. Przy ulicy Fabrycznej zdecydowana większość jest wpisana, a przy ulicy Zagonowej już tak nie jest choć budynki nie różnią się zbytnio ani wiekiem, ani stanem technicznym. Dlatego my proponujemy aby jak największą ilość budynków wpisać na gminną ewidencję zabytków, żeby nie podlegały tak restrykcyjnym normom dyrektywy budynkowej. Ta inicjatywa musi wyjść oczywiście od Radnych, bo przecież Radni powołują uchwały, ale z Radnymi nie ma przecież tutaj żadnego problemu bo wszyscy Radni, kiedy byli kandydatami na Radnych mówili by wschłuchywać się w problemy elblążan. Niektórzy mówili nawet, że będą rozwiązywać problemy elblążan. Dlatego zależy nam by Radni rozwiązali ten problem mieszkańców na który dajemy rozwiązanie. Do 30 czerwca każdy z elblążan ma możliwość zgłoszenia wniosku do dopisania swojego budynku do gminnej ewidencji rejestru zabytków i poczekać na rozpatrzenie tej prośby przez stosowne władze– mówił Jacek Zbrzeźny, obecny podczas tego ważnego spotkania.
Jacek Zbrzeźny i organizatorzy spotkania przeszli szybko od słów do czynów i dzień po konferencji prasowej opublikowali w swoich mediach społecznościowych wpis niektórych kamienic z ulic Zagonowej, Czerniakowskiej, Bocianej do gminnej ewidencji zabytków. Widać więc, że zainteresowanie mieszkańców takim rozwiązaniem jest bardzo duże.
Jaka będzie odpowiedź elbląskich władz na ten pomysł? Czy ulżą mieszkańcom w ich formie walki o zachowanie niższych czynszów w dłuższej perspektywie czasowej i nie stawianie ich przed presją zielonych paranoi jak wielu nazywa zmiany forsowane przez Brukselę w tym temacie…











