Gdynia: Nie marnuję, kompostuję

Poddawanie odpadów bio, czy odpadów zielonych kompostowaniu, to prosty sposób na ograniczenie ilości produkowanych śmieci w gospodarstwie domowym. Dodatkowo zyskujemy cenny nawóz do wykorzystania w ogrodzie lub do roślin doniczkowych. Gdyńscy urzędnicy dają przykład i zakładają kompostownik w Urzędzie Miasta.

Na piątym piętrze gmachu Urzędu Miasta Gdyni przy ul. 10 lutego, tuż obok kuchni, stanęła właśnie niepozorna konstrukcja z połączonych glinianych donic. Przy niej instrukcja obsługi, w środku papierowa wyściółka. Teraz już pracownicy ratusza mogą wrzucać do niego ogryzki, obierki warzyw oraz fusy po kawie i herbacie, a pożyteczne mikroorganizmy wziąć się do pracy i pomóc zrobić z nich domowy nawóz. Ale bez obaw, mieszkańcy nie będą narażeni na nieprzyjemne zapachy odwiedzając magistrat. Kompostownik ma pokrywkę. No i dobry kompost pachnie świeżą ziemią.

– Chcemy zwrócić uwagę mieszkańców na kompostowanie. W ramach kampanii informacyjnej na temat zagospodarowania odpadów organicznych odbyły się podczas tegorocznej imprezy „Ogród & Wielka Majówka” w Parku Kolibki warsztaty z budowy własnego, domowego kompostownika, który jak najbardziej nadaje się do pomieszczeń. Kolejnym elementem wpisującym się w działania edukacyjne jest m.in. ustawienie kompostownika w przestrzeni Wydziału Środowiska Urzędu Miasta Gdyni. Urzędnicy będą mogli wyrzucać do niego odpadki, które inaczej trafiłyby do pojemnika na śmieci bio. Powstały przy tym kompost z powodzeniem będzie mógł zostać wykorzystany do zasilenia roślin doniczkowych, które znajdują się w przestrzeni urzędu. Akcja pokaże, jak łatwo jest założyć własny kompostownik w domu lub ogrodzie i zachęci, w pierwszej kolejności pracowników Urzędu Miasta, do wdrożenia nawyku kompostowania do życia codziennego we własnym domu – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji.

Ale to nie wszystko. Wydział Środowiska planuje przeprowadzić jeszcze w tym roku kolejny cykl warsztatów z samodzielnej budowy domowego kompostownika, stworzyć animację zachęcającą do kompostowania oraz cykl infografik edukacyjnych. 

A co zrobić, aby nasz kompost był dobrej jakości?

– Nie mogą do niego trafiać resztki pochodzenia odzwierzęcego np. mięso, wędlina, kości, ryby, ości, jaja, nabiał i jego przetwory. Są to resztki, które znacząco obniżają jakość kompostu – rozkładają się one beztlenowo, powodują gnicie i pojawienie się grzybów pleśniowych. Co za tym idzie, prowadzą do wydzielania się nieprzyjemnych zapachów. Nie trafią tutaj również oleje i tłuszcze, odchody zwierzęce i ściółka dla zwierząt domowych. Skoszoną trawę, liście, gałęzie i inne zdrewniałe części roślin wydzielamy w Gdyni jako odpady zielone. Mimo to, w formie rozdrobnionej, mogą one trafić również do kompostu – tłumaczy Anna Bubel z Wydziału Środowiska Urzędu Miasta Gdyni.

Zakładam przydomowy kompostownik

Panuje przekonanie, że kompostowanie to po prostu wyrzucenie odpowiednich odpadów na jeden stos, a natura resztę zrobi sama. Po bardzo długim czasie taka metoda zadziała, ale jeżeli chcemy, aby nasz kompost był naprawdę dobrej jakości i powstawał stosunkowo szybko, powinniśmy trzymać się pewnych zasad:

  • miejsce, które wybieramy na założenie kompostownika nie powinno być przypadkowe – najlepiej żeby było osłonięte od słońca i wiatru, żeby jego zawartość nie przesychała;
  • na początek watro do środka wsypać gotowy kompost lub ziemię ogrodową zakupioną w sklepie – przyśpieszy to procesy rozkładu w nowym kompostowniku;
  • zawartość układamy w warstwach (nie przekraczających razem 1,5 metra wysokości), na „otwartej glebie” – pod spodem nie może być np. betonu, czy kostki. Na wierzchu układa się nowe warstwy odpadków z domu i ogrodu. Całość najlepiej zabezpieczyć pokrywą, aby zawartość nie zamokła od deszczu lub śniegu;
  • kolejne warstwy warto przesypywać żyzną ziemią dla usprawnienia procesu rozkładu;
  • pamiętaj, że kompost powinno się przemieszać, średnio co 2 – 3 tygodnie – bez tego szybko utraci on swoją wysoką temperaturę, która sprzyja procesom rozkładu. Jeżeli nie możemy przerzucić całej zawartości warto chociaż wzruszyć pryzmę widłami, a w przypadku małego, domowego kompostownika – łopatką;
  • gotowy kompost powinien być czarny lub ciemnobrązowy, pulchny, a jego temperatura nie może być wyższa niż otoczenia (oznaczałoby to, że cały czas w środku zachodzą procesy fermentacyjne), zapachem powinien przypominać świeżą ziemię.

Całkowity czas rozpadu resztek w kompostowniku może trwać ok. 2-3 miesiące, przy odpowiednim układaniu warstw. Wszystko zależy od tego, jakich odpadów używamy, jaki jest stopień ich rozdrobnienia (im mniejsze kawałki tym szybciej ulegną rozpadowi), od panującej temperatury i wilgotności, dostępu powietrza oraz od ilości i rodzaju mikroorganizmów kompostujących. Najszybciej powstanie kompost z różnorodnych odpadów.

Sama konstrukcja kompostownika jest raczej prosta i jej wybór zależy od tego, jakiej ma być wielkości i czy chcemy wykonać ją samodzielnie z dostępnych materiałów, czy też zakupić gotowy produkt w sklepie.

Przemysław Kozłowsk
Fot. Przemysław Kozłowski

Poprzedni artykułDyżur i szkolenie 1 czerwca w Oddziale ZUS w Elblągu
Następny artykułKolej dostępna dla mieszkańców
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze