Zwolennicy Joe Bidena chcą sprowadzić demokrację do poziomu i standardów z Korei Północnej!

W sobotę niektóre amerykańskie agencje prasowe i bardzo znane stacje telewizyjne ogłosiły wyniki wyborów w USA ogłaszając Prezydentem Elektem Joe Bidena. Sympatykom Joe Bidena to wystarcza i wielu znanym politykom na świecie również. Na całe szczęście to już nie czasy, gdzie króluje tylko 1 narracja medialna, i dlatego wynik wyborów w USA wciąż jeszcze jest mocno niepewny.

Pilot do telewizji służy by go używać. Demokraci powinni umieć zmieniać kanały telewizyjne, chyba, że ostatni raz baterie wymieniali za czasów Prezydenta Billa Clintona

W ostatnich dniach jesteśmy świadkami wydarzenia bez precedensu. Media ogłaszają kto został 46 Prezydentem USA, choć w Ameryce trwa po dziś dzień głosowanie, a wielu zgłasza sporo zastrzeżeń co do przebiegu głosowania. Zgłasza je sam Prezydent USA, jego sztab. Dziennikarze postanowili uznać jednak, że są IV władzą jak się o nich mówi, i mimo, że nie są z kamerami w środku komisji wyborczych wiedzą co jest prawdą a co nie, czyli słynne „It’s not the truth”.

Od kiedy to dziennikarz z kamerką relacjonujący wyniki wyborów z amerykańskiej ulicy, moknący często w deszczu, ma mieć większą wiedzę na temat wyborów niż Prezydent USA, Sąd Najwyższy, komisje wyborcze, służby państwowe, które mogą wiedzieć o ewentualnych nieprawidłowościach w sprawie wyborów? No właśnie, od kiedy? Od 2020 roku, gdy monopol medialny uważa, że ma patent na rację.

Przemysł propagandy medialnej sięgnął zenitu, Twitter czy Facebook mówią co może mówić Prezydent USA a co nie, to samo mówią tzw. Big Media, jedna narracja idąca na cały świat. To zaczyna przypominać niestety standardy Korei Północnej, a wielu sympatyków Joe Bidena niestety nie zauważa, że zaczyna takie standardy tolerować i akceptować.

Czy sympatycy Joe Bidena mają pilot do telewizji czy jadą na blokadzie rodzicielskiej, gdzie nie dozwolone jest oglądanie innych wiadomości? Skoro dziennikarz wyłącza relację Prezydenta USA, to mądry i rozumny człowiek z chęcią śledzi informację z drugiej strony. Czy rację ma dziennikarz, czy też rację ma druga strona. Mieszkańcy Korei Północnej niestety nie mają wyboru, jest jedna telewizja i jeden wódz, ale ludzie cywilizowanych demokracji mają mnóstwo źródeł pozyskiwania wiedzy. Media powinny pokazywać obydwie strony, uczciwie relacjonować argumenty obydwu stron, a widz sam wyrobi sobie zdanie, czy Joe Biden już wygrał wybory, czy jeszcze przed nim długa, długa droga o czym donoszą liczne wiadomości z ostatnich dni. Nie możemy dopuścić by wielkie koncerne medialne rozsiane po całym świecie ze swoimi wpływami sprowadziły nas do roli mieszkańców Korei Północnej, którzy poddadzą się jednostronnej narracji.

Prezydent Donald Trump ma liczne argumenty by ostatecznie wygrać wybory! – to nie były wybory w normalnych warunkach

Oglądając znane stacje telewizyjne w Ameryce, prowadzący studia wyborcze zachowują się jakby Ameryka wybierała Prezydenta w normalnych warunkach i analizy, które sprawdzały się co 4 lata muszą sprawdzić się i w tym roku. Tak nie jest! Oto kilka faktów dlaczego dziennikarze nie mogą wydawać tak łatwych osądów, gdyż wszelkie analizy w tym roku muszą się różnić od tych z lat ubiegłych:

1) Rekordowa ilość głosów oddana drogą korespondencjną

W tym roku wybory są zupełnie inne, ze względu na trwającą pandemię koronawirusa. W tych wyborach oddano rekordową liczbę głosów oddanych drogą korespondencyjną. Wybory w USA nie trwają jeden weekend, te głosy napływały wiele długich tygodni. Jedne komisje wyborcze podliczyły je szybko, inne liczyły je jeszcze po wieczorze wyborczym.

Narracja wielkich mediów jest taka, że zdecydowana większość głosów oddawanych drogą korespondencyjną była oddana na Joe Bidena. Owszem, w wielu stanach tak było, ale nie w każdym stanie USA. Oto relacja onet.pl, która sugeruje, że bardzo duża ilość głosów korespondencyjnych w Teksasie oddana drogą korespondencyjną to świetna wiadomość dla Joe Bidena, który przejmie stan Republikański. I co? I nic, rekordowa ilość głosów oddana pocztą, a Joe Biden jest zdeklasowany przez Prezydenta USA Donalda Trumpa w Teksasie. Świadczy to po prostu o tym, że Republikanie też oddawali głosy drogą pocztową i nieuprawnionym było mówienie, że skoro Joe Biden prowadzi w jakimś stanie, a do zliczenia zostały tylko głosy wysłane pocztą to można je w ciemno zaliczyć na konto Demokraty. Przykład Teksasu rozwiewa tą teorię.

https://www.foxnews.com/elections/2020/general-results/state/texas

https://wiadomosci.onet.pl/swiat/wybory-prezydenckie-w-usa-rekordowa-liczba-oddanych-glosow-w-teksasie/e56be6h

  1. Pandemia Koronawirusa – duża ilość zmarłych w rejestrach wyborców

Niestety, dziennikarze wielkich mediów kompletnie ignorują fakt, że w USA i na świecie trwa globalna pandemia. Nie można analizować wyników wyborów tak samo jak to robiono co 4 lata. Tego genialni dziennikarze w swoich programach zdają się nie zauważać. Pandemia koronawirusa w ostatnich tygodniach w USA zebrała spore żniwo. Mogli to być potencjalni wyborcy, którzy np. wysłali swój głos drogą pocztową, a później mogli niestety umrzeć, zanim ich głos dotarł do komisji wyborczej. Spora liczba zmarłych w USA spowodowana pandemią mogła mieć wpływ na jakiś procent nieprawidłowości. Wiele osób pozostawało na kwarantannach. Co jeśli były osoby wysyłające listy na poczcie ze stemplem pocztowym z datą sprzed śmierci niektórych osób? Brzmi to jak teoria spiskowa, ale warto w czasie pandemii sprawdzić, czy np. Joe Biden nie wygrał głosami osób zmarłych. Jak duża ilość osób, które odeszły w ostatnim miesiącach, oddała swój głos drogą korespondencyjną. Czy wpłynęło to na wynik wyborów w poszczególnych stanach? Problem osób zmarłych na listach wyborców, to problem nie tylko tych wyborów, ale w tym roku wyjątkowo mógł mieć spory udział na wynik w poszczególnych stanach.

Szczególnie, co ciekawe, duża ilość zarejestrowanych osób zmarłych, i to nawet sprzed wielu lat, króluje na listach Pensylwanii. Stan niezwykle kluczowy, który nagle został wygrany przez Joe Bidena w ostatnim momencie, i to dzięki niemu telewizje okrzyknęły Joe Bidena nowym Prezydentem USA.

https://www.stefczyk.info/2020/11/07/w-pensylwanii-na-listach-wyborcow-bylo-ponad-21-tysiecy-zmarlych/?fbclid=IwAR1jznaN2yb3jFcxIbAUhL341rYwHj5foe6j3_8uXjN9OsgmhTknT4DKgVg

  1. Zostańmy w Pensylwanii…. Ropa i złoża gazu ziemnego

Kandydat Joe Biden, podczas kampanii zapowiedział, że w pilnym trybie będzie chciał rezygnować w globalnj gospodarce z ropy naftowej oraz złóż gazu ziemnego na rzecz zielonej energii. Pensylwania to region, gdzie większość mieszkańców żyje właśnie z przemysłu gazu ziemnego oraz ropy naftowej. W czasie prezydentury Donald Trump mocno wspierał tą gałąź przemysłu, dał sporo ulg dla tej branży. Nikogo nie dziwiło więc to, że właśnie w tym stanie USA Donald Trump podczas wieczoru wyborczego zdecydowanie prowadzi nad Joe Bidenem. Później jednak wielkie media mówiły, że głosy nadchodzące drogą korespondencyjną oddawane są oczywiście za Joe Bidenem i na pewno to tłumaczy wyjście na prowadzenie kandydata Demokratów.

Czy wyobrażamy sobie za normalne, że w Polsce, np. na Śląsku żyjącego z kopalni wygrywa kandydat, który mówi, że w trybie pilnym należy zamknąć kopalnie? Wyobrażamy sobie, że kandydat na Prezydenta Polski wygra właśnie głosami górników przy takich postulatach? W USA media mówią, że jednak nie ma w tym nic dziwnego, przecież głosy z kopert o tym świadczą…. W Teksasie tak się nie stało. Z ropy żyje też Ohio, tam też mieszkańcy ochoczo głosowali na Donalda Trumpa. Tylko w tej Pensylwanii, niby nikogo to nie ruszyło.

Prezydent Donald Trump, Pensylwanię traktował wyjątkowo. Odwiedzał ją niezwykle często, i przegrał?…

Różnica głosów na moment pisania artykułu to zaledwie 0,7 %. Czy można było już w sobotę ogłaszać, że pewną wygraną ma tam Joe Biden, jeśli po skargach wyborczych będzie konieczne ponowne liczenie głosów?

https://www.foxnews.com/elections/2020/general-results/state/pennsylvania

https://www.foxnews.com/elections/2020/general-results/state/ohio
https://idzpodprad.pl/aktualnosci/trump-przylapal-bidena-na-oszustwie/

  1. W niektórych lokalach wyborczych w kluczowych stanach zasłaniano okna kartonami

W niektórych stanach, kluczowych dla ostatecznej wygranej Prezydenta w USA niektóre lokale wyborcze, były zasłaniane kartonami, by nikt nie widział co dzieje się w środku. Czy to są standardy wysoko rozwiniętej demokracji? Kraju, który poucza inne kraje o prawach demokracji!

https://pantarhei24.com/wideo-wybory-w-usa-skandal-przy-liczeniu-glosow-zaslonieto-okna-lokalu/

  1. Błędne maszyny do głosowania – głosy oddane na Donalda Trumpa były liczone na Joe Bidena? Ciekawe powiązania producentów tych maszyn.

O dość zaskakującym cudzie do głosowania donosi niezalezna.pl, która cytuje nie anonimowego rozmówcę, a senatora Teda Cruza. Chodzi o producenta maszyn do głosowania DVS. DVS dostarcza je do ogromnej ilości lokali wyborczych. Razem z Election Systems and Software i Hart Intercivic praktycznie zmonopolizowali ten rynek, sama firma twierdzi, że 40% populacji USA korzysta z ich usług podczas wyborów. Ich maszyny i oprogramowanie były używane we wszystkich stanach które budzą teraz wątpliwości: Michigan, Północnej Karolinie, Nevadzie, Georgii, Arizonie i Pensylwanii.- czytamy w niezalezna.pl

W artykule czytamy również o powiązaniach firmy DVS w przeszłości z fundacją Clintonów, Georgem Sorosem.

Czy faktycznie była to tylko pomyłka w jednym z hrabstw, gdzie głosy oddane na republikanów były przypisane na demokratów, czy jednak doszło do takich pomyłek także w innych stanach, gdzie wynik nie różni się nawet o 1 % pomiędzy kandydatami.

https://niezalezna.pl/362937-kolejny-skandal-w-usa-maszyny-wyborcze-zaliczaly-glosy-na-trumpa-bidenowi

  1. Fani w mediach społecznościowych to młodzi ludzie. Dlaczego tak mało ludzi lajkuje nowego Prezydenta Joe Bidena?

Powiedz mi ile masz lajków, a powiem Ci czy jesteś popularny. Dobrze prowadzony profil w mediach społecznościowych to klucz do zdobycia serc młodych ludzi i osób będących w sieci. Każdy post Prezydenta Donalda Trumpa, jest lajkowany na potęgę. Profil kandydata Joe Bidena był prowadzony dość sztywno dla młodzieży, i posty nie były wstawiane zbyt często. Nawet post o zwycięstwie Joe Bidena nie wyzwolił energii w jego fanach, co wydaje się bardzo dziwne. Post o wygranej powinien być zasypany milionami polubień a tymczasem zebrał zaledwie kilkaset tysięcy polubień. Dlaczego młodzi Amerykanie kompletnie nie wchodzą w interakcję z nowym Prezydentem Joe Bidenem, skoro to głosami młodych chcących zmian podobno zwyciężył?

Barrack Obama był idolem młodzieży, patrząc po mediach społecznościowych idolem na pewno nie jest Joe Biden.

7) Teorie spiskowe nie dotyczą niszowych portali. Mówi o nich Prezydent USA, i trzeba brać to na poważnie!

Wielu wciąż uważa, że mowa o oszustwach wyborczych to jakieś teorie spiskowe. Można by tak sądzić, jeśli o wszelkich nadużyciach mówiły by tylko portale niszowe w USA. Nie można jednak przejść obojętnie wobec mowy o oszustwach, gdy mówi o nich Prezydent USA, wciąż walczący o reelekcję, oraz gdy dalej liczone są głosy. Nie można przejść też obojętnie gdy Prokurator Generalny USA upoważnia prokuratorów federalnych do sprawdzenia wszelkich nieprawidłowości. Nie można przejść obojętnie gdy podobno ustępujący już Prezydent Donald Trump powołuje w trybie pilnym nowego Sekretarza Obrony.
https://nczas.com/2020/11/10/prokurator-generalny-usa-upowaznia-prokuratorow-federalnych-do-zbadania-istotnych-zarzutow-dotyczacych-nieprawidlowosci-w-glosowaniu-i-liczeniu-glosow/

Nawet stacja CNN, która ogłaszała prognozę sondażową kto wygra wybory w USA w sobotę, zdjęła w tym tygodniu już stan Arizona z przyznanych głosów dla Joe Bidena. A co jeśli stacja telewizyjna będzie zmuszona odejmować również Pensylwanię, Michigan, Nevadę, Wisconsin, Georgia czy inne stany, które wstępnie zakładano, że zgarnia Joe Biden? Wynik wyborów w USA nie jest niczym pewnym, a czeka nas dopiero wielki maraton wyborczy.

USA, to nie Korea Północna. Na każdym banknocie dolara amerykańskiego jest zwrot „In God We Trust”. Nikt nie mówi, że Joe Biden nie wygrał tych wyborów, ale należy wszystko należycie sprawdzić i rozwiać wątpliwości. Zgodnie z maksymą z amerykańskich banknotów należy zaufać Bogu, a nie mediom, gdzie leży prawda tegorocznych wyborów amerykańskich, nie jest ona tak oczywista jak wielu się wydaje.

Red

Poprzedni artykułSzczelna defensywa kluczem do sukcesu! Trefl Sopot – WKS Śląsk Wrocław 79:60
Następny artykułŚwiętuj niepodległość z terytorialsami
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze