W poniedziałek odbyło się spotkanie przedstawicieli zrzeszonych w Związkowej Alternatywie Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Oświaty i Usług w Elblągu z dyrekcją Elbląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Pracownicy walczą o przyszłość zakładu, jednak prezes spółki Marek Misztal mimo kilku godzin negocjacji nie ugiął się praktycznie ani na milimetr… Czy dojdzie zatem do większej akcji strajkowej tego ważnego zakładu dla wszystkich elblążan?
Młodzi ludzie nie chcą tu pracować za takie stawki… Kto nas zastąpi za kilka lat?
Marek Misztal, prezes EPWiK, w trakcie negocjacji z związkiem zawodowym podkreślał, że spółka ma strategiczne znaczenie dla zdrowia i życia elblążan. Mimo świadomości misji firmy nie znajduje on wystarczających funduszy na to by inwestować w tzw. kapitał ludzki. Jak dowiedzieliśmy się z konferencji prasowej struktura wiekowa w zakładzie pracy do najmłodszych nie należy.
Młodzi ludzie nie chcą pracować za takie stawki, nawet jeśli przyjdą tu pracować to bardzo szybko odchodzą. – mówili nam pracownicy firmy podczas konferencji.
Kto nas zastąpi za te kilka czy kilkanaście lat? – pytali.
Niewątpliwie sprawa wynagrodzeń i zmiana pokoleniowa w spółce powinna być brana pod uwagę w budowaniu strategii spółki. Odpowiedzialny Prezes oraz władze miasta powinny zacząć myśleć do przodu o kilka czy kilkanaście lat… nie można żyć tylko chwilą i czasem własnego pobytu na stołku Prezesa, a ewentualny problem braku rąk do pracy zostawić w spadku swojemu następcy.
Negocjacje wspólnie z lokalnym związkiem prowadził również znany ogólnokrajowo Piotr Szumlewicz, który jest liderem Związkowej Alternatywy. Podkreślał on, że podczas prowadzonych w poniedziałek negocjacji z Prezesem EPWiK pracownicy domagali się głównie wprowadzenia tzw. dodatku stażowego. Chodzi o to by np. po 5 latach pracownik otrzymywał 5% podwyżki, po 10 latach pracy w zakładzie 10%, a po 20 latach – 20%.
Walczyliśmy również o kwestie podwyżek związanych z inflacją, chcieliśmy podwyżki o 1200 złotych brutto, ale byliśmy skłonni podczas negocjacji zejść ze swoich oczekiwań, jeśli druga strona zaoferowałaby chęć zbliżenia się do naszych postulatów. Gestu większej dobrej woli ze strony Prezesa jednak właściwie nie było – mówił podczas konferencji Piotr Szumlewicz.
Piotr Szumlewicz słusznie argumentował, że dodatek stażowy jest najbardziej uczciwą formą podwyżek dla wszystkich pracowników w zakładzie. Nie ma tutaj bowiem tzw. premii tylko ze względu na to czy ktoś ma lepsze relacje towarzyskie np. z dyrekcją czy kierownikami. Kryterium stażowe jest pozbawione wszelkich relacji międzyludzkich i towarzyskich w miejskiej spółce, podwyżki są bowiem uzależnione od prostego kryterium jakim jest staż pracy.
Podczas spotkania pracownicy i przedstawiciele związku zawodowego słusznie zwracali uwagę, że pracownicy z dużymi kwalifikacjami technicznymi zarabiają podobne kwoty do tego co zarabia się aktualnie na pensji minimalnej w skutek ostatnich podwyżek. Poinformowali również, że zwrócą się do władz miasta o to czy spółka nie przekazuje środków na jakieś inicjatywy miejskie czy kluby sportowe, a w tym samym czasie twierdzi, że nie ma środków na podwyżki.
Podczas spotkania obecny był również Stefan Rembelski, który aktywnie od wielu lat wspiera pracowników w walce o ich postulaty tego by otrzymywać godne wynagrodzenie. Stefan Rembelski od wielu lat w przestrzeni publicznej mówi o konieczności reformowania spółek miejskich tak by właśnie znalazły się tam fundusze m.in. na rozwój spółki i godne wynagrodzenia pracowników.
Na konferencji prasowej niestety nie pojawił się żaden przedstawiciel władz miejskich, żaden Radny, Prezes Spółki, Rada Nadzorcza Spółki… czy temat losów spółek miejskich jest obojętny tym co są ich właścicielami? Na próżno szukać również opinii na ten temat ważnych osób z miasta w przestrzeni medialnej… Czy nie powinien to być jeden z najważniejszych tematów? Jest to przecież spółka o strategicznym znaczeniu dla zdrowia i życia elblążan jak informował na spotkaniu ze związkowcami Prezes spółki Marek Misztal.
