Festiwale filmowe z Trójmiasta łączą siły

Nowości i artystyczne perełki na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni czy kiczowe, ale wręcz ikoniczne legendy ekranu w nietypowych miejscach na gdańśkim Octopus Film Festival? Wybór mógł być trudny, ale teraz obie imprezy będą miały coś wspólnego – ich organizatorzy nawiązali współpracę. Dyrektor FPFF, Tomasz Kolankiewicz zaprezentuje „po sąsiedzku” swoją sekcję mało znanych polskich horrorów z lat osiemdziesiątych, a widzowie wrześniowego FPFF również mogą liczyć na niespodziankę.

Jeszcze do niedawna mogło się wydawać, że obie imprezy są dla siebie lokalnymi konkurentami i zabiegają o uwagę widzów, ale teraz – po raz pierwszy – łączą siły, żeby dać fanom kina coś wyjątkowego. Jedno z najbardziej prestiżowych wydarzeń w polskim kinie, Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i jedno z odkryć ostatnich lat, niebanalny Octopus Film Festival z Gdańska w tym sezonie zaskoczą publiczność wspólnymi projektami.

Gdyński akcent na „Octopusie”

O rozpoczęciu współpracy poinformowali organizatorzy obu imprez. Dla gdyńskiego FPFF to zupełnie nowy rozdział. Choć nie odsłonięto jeszcze wszystkich kart, wiadomo już, że dzięki wspólnym działaniom widzowie Octopus Film Festival (który odbędzie się już niebawem, bo w pierwszym tygodniu sierpnia) zagłębią się w polskie kino gatunkowe, a konkretniej – horrory. Dyrektor artystyczny gdyńskiego festiwalu, Tomasz Kolankiewicz przygotuje dla nich specjalną sekcję z rodzimym kinem grozy, sięgając po szeroki przekrój filmów z tego gatunku z lat 80. ubiegłego wieku.

Wiadomo już, że specjalna sekcja podczas 5. edycji Octopus Film Festival w Gdańsku zostanie zatytułowana „Dekada grozy. Polskie horrory z lat 80.

– Z pozoru nasze festiwale dzieli wszystko, ale paradoksalnie w najważniejszym elemencie patrzymy w tę samą stronę: chodzi o miłość do kina i prawdziwie kinofilskie podejście. W tym roku dla widzów i widzek Octopusa przygotowałem prawdziwą filmową jazdę bez trzymanki po historii polskiego kina grozy. W moim wyborze skoncentrowałem się na horrorach z lat 80-tych, bodajże najbardziej płodnej dekady dla rodzimego kina grozy. Delektując się zagranicznymi „filmami kultowymi”, oglądając brytyjskie produkcje Hammera czy amerykańskie Tromy często zapominamy, że u nas też powstawały naprawdę szalone rzeczy. Mamy tutaj i kino wampiryczne i polskie Monster Movie, pełne i średnie metraże, dzieła kinowe i telewizyjne. Zapewniam, że będzie i śmiesznie, i strasznie, a czasem wręcz strasznie śmiesznie – zapowiada Tomasz Kolankiewicz, dyrektor artystyczny Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Na razie nie znamy jeszcze dokładnej listy tytułów, które będą straszyć (a czasami, zgodnie z zapowiedzą, bardziej śmieszyć) widzów już za około dwa tygodnie, ale uchylono już rąbka tajemnicy.

Wśród polskich horrorów, których można spodziewać się na Octopus Film Festival przewijają się m.in. demoniczny „Dom Sary” w reżyserii Zygmunta Lecha, zanurzony w klimacie fantasy „Alchemik” Jacka Koprowicza czy „Lubię nietoperze” Grzegorza Warchoła i oparte na powieści Karola Irzykowskiego „Widziadło”. Znajdzie się też miejsce dla inspirującej debaty poświęconej temu charakterystycznemu gatunkowi.

To nie koniec wspólnych działań obu festiwali – możemy jeszcze spodziewać się niespodzianki w programie tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, za którą będą odpowiadać ludzie związani z „Octopusem”. Na szczegóły trzeba poczekać, ale organizatorzy już teraz zapowiadają, że gdańska impreza pod znakiem ośmiornicy „zamiesza mackami w programie festiwalu w swoim szalonym gatunkowym stylu”.

Wyjątkowy festiwal dla miłośników wyjątkowego kina

Przypomnijmy, że Octopus Film Festival to coroczne, kilkudniowe święto fanów kina gatunkowego, które co roku oferuje widzom niebanalny, oparty na międzynarodowych klasykach i produkcjach klasy B oraz C program. Kluczem są pokazy w niebanalnych miejscach, w wyjątkowej scenerii. W tym roku wydarzenie odbędzie się w industrialnych przestrzeniach Gdańska od 2 do 7 sierpnia.

Widzowie będą mogli obejrzeć m.in. klasyk kina gangsterskiego, „Przekręt” Guya Ritchiego z lektorskim podkładem na żywo w wykonaniu Michała Milowicza, przegląd filmów Doris Wishman, wyjątkowy pokaz „Rambo: Pierwsza krew” w Teatrze Leśnym czy serię horrorów w stylu „found footage”. Swój przyjazd zapowiedział też Enzo G. Castellari, reżyser spaghetti westernów, tzw. macaroni combat i filmów postapokaliptycznych.

Cała pula karnetów na tegoroczną edycję rozeszła się w mgnieniu oka. Organizator, dystrybutor kina gatunkowego i artystycznego Velvet Spoon opublikuje pełen program 5. edycji w czwartek, 21 lipca, a dzień później, o godzinie 12:00 ruszy sprzedaż pojedynczych biletów.

Poprzedni artykułKonkurs punktowy Karty Mieszkańca i Karty Turysty powraca
Następny artykułZgłoś przysmaki do kulinarnego konkursu
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze