Czarny czwartek 50 lat później. Gdynia pamięta

Grudzień to niezwykle ważny miesiąc w historii naszego miasta. Pamięcią sięgamy do roku 1970 i do wydarzeń, które rozegrały się w czarny czwartek, 17 grudnia. W tym roku przypada 50. rocznica tamtej tragedii. W ramach obchodów przygotowano specjalną wystawę, w symboliczny sposób odwołującą się do pochodu robotników i mieszkańców ulicami Gdyni. W tym roku z uwagi na pandemię to właśnie wystawa zastąpi symboliczny przemarsz, jaki w każdą rocznicę wydarzeń grudniowych odbywał się w mieście.

Gdynianie w ostatnich dniach mogli zaobserwować czarne szarfy na ul. Świętojańskiej oraz instalację stawianą na placu przed głównym gmachem Urzędu Miasta przy al. Marsz. Piłsudskiego. To elementy wystawy, która przez tydzień – od 10 do 17 grudnia – będzie funkcjonować w przestrzeni miasta. Między innymi w ten sposób Gdynia uhonoruje pamięć o ofiarach Grudnia ‘70 w 50. rocznicę tamtych tragicznych wydarzeń.

Czarny czwartek

– 17 grudnia w okolicy przystanku SKM Gdynia-Stocznia, ok. godz. 6.00 rano, ze strony wojska i milicji padły pierwsze strzały do robotników udających się do pracy. Dokładnie pół wieku od tych wydarzeń i komunistycznej zbrodni w Gdyni przypominamy tamte tragiczne chwile. Zapraszam do indywidualnego marszu zadumy ulicą Świętojańską, gdzie zaprezentowana została wyjątkowa wystawa, która w sposób symboliczny odwołuje się do historycznych wydarzeń. Ta „gdyńska droga krzyżowa” prowadzi przed Urząd Miasta i pomnik Ofiar Grudnia, do instalacji multimedialnej, przypominającej równocześnie bramę, łuk triumfalny i stoczniową suwnicę. Wyświetlane tam animacje przywrócą na chwilę atmosferę tamtych strasznych dni – mówi Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

Dlaczego w Gdyni Stoczni w czwartek, 17 grudnia 1970 roku urządzono pułapkę, do której zagoniono ludzi i otwarto do nich ogień z broni maszynowej? Odpowiedź jest aż nieludzko prosta: właśnie po to, by do nich strzelać. Trzy dni wcześniej, upokarzani od lat ludzie zbuntowali się, gdy tuż przed świętami Bożego Narodzenia wprowadzona została drastyczna podwyżka cen żywności. Wyszli na ulice najpierw w Gdańsku, następnego dnia w Gdyni. Masakra gdyńska była zemstą: miała robotników nauczyć rozumu, pokazać, że „kto podnosi rękę na władzę ludową, temu władza tę rękę utnie” – jak to w 1956 roku sformułował Józef Cyrankiewicz.

Po porannym ataku i zamieszkach w okolicy stacji SKM Gdynia-Stocznia na dawnej ulicy Czerwonych Kosynierów (obecna ul. Morska) utworzył się pochód żałobny, który przeszedł ulicami 10 Lutego i Świętojańską pod gmach Urzędu Miasta. Na czele marszu niesiono na drzwiach ciało zamordowanego, młodego mężczyzny. Był to Zbyszek Godlewski, który – za sprawą napisanego później przez Krzysztofa Dowgiałłę utworu – stał się szerzej znany jako Janek Wiśniewski. Wspomniana pieśń nosi bowiem tytuł „Ballada o Janku Wiśniewskim”.

50 lat później

Przygotowana w tym roku w Gdyni wystawa, którą podziwiać możemy w przestrzeni miasta, nawiązuje bezpośrednio do słów utworu i wydarzeń, które miały miejsce przed pięćdziesięcioma laty. To opowieść o tym, co zdarzyło się tamtego tragicznego dnia.

Żałobny pochód utworzyły rozwieszone czarne wstęgi, symbolizujące tragiczne losy konkretnych ludzi, mieszkańców, robotników, wskazujące jednak na wymiar uniwersalny tej narracji o nadużyciach, dominacji i przemocy władzy wobec społeczeństwa. W tekście ballady słyszymy: „Na drzwiach ponieśli go Świętojańską” – na niemal całej długości tej właśnie ulicy rozciągają się czarne szarfy. Odczytujemy z nich imiona i wiek zamordowanych. Jan, lat 17Stanisław, lat 17Zbigniew, lat 18

Przed budynkiem głównych Urzędu Miasta przy al. Marsz. Piłsudskiego przygotowano instalację multimedialną. Poszczególne rozdziały ekspozycji przypominają to, co wydarzyło się w grudniu 1970 roku. Poszczególnym rozdziałom nadano tytuły, do których inspiracją – raz jeszcze – była „Ballada o Janku Wiśniewskim”. Słowa „jeden zraniony, drugi zabity”„chłopcy z Grabówka, chłopcy z Chyloni”„świat się dowiedział, nic nie powiedział”„to nie na darmo” czy „za chleb i wolność” wprowadzają do opowieści o przyczynach tamtych wydarzeń, tajnych pogrzebów, czy sprawców tej zbrodni bez kary.

Materiał animowany prezentowany na ekranach instalacji jest symboliczną ilustracją wydarzeń w Gdyni – impresyjnym kolażem obrazów i efektów dźwiękowych, przywołującym marsze, ataki, siłę użytą przez władzę i chaos tamtych dni.

Autorzy tej performatywnej wystawy za pomocą prostego przekazu i artystycznej kreacji wytworzyli napięcie dramaturgiczne, które umożliwia emocjonalną identyfikację zarówno naocznym świadkom wydarzeń, jak i pokoleniu, dla którego Grudzień ’70 jest już jedynie „wspomnieniem” historycznym. Dla jednych to powtórka z historii, dla innych – zwłaszcza młodzieży – nauka lub pogłębienie wiedzy.

Instalację i wystawę można oglądać do 17 grudnia.

Autorką koncepcji jest Anna Grabowska-Paciorek. Powstała ona przy współpracy z Maugo Domańską i Tomaszem Sokolskim. Za grafikę odpowiedzialne jest Studio re:design, natomiast za animację Studio Esy Floresy. Producent wykonawczy projektu to Paulina Neugebauer Hilta. Materiały zdjęciowe dostarczyła Małgorzata Sokołowska.

Agata Grzegorczyk
rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni

Poprzedni artykułSprezentuj wydawnictwa BWA
Następny artykułGdynianka autorką muzyki do filmu Netflixa
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze