Pandemia przyspiesza upadek polskiego rolnictwa. Poseł Zbigniew Ziejewski walczy o los 1,5 milionowej grupy zawodowej!

Mieszkając w mieście, czasem zupełnie zapominamy, o losie polskiej wsi i rolników. W ogólnopolskiej dyskusji o lockdownie w telewizji i radio sporo mówiło się o trudnym losie restauratorów, hotelarzy, fryzjerek, kosmetyczek. Tymczasem czarne chmury zbierają się również nad polskim rolnictwem. Jeśli nie obronimy polskiego rolnictwa to w perspektywie najbliższych lat, pokoleń, czeka nas wzrost cen produktów rolnych, który dotknie przede wszystkim mieszkańców miast robiących codzienne zakupy. Poseł Zbigniew Ziejewski, Koalicja Polska – PSL, zauważa problem i aktywnie broni polskich rolników podczas pobytu w Sejmie.

W roku 2021 polscy rolnicy muszą zmagać się z wieloma chorobami zakaźnymi wśród zwierząt. Początkowo wirus afrykańskiego pomoru świń dziesiątkował stada trzody chlewnej. Aktualnie w dramatycznej sytuacji znajdują się producenci drobiu, którzy walczą z epidemią grypy ptaków. Podczas ostatniego posiedzenia sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi poseł Zbigniew Ziejewski poruszył temat ognisk ptasiej grypy w powiatach żuromińskim, mławskim, nowomiejskim, iławskim oraz ostródzkim. Najbardziej dramatyczna sytuacja występuje w powiatach żuromińskim oraz mławskim. W regionie brakuje rąk do pracy przy utylizacji drobiu oraz brakuje dwutlenku węgla, którym usypia się zakażone ptaki. Wąskim gardłem są zakłady utylizacyjne, które ze względu na tak duży wybuch epidemii nie posiadają mocy przerobowych, by na bieżąco przerabiać tak dużą liczbę upadłych ptaków. Zagazowane i zakażone ptactwo pozostaje na obiektach gospodarczych, zwiększając tym samym transmisję wirusa na sąsiadujące fermy.

Poseł Zbigniew Ziejewski o trudnej sytuacji polskich rolników:

Polscy rolnicy w ciągu ostatniego roku przeżyli prawdziwą Gehennę. Wprowadzenie lockdownu w kwietniu 2020 roku oraz IV kwartale 2020 roku, spowodowało zamknięcie rynku HoReCa (hoteli, restauracji, domów weselnych), zakazanie organizowania wszelkich eventów (szkolenia, konferencje) sprawiło, że znacznie spadł popyt na spożycie mięsa. To spowodowało, iż produkcja chociażby drobiu i trzody chlewnej była nieopłacalna. Dodatkowo rozprzestrzenianie się wirusa ASF wśród trzody oraz wirusa ptasiej grypy wśród drobiu pogorszyły i tak tragiczną sytuację gospodarstw rolnych. Polski rząd musi w końcu wyciągnąć pomocną dłoń do rolników. Mam nadzieję, że dzięki środkom z Krajowego Planu Odbudowy rolnicy otrzymają realną pomoc i adekwatne odszkodowania, wyliczone przez komisje szacujące straty. Odbieram wiele telefonów od rolników, którzy proszą, aby podjąć interwencje, by te środki zostały wypłacone jak najszybciej. Sejm musi dokonać nowelizacji ustawy budżetowej, gdyż fundusze przewidziane na pokrycie strat spowodowanych przez choroby zakaźne już w tej chwili nie wystarczą na wypłatę odszkodowań. Grypa ptaków powoduje wielomiliardowe straty w branży i przybiera na sile. Dla przemysłu drobiarskiego, który połowę produkcji wysyłał na eksport, oznacza to nieopłacalność działalności i w konsekwencji upadek wielu ferm. Branża apeluje do rządu o wsparcie w eksporcie do krajów trzecich. Polscy drobiarze produkują 3 miliony ton drobiu rocznie. Tworzą się potężne zatory płatnicze między gospodarzami a wylęgarniami drobiu, mieszalniami pasz oraz bankami. Ludzie martwią się, czy będą mieli za co zapłacić raty kredytów. Jako Koalicja Polska pierwsi wezwaliśmy premiera Mateusza Morawieckiego do rozmów nad podziałem środków z KPO. Polska z funduszy unijnych otrzyma około 58 miliardów euro. To potężne środki. Naszym warunkiem poparcia Krajowego Planu Odbudowy jest, by co najmniej 10% z tej kwoty zostało rozdysponowane do polskich rolników oraz by 40% funduszy było do dyspozycji samorządów wojewódzkich.
Przed Polską stoi trudne zadanie, by dostosować polskie rolnictwo do tzw. Europejskiego Zielonego Ładu. Jest to zbiór inicjatyw politycznych i legislacyjnych, którego celem jest przede wszystkim osiągnięcie zerowego poziomu emisji gazów cieplarnianych do 2050 roku oraz szereg innych, pośrednich celów, zmierzających do zmniejszania zużywania zasobów naturalnych planety. Komisja Europejska podejmie działania, aby w krajach członkowskich do roku 2030 zmniejszyć stosowanie pestycydów chemicznych o 50%. Kolejnym zadaniem jest ograniczenie do 2030 roku stosowania nawozów o co najmniej 20%. Jest to nie lada wyzwanie dla rolnictwa, nie tylko polskiego czy europejskiego, ale również globalnego. Z roku na roku populacja ludności na świecie zwiększa się, a warto pamiętać, że głównym celem rolnictwa jest zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego narodu.

Poseł Zbigniew Ziejewski o Europejskim Zielonym Ładzie:

Wszyscy mówimy o Austrii, w której 25% gospodarstw to gospodarstwa ekologiczne. Chciałbym zaznaczyć, że w tej ekologicznej Austrii stosuje się 3.5 kilograma substancji czynnej na hektar. W nieekologicznej Polsce, gdzie jest tylko 3% gospodarstw ekologicznych, stosuje się 2.5 kilograma substancji czynnej. Od razu chcę zaznaczyć, że nie jestem przeciwnikiem gospodarstw ekologicznych, ale apeluję do Ministerstwa Rolnictwa w imieniu rolników towarowych, by na postulaty Europejskiego Zielonego Ładu patrzeć z dwóch płaszczyzn – gospodarstw ekologicznych i gospodarstw towarowych. Dziś na świecie w ciągu sekundy rodzi się 5 osób i w ciągu tej samej sekundy umierają 2 osoby. Dziś na świecie mamy 7.8 miliarda ludzi, w 2024 roku będziemy musieli wyżywić 8 miliardów osób, a w 2050 roku będzie to już ponad 10 miliardów. Najważniejszym celem rolnictwa jest zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego narodu. Ja sobie nie wyobrażam, że Polska, stosując obecnie minimalną ilość pestycydów, tj. 2.5 kg substancji czynnej na hektar, zeszłaby zgodnie z zaleceniami Europejskiego Zielonego Ładu do 1.25 kilograma na hektar. Proszę zauważyć, że w Holandii zużywa się aż 8 kilogramów substancji czynnej na hektar. Tam 8 kilogramów, u nas 2.5 kilograma. Tutaj nie ma czego porównywać. Powinniśmy określić średni pułap ilości stosowania środków chemicznych, do jakiego powinny dążyć wszystkie kraje Unii Europejskiej, a także spoza Unii.chemicznych, do jakiego powinny dążyć wszystkie kraje Unii Europejskiej, a także spoza Unii.

Artykuł pochodzi z najnowszego wydania Gazety Bogaty Region. Chcesz zobaczyć resztę artykułów? Kliknij i zobacz wersję e-wydania Gazety Bogaty Region

Poprzedni artykułPoświęcenie pamiątkowej tablicy
Następny artykuł66. Ogólnopolski Konkurs Recytatorski
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze