Ostatnie pożegnanie Bohatera

Mjr Lucjan Deniziak ps. „Orzeł”, żołnierz 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, 18 czerwca skończył 94 lata. Pamiętaliśmy o urodzinach i jako delegacja przyjaciół, żołnierzy 43 Batalionu Lekkiej Piechoty z Braniewa, odwiedziliśmy Bohatera z tortem i życzeniami.

Mjr Deniziak powiedział do nas wtedy:
Wyjątkowo jesteście Wy dla mnie. Tak się stało, żeśmy się bardzo zaprzyjaźnili. Ja odczuwam, że to jest dar serca, dar wielkiego patriotyzmu. Ogromnie się z tego cieszę. Z Wami mam wspaniały kontakt, widzę tę wielką życzliwość. Ile to mi daje zadowolenia– powiedział mjr Lucjan Deniziak ps. „Orzeł”, żołnierz 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej.
Niektórzy z nas polegli w walce, ale mieliśmy świadomość, że nasza postawa i miłość do Ojczyzny ma i będzie miała istotny wkład w kreowanie rzeczywistości. Nie tylko tu i teraz, ale i później. – powiedział „Orzeł” na zakończenie spotkania.

Do zobaczenia Panie Majorze, zaszczytem było móc poznać człowieka o tak wielkim sercu i niezłomnym charakterze, który całe swoje życie nosił w sercu Polskę i kochał Ją ponad wszystko. Dziękujemy za wszystko, czego nas nauczyłeś Przyjacielu. Na zawsze w pamięci i sercu.

[*] [*] [*]

Mjr Lucjan Deniziak urodził się w 1926 roku w miejscowości Wojtkowice. W 1943 roku został zwerbowany do Armii Krajowej i zaprzysiężony przez ppor. Stanisława Karolkiewicza ps. „Szczęsny”. Do połowy roku 1944, pełnił funkcję łącznika, w rejonie Białystok – Grodno — Lida. Tajną pocztę umieszczał w gipsie rzekomo złamanej ręki. W 1944 roku po powrocie z tajnej misji z Wyszkowa „Orzeł został zatrzymany przez żołnierzy Armii Czerwonej, jednak udało mu się zbiec.
24 grudnia 1946 roku, w Wigilię świąt Bożego Narodzenia, przyjechał na przepustkę do domu. Został zatrzymany i przewieziony do aresztu w Ciechanowcu. W czasie przesłuchania powiedział funkcjonariuszowi, że wskaże mu miejsce koło domu, gdzie ukrył broń. Wyjazd do Wojtkowic „Orzeł” wykorzystał, aby uciec. Został postrzelony w udo, ale wytrzymał ból i nie dał się schwytać. Kulę nosił do ostatnich dni swojego życia. Od 1945, służył w 5. Wileńskiej Brygadzie AK, następnie w 3. Wileńskiej Brygadzie NZW w kompanii ppor. Ryszarda Sosnowskiego “Wydry”, a także u mjr Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Był uczestnikiem bitwy pod Gajrowskimi oraz ostatnim żyjącym z oddziału „Wydry”. Podczas patrolu i przenoszenia tajnej poczty 21.10.1947 roku, został aresztowany i ponownie zatrzymany i trafił do aresztu w Ciechanowcu. Był brutalnie przesłuchiwany i skazany na 8 lat więzienia. Jak często sam podkreślał: „władzy zależało przede wszystkim na „złamaniu grzbietu inteligencji, bo to ona jest siłą przewodnią rewolucji”, nie miałem wątpliwości, że byli to okupanci, a nie wyzwoliciele. Ich pierwszym zadaniem było stworzenie silnego aparatu bezpieczeństwa i wywiadu. Swoich szpicli mieli nawet wśród byłych żołnierzy AK, których pozyskali do współpracy”. W grudniu 1951 roku otrzymał propozycję podpisania współpracy w zamian za natychmiastowe zwolnienie i dobrą pracę. Odmówił i trafił na 72 godziny do karceru wodnego. Więzienie opuścił w styczniu 1952 roku. Został skierowany na teren powiatu lidzbarskiego, do miejscowości Łaniewo, do pracy w tartaku, jako kierowca. Pomimo dużych nacisków i represji nie zapisał się do PZPR. W 2018 roku, za swoje zasługi, został odznaczony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2020 roku „Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości”.
28 maja br. na wniosek Dowódcy 4. Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej, otrzymał akt mianowania na stopień majora.

Mjr Lucjan Deniziak odszedł 22 listopada o godz. 21:15. Dziś w Lidzbarku Warmińskim miało miejsce ostatnie pożegnanie Niezłomnego Bohatera.   W ostatniej drodze towarzyszyli mu żołnierze 43. Batalionu Lekkiej Piechoty w Braniewie, wchodzącego w skład 4. Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

ppor. Anna Szczepańska 
Przewodnicząca Zespołu ds. Kombatantów 4W-MBOT

Poprzedni artykułGdynia: Droga Czerwona na ostatniej prostej
Następny artykułMichał Winiarski: Podążamy w kierunku dobrej gry
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze