Nieudany debiut w Arenie Ostrów. Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski – Trefl Sopot 95:73

O pierwszym meczu w nowej hali w Ostrowie Wielkopolskim koszykarze Trefla Sopot będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. W spotkaniu 21. kolejki Energa Basket Ligi żółto-czarni przegrali z Arged BMSlam Stalą 75:93 (13:30, 14:22, 23:23, 20:23). Najwięcej punktów dla #sercasopotu zdobył Nuni Omot (17).

W rywalizację bardzo dobrze weszli gospodarze, którzy za sprawą Chrisa Smitha i Armaniego Moore’a prowadzili 5:0. Pierwsze punkty dla Trefla zdobył Nuni Omot, ale kolejne oczka dołożył Moore, a kiedy swój dorobek otworzył Josip Sobin, trener Marcin Stefański nie czekał i przy rezultacie 9:2 poprosił o pierwszy czas. Niestety, przerwa nie wybiła z rytmu Stali, która po powrocie na parkiet powiększała swoją przewagę. Świetnie spisywali się Chris Smith i Jakub Garbacz – ich kolejne punkty pozwoliły ostrowianom prowadzić aż 19:6. Sztab szkoleniowy Trefla postanowił dokonać korekt w ustawieniu, a na boisku pojawili się m.in. Paweł Leończyk i Michał Kolenda. Wspomnieni koszykarze co prawda zdobyli punkty, ale to Stal wciąż nadawała ton grze. Żółto-czarni nie potrafili powstrzymać Sobina i Smitha, którzy po 10 minutach mieli odpowiednio 10 i 9 punktów na swoim koncie, a gospodarze prowadzili 30:13.

Przez ponad 1.5 minuty drugiej kwarty żadna z drużyn nie zdobyła punktów. Okres nieskuteczności przerwali niestety świetni dziś gospodarze – w krótkim odstępie czasu dwie trójki dały im aż 23 oczka zapasu (36:13)! Nie było innego wyjścia – drugą przerwę wykorzystał Marcin Stefański. Po powrocie na parkiet inauguracyjne punkty w drugiej kwarcie dla Trefla zdobył rzutem trzypunktowym Darious Moten. Amerykański skrzydłowy jeszcze raz powtórzył swój wyczyn, a kiedy kolejne oczka dla sopockiej ekipy dołożyli Witalij Kowalenko i Dominik Olejniczak, o swój premierowy czas przy wyniku 39:23 poprosił Igor Milicić. Z jego wskazówek najlepiej skorzystał Armani Moore, który zdobył pięć punktów z rzędu. Ponadto kolejną udaną akcją popisał się Sobin i gospodarze ponownie mieli 23 oczka przewagi (46:23). Żółto-czarni pudłowali nawet z linii rzutów wolnych – żadnej z dwóch szans nie wykorzystali Darious Moten i TJ Haws. Stal za to bezlitośnie wykorzystywała błędy Trefla. Pod koniec pierwszej połowy statystyka punktów zdobywanych po stratach wynosiła 18-0. Do szatni drużyny schodziły przy prowadzeniu gospodarzy 52:27.

Koszykarze Trefla Sopot stanęli przed bardzo trudnym zadaniem. Myśląc o odwróceniu losów spotkania żółto-czarni od początku drugiej połowy musieli nadrabiać straty. Niestety, na każdą skuteczną akcję sopocian, gospodarze mieli udaną odpowiedź i dzięki temu utrzymywali komfortową przewagę. W trzeciej kwarcie z dobrej strony w zespole Trefla pokazał się Darious Moten (10 punktów), który jako pierwszy w naszej drużynie zanotował dwucyfrowy dorobek punktowy, ale to wciąż było zbyt mało, aby wrócić do gry i realnie walczyć o czwarte zwycięstwo z rzędu. Przedostatnia część meczu zakończyła się remisem 23:23, a na 10 minut przed końcem spotkania gospodarze prowadzili 75:50.

Od celnej trójki Nuniego Omota rozpoczęliśmy czwartą kwartę. Amerykański koszykarz Trefla niedługo potem popisał się też efektownym wsadem, lecz losy rywalizacji były już praktycznie rozstrzygnięte. Gospodarze w pełni kontrolowali przebieg boiskowych zdarzeń. Kolejne oczka do swojego rezultatu dokładał Omot, który ostatecznie „przeskoczył” Dariousa Motena w punktacji, jednak nie miało to większego znaczenia dla przebiegu rywalizacji. Warto odnotować, iż pod koniec spotkania na parkiecie pojawił się Daniel Ziółkowski, który oprócz doświadczenia zdobytego w postaci kolejnych minut, zanotował też dwa punkty po odważnej akcji oraz jedną zbiórkę. Ostatecznie Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski pokonał Trefla Sopot 95:73 i udanie zrewanżował się za mecz pierwszej rundy, kiedy to sopocianie triumfowali 82:66.

Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski: Josip Sobin 18, Chris Smith 17, Jakub Garbacz 15, Armani Moore 11, Jarosław Morkos 7 oraz Taurean Green 14, Szymon Ryżek 6, Carl Lindbom 5, Shawn King 2, Łukasz Wojciechowski 0

Trefl Sopot: Nuni Omot 17, Dominik Olejniczak 11, Karol Gruszecki 8, Łukasz Kolenda 3, Martynas Paliukenas 0 oraz Darious Moten 16, Michał Kolenda 7, Paweł Leończyk 4, TJ Haws 3, Witalij Kowalenko 2, Daniel Ziółkowski 2

Trefl Sopot SA

Poprzedni artykułW Lubinie elblążankom zabrakło doświadczenia
Następny artykułCzy prawo wyboru Kobiety jest wartością większą niż prawo do życia jej Dziecka?
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze