W Oranżerii Kultury po raz trzeci gościł Mistrz Ilustracji Józef Wilkoń wybitny Artysta. Pierwszego dnia pobytu miał spotkanie autorskie, nazajutrz poprowadził warsztaty plastyczne dla dzieci 5+. Wszystkich Miłośników swojej twórczości Dużych i Małych traktował z jednaką atencją i szacunkiem. Jak zawsze Nestor malarstwa polskiego ujmował życzliwą i otwartą postawą na drugiego człowieka. Mottem obu wydarzeń mogą być słowa Józefa Wilkonia „Z życia trzeba cieszyć się każdego dnia aż do ostatnich chwil”.
Mury Oranżerii od zawsze miały szczęście gościć znakomitych Artystów. Począwszy od Księcia Poetów ponad 200 lat temu do Mistrza Ilustracji Zwierzęcej dzisiaj. Odwiedził nas bowiem Józef Wilkoń – członek grona najwybitniejszych polskich artystów zajmujących się ilustracją, na którego dorobek w tej dziedzinie składa się blisko dwieście książek, zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Szczególnie znane są jego dzieła ukazujące zwierzęta – nie tylko rysunki, ale i przestrzenne rzeźby i instalacje, gdyż wystarczy jedno na nie spojrzenie, aby zorientować się jaką miłością nasz Gość darzy „braci mniejszych” i jak silnie te ciepłe uczucia emanują z jego prac. Parafrazując tekst znanej piosenki można by rzec, iż: „I łaciate, i kudłate, pręgowane i skrzydlate, te co skaczą i fruwają u Wilkonia portret mają”.
I rzeczywiście opowiadania o zwierzętach były głównym tematem spotkania autorskiego O ZWIERZĘTACH, NATURZE I ŻYCIU. Mistrz opowiedział o swojej ukochanej krowie z lat dziecinnych, złych i dobrych wspomnieniach z psami i końmi a nawet zwierzył się, dlaczego „nie ma powodu kochać pawia”. Mówił o wilkach, tygrysach, ale i komarach czy mrówkach traktując swe słowa bardzo osobiście, a nie tylko ukazując zwierzęta jako temat do kolejnych ilustracji. Opowiadanie było ponadto wzbogacone licznymi anegdotami z życia wywołującymi uśmiech na twarzach licznie zebranej publiczności.Józef Wilkoń opowiedział także o swej drodze przez życie i życiowej filozofii konkludując ten temat prostą, ale bardzo mądrą maksymą, że „z życia trzeba cieszyć się każdego dnia aż do ostatnich chwil”.
W ciągu wieczoru była też okazja porozmawiać o wydanej w 2021 roku, dzięki współpracy Stowarzyszenia Kobiet „Miej Marzenia” i Oranżerii Kultury, książce zawierającej teksty Ignacego Krasickiego zilustrowane ręką Józefa Wilkonia. Przy tej okazji zdradził też kilka szczegółów swego warsztatu – od omówienia kształtu i włosia ulubionych pędzli po najchętniej używane, do rzeźb, gatunki drewna i skomplikowane techniki ich obróbki.Spotkanie z Józefem Wilkoniem miało kameralny klimat, a słowa Mistrza – mądre, wyważone, ciepłe, dowcipne, podnoszące na duchu i wywołujące uśmiech.Spotkanie zakończyło się serią pytań od uczestników, na które uzyskali wyczerpujące odpowiedzi, zaś później uformowaniem, tradycyjnego już w Oranżerii, „ogonka” po zdjęcie i autograf, a także wręczeniem upominków i wpisem pamiątkowym do naszej Księgi Artystów.Na warsztatach plastycznych 5+ KOTY, KOCURY, KOCIAKI naszą salę opanowały lwy, tygrysy, pantery, koty i kocury. A to wszystko dzięki Józefowi Wilkoniowi i jego sztuce tworzenia. Licznie przybyłe dzieciaki uczyły się malować kociaki pod uważnym i życzliwym okiem Mistrza. Powstało mnóstwo zachwycających prac przedstawiających rozmaitych przedstawicieli rodziny kotowatych.Na kolejną wizytę Józefa Wilkonia w Oranżerii będziemy czekać niecierpliwie. Będzie ona bowiem kolejną okazją obejrzenia jego zjawiskowych dzieł, ale i posłuchania kolejnych opowieści mówiących, między innymi, o tym „jaka część krowy jest najpiękniejsza”, „co ma krajzega do małych piesków” albo „czy można, w pojedynkę, rżnąć łosia?”.Doświadczyliśmy czegoś niezwykłego – spotkania z Człowiekiem, który umie mówić o sprawach wielkich i małych, troskach i radościach, życiu i śmierci w sposób zachwycający i niepowtarzalny.
Wydarzenie odbywa się w ramach projektu SŁOWEM MALOWANE – cyklu wydarzeń edukacyjno- kulturalnych na Warmii dofinansowanego ze środków Ministra Kultury Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury ze środków Samorządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego.