Po sezonie zasadniczym kwestia utrzymania wydawało się, że będzie formalnością. Mecze w grupie spadkowej pokazały jednak, że nie będzie tak łatwo. Do sobotniego spotkania w Jarosławiu elblążanki podchodziły 2 porażkach w trzech meczach i zaledwie 2 punktami przewagi JKS-em.
W sobotnim spotkanie niestety od początku nie weszły dobrze w mecz i gospodynie szybko odskoczyły na kilka punktów, a ostatecznie po 30 minutach prowadziły bardzo wysoko 18:8 i było pewne, że by powalczyć o punkty potrzebny będzie cud. W drugiej połowie spotkanie wiele się nie zmieniło i wciąż dużo lepiej prezentowały się gospodynie i ostatecznie rozbiły elbląski zespół na własnym terenie 32:17.
Po tym spotkaniu elblążanki spadły na 8 miejsce w tabeli i mają co prawda 8 punktów przewagi nad 9 AWS Energa Szczypiorno Koszalin, ale rywalki mają do rozegranie w piątek spotkanie z Galiczanką Lwów. Jeśli Koszalinianki to spotkanie wygrają, to wciąż będą liczyć się w walce o pewne utrzymanie a elblążanki by je sobie zapewnić będą musiały wygrać co najmniej jedno z pozostałych spotkań.
Handball JKS Jarosław – EKS Start Elbląg 32:17 (18:8)