W naszym comiesięcznym cyklu „od lewego do prawego” tradycyjnie zadajemy pytania lokalnym politykom z różnej strony sceny politycznej na ten sam temat. Tym razem spytaliśmy o pomysł Unii Europejskiej i wprowadzenie tzw. paszportów szczepionkowych. Poniżej odpowiedź Posła Artura Dziambora, Konfederacja.
Unia Europejska już od tego lata chce wprowadzić, tzw. paszporty szczepionkowe. Początkowo miały one służyć jedynie do podróżowania między krajami. Okazuje się, że ich zakres ma być nieco szerszy i paszporty covidowe mają ułatwiać również wejścia na stadiony czy do kin i teatrów. Czy świat i Polska powinny podążać w takim kierunku, gdzie osoby niezaszczepione będą miały znaczne utrudnienia w codziennym życiu? Oto pytania:
- Czy Pana zdaniem wprowadzanie paszportów covidowych w krajach Unii Europejskiej to dobry pomysł? Czy nie jest to wbrew pozorom zagrożenie dla branży turystycznej, rozrywkowej, sportowej w Polsce i Unii Europejskiej, gdyż wielu turystów ze świata może zdecydować się na odpoczynek i rozrywkę w krajach, gdzie takie paszporty nie będą wymagane?
- W Polsce i innych krajach na świecie trwa wielka akcja szczepionkowa. Osoby mające obawy przed szczepionkami są masowo krytykowane przez szerszą opinię publiczną. Czy Pana zdaniem akcja szczepionkowa w Polsce przebiega poprawnie jeśli idzie o kampanię informacyjną w zakresie bezpieczeństwa podawanej nam szczepionki? Czy jest Pan już po szczepieniu lub planuje się zaszczepić w ciągu najbliższego roku?
Pomysł tzw. paszportów covidowych nie powinien nigdy powstać!
Uważam, że pomysł taki jak tzw. paszporty covidowe nie powinien nigdy powstać, a to, że musimy ten kierunek omawiać, oznacza jedynie tyle, że rządząca i próbująca poszerzać swoją kontrolę nad obywatelami Unia Europejska, chce mieć tę moc nieco szybciej. Tworzenie kategorii obywatela lepszego, bo wyszczepionego, jest w sposób oczywisty ograniczaniem naszych wolności i w związku z tym powinien być odrzucony przez większość obywateli. Oczywiście poza aspektem wolności obywatelskich pojawia się zagrożenie ekonomiczne i słusznie wskazywane ograniczenia mobilności turystycznej. Liczę więc, że i sama branża turystyczna, będzie silnie lobbowała za tym, by ten pomysł nie wykiełkował w ustawy.
Merytoryczna kampania informacyjna ws. szczepień praktycznie nie istnieje. Jest za to mocna kampania propagandowa!
Rzeczywiście, szczególnie w grupach, które szczepione były priorytetowo, słychać mocną krytykę dla tych, którzy zdecydowali się skorzystać z dobrowolności i się nie zaszczepili. Mówię tu między innymi o nauczycielach, z którymi mam stały kontakt, starając się być ich reprezentantem. Chciałbym by do takich sytuacji nie dochodziło i abyśmy się wzajemnie nie wykluczali jedynie za to, że ktoś nie zechciał, gdy mógł, skorzystać ze szczepionki. Kampania informacyjna u nas praktycznie nie istnieje, jest za to mocna kampania propagandowa, w którą zaangażowani są politycy, media i nawet niektórzy celebryci. Wygląda to lekko mówiąc dziwnie, tak jakby nie szło ludziom wprost mówić konkretnie czym ta szczepionka jest, co daje. Myślę, że byłoby o wiele uczciwsze podejście poważne. Sam przechodziłem Covid-19 ciężko, w szpitalu. Szczęśliwie wróciłem już do zdrowia, ale ani nikomu nie życzę, ani sam nie chcę do tego już najlepiej nigdy wrócić. Nie szczepiłem się, ale nie wykluczam. Zanim jednak zdecyduję się o szczepieniu, zrobię badania na przeciwciała, które zgodnie z wiedzą medyczną, powinienem jeszcze mieć.
Artur Dziambor, Poseł na Sejm, Konfederacja