Nasz artykuł miał być opublikowany 1 kwietnia jednak wielu z Państwa mogło by to uznać za prima aprillisowy żart. Niestety sprawa jest poważna a wielu samorządowcom grozi utrata stanowiska. W naszym województwie sprawa może dotyczyć póki co Burmistrza Braniewa Tomasza Sielickiego oraz Prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza. Czy włodarze tych miast zmienią zdanie czy też w skutek swoich idei chcą zaryzykować utratą swojego stanowiska?
Co z wieloma włodarzami w Polsce? – sprawa robi się poważna…
Nie milkną echa buntu samorządowców w sprawie nie organizowania obwodowych komisji wyborczych na planowane majowe wybory Prezydenckie w Polsce. Do grona Prezydentów i Burmistrzów w Polsce z naszego województwa dołączyli Burmistrz Braniewa Tomasz Sielicki oraz Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, którzy oświadczyli na swoich facebookowych profilach, że nie widzą możliwości organizowania wyborów w swoich miejscowościach.
SAMORZĄDY A WYBORY PREZYDENCKIE – JAKIE JEST MOJE STANOWISKO?(Oświadczenie Burmistrz Braniewa Tomasz Sielicki)
Coraz częściej spotykam się z pytaniem, co uważam na temat przeprowadzenia wyborów prezydenckich 10 maja w sytuacji, gdy w kraju szaleje epidemia koronawirusa. Każdy racjonalnie myślący człowiek, a ja do takich się zaliczam, dojdzie do wniosku, że w obecnych warunkach wybory nie mogą się odbyć w wyznaczonym pierwotnie terminie. Co innego, gdyby liczba zarażeń koronawirusem i zgonów spowodowanych chorobą COVID-19 systematycznie spadała i dałoby się przewidzieć, że niedługo epidemia będzie tylko wspomnieniem. Jest przecież odwrotnie i nie można zagwarantować, że w maju obywatelom oddającym głos nie będzie już groziło żadne niebezpieczeństwo.
Najważniejszym obowiązkiem Prezydentów miast, Wójtów i Burmistrzów jest zapewnienie bezpieczeństwa życia i zdrowia mieszkańców gmin, dlatego w pełni podpisuję się pod „Stanowiskiem Zarządu Związku Gmin Warmińsko-Mazurskich”, którego byłem współinicjatorem. Liczymy, że argumenty wielu środowisk, w tym także samorządowych, dotrą do rządzących i jak najprędzej zapadnie decyzja o przełożeniu terminu wyborów.
Oświadczenie Piotra Grzymowicza, Prezydent Olsztyna
Organizacja wyborów prezydenckich, z uwagi na nasilającą się epidemię koronawirusa, komplikuje się coraz bardziej. Wczoraj, z oczywistych powodów epidemiologicznych, odmówiły pracy przy wyborach cztery najważniejsze osoby – potencjalni pełnomocnicy Okręgowej Komisji Wyborczej, odpowiedzialni za przygotowanie wyborów na terenie gminy Olsztyn.
Podobny problem dotyczy operatorów informatycznych obwodowych komisji wyborczych, pracujących w bezpośrednim kontakcie z osobami zaangażowanymi w wybory. Odmawiają pracy przy wyborach urzędnicy, posiadający odpowiednie przygotowanie i doświadczenie. Zastąpienie ich na 40 dni przed 10 maja jest bardzo trudne, bo lęk przed koronawirusem dotyka wszystkich, a organizacja wyborów to w dużej mierze właśnie kontakty bezpośrednie.
Dzisiaj skierowałem w tej sprawie kolejne pismo do komisarza wyborczego, podtrzymując moje wcześniejsze stanowisko, że przeprowadzenie wyborów prezydenckich w pierwotnym terminie nie jest możliwe. Liczę, że rozsądek zwycięży i niedzielę 10 maja spędzimy bezpiecznie w domach.
Czy Braniewo i Olsztyn stracą swoich włodarzy? – bardzo realny scenariusz
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz oraz Burmistrz Braniewa Tomasz Sielicki swoimi oświadczeniami dołączyli do grona Prezydentów i Burmistrzów innych miast w Polsce, którzy również są przeciwni organizacji wyborów 10 maja w Polsce. Wśród nich są m.in. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, Jacek Sutryk, Prezydent Wrocławia, Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy, prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński, Prezydent Starogardu Gdańskiego Janusz Stankowiak. Ponadto w tym gronie są również m.in. burmistrzowie Będzina, Józefowa i Białogardu oraz wójt gminy Jaworze a także Prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński.
Co ciekawe nie znamy póki co zdania np. Prezydenta Elbląga Witolda Wróblewskiego, który nie opublikował swojego zdania w tym temacie.
Postawa ta może jednak wielu dziwić i jest mocno ryzykowna gdyż istnieją pewne procedury państwowe, które zanim wybory się odbędą należy zacząć odpowiednio wcześniej przygotowywać. Wiadomym jest, że jeśli pandemia będzie się nasilać w Polsce to partia rządząca nie będzie miała możliwości organizacji tych wyborów w sposób tradycyjny co z resztą zapowiada. Co jednak jeśli po świętach Wielkiej Nocy lub pod koniec kwietnia okaże się, że sytuacja w Polsce się uspokoi a koronawirus zacznie ustępować? Nie będzie nowych przypadków zachorowań a pozostali rodacy będą podlegali ścisłej kwarantannie.
Prawo nie wskazuje by władze samorządowe mogły po prostu zaniechać organizowania i powoływania obwodowych komisji wyborczych bo tak uważają i taki mają pogląd…. Istnieją za takie postępowanie daleko idące konsekwencje.
Wspominał o tym wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z PiS. W rozmowie w Radio Kraków pytany o deklaracje samorządowców, którzy w obawie o zdrowie mieszkańców nie chcą organizować wyborów, Ryszard Terlecki stwierdził że samorządy są częścią władzy państwowej i nie mogą działać poza prawem. –Oczywiście są przepisy, które umożliwiają postępowanie wobec takich osób, które chcą się ustawić ponad prawem. Można wyznaczyć komisarzy. Niech ci samorządowcy, którzy teraz buńczucznie zapowiadają, że złamią prawo, liczą się ze stratą stanowisk – zapowiedział Ryszard Terlecki z PiS.
Nie wiemy jak rząd PiS chce zorganizować wybory majowe jednak np. niemiecka Bawaria kilka dni temu udowodniła, że mimo panującej pandemii była w stanie zorganizować wybory całkowicie korespondencyjnie. Taki plan rozważany jest również w Polsce a wtedy znika element jaki podnoszą samorządowcy czyli tradycyjne lokale wyborcze.
Wielu samorządowców w Polsce podejmuje bardzo ryzykowną grę, co jeśli utracą swoje stanowiska w skutek buntu a wybory i tak odbędą się drogą korespondencyjną lub zostaną przeniesione i tak na późniejszy termin…
Warto obserwować tą sytuację.
Red