W naszym comiesięcznym cyklu „od lewego do prawego” tradycyjnie zadajemy pytania lokalnym politykom z różnej strony sceny politycznej na ten sam temat. Tym razem spytaliśmy o ostatnie podwyżki pensji polityków oraz drożyźnie na stacjach paliw. Poniżej odpowiedzi Piotra Opaczewskiego, Republikanie, Radny Miasta Elbląg.
Żyjemy w czasie rosnących cen energii, kosztów dla przedsiębiorców, inflacji na wielu produktach. Jednocześnie jednak cały czas gospodarka zmaga się z problemami wynikającymi z pandemii. Jak w takich czasach nasi rozmówcy oceniają ostatnie decyzje rządzących?
1) Jak ocenia Pan podwyżki jakie zostały uchwalone w wakacje dla polityków. Po zmianach Premier czy Marszałkowie mają zarabiać powyżej 20 tys. złotych. Pensje na innych szczeblach mają wzrosnąć często od 40% do 60%. Pensja Prezydenta ma być co roku waloryzowana. Dodatkowo rząd od 2022 podwyższa pensje minimalną do 3010 złotych brutto z 2800 brutto w 2021 roku. Czy w dobie panującego kryzysu dalsze podwyższanie kosztów i obciążeń pracodawców jest zasadne?
2) Ceny paliwa na stacjach benzynowych szybują mocno w górę. Obecnie kierowcy muszą płacić już ok. 6 złotych za litr PB95. Gdy Prawo i Sprawiedliwość było w opozycji Prezes Jarosław Kaczyński na konferencji z kanistrem paliwa mówił jak wielka może być rola Państwa w regulowaniu ceny paliwa. Czy rząd PiS powinien zareagować na rosnące ceny paliwa? Jakie ma ku temu narzędzia i czy odpowiednio je wykorzystuje?
Problemem nie są pensje, tylko nadzatrudnienie. Od wejścia Polski do Unii Europejskiej w elbląskim Urzędzie Miasta przybyło prawie 200 etatów!
Proszę pamiętać, że polscy politycy i urzędnicy mają jedne z najmniejszych pensji w Europie. Jeżeli oczekujemy od kogoś jak najlepszej pracy, to musimy również zapewnić jak najlepszą pensję. Tak jest w biznesie, tak powinno być w sektorze państwowym i samorządowym. Moim zdaniem problemem nie są pensje tylko nadzatrudnienie. W 2004 roku, kiedy Polska wchodziła do Unii Europejskiej w elbląskim Urzędzie Miasta było 265,5 etatów, a pod koniec 2020 roku jest ich już 447,5. Rozumiem, że sporo obowiązków pewnie urzędnikom przybyło, ale czy w dobie powszechnej informatyzacji potrzebujemy aż 200 etatów więcej? Czy w Elblągu potrzebujemy 25 radnych, albo 460 posłów w Sejmie? Dla porównania w Warszawie jest aż 469 radnych, gdy np. w Nowym Jorku 51, a Los Angeles 15.
Pensja minimalna ma na celu przeciwdziałanie sytuacji, w której pracownik otrzymuje niższe wynagrodzenie niż wartość wykonywanej przez niego pracy. W tym rozumieniu oczywiście jest to narzędzie bardzo potrzebne na rynku pracy i mówię to jako Republikanin i zwolennik wolnego rynku. Istnieją obawy, czy podniesienie płacy minimalnej nie wpłynie na zwiększenie inflacji. Moim zdaniem nie, ponieważ przyczyn inflacji w Polsce należy szukać raczej w czynnikach zewnętrznych – to zawirowania na rynku paliw, czy wzrost cen żywności na rynkach światowych. Nie obawiam się także o kondycję polskich przedsiębiorców. Zmiany podatkowe w Polskim Ładzie (zwiększenie kwoty wolnej od podatku i podniesienie progu podatkowego do 120 tysięcy złotych) powinny napędzić konsumpcję z korzyścią dla rodzimych producentów i usługodawców.
Rząd nie może sobie dowolnie obniżać akcyzy. Może to zrobić jedynie do unijnej stawki minimalnej
Dzisiejsze ceny paliw to przede wszystkim pochodna wysokich cen ropy na światowych giełdach. Za baryłkę ropy płaci się ponad 75 dolarów. Druga z przyczyn to wciąż utrzymujący się wysoki kurs dolara. Oczywiście około połowy ceny detalicznej paliwa na stacji stanowią podatki, przede wszystkim akcyza, ale proszę także pamiętać, że rząd nie może sobie dowolnie obniżać akcyzy. Może to zrobić jedynie do unijnej stawki minimalnej.
Piotr Opaczewski, Republikanie, Radny Elbląga