Zainwestuj w Krainę Ślimaka – atrakcję turystyczno-astronomiczną podziwianą przez wielu turystów krajowych i zagranicznych

Wielu z nas szuka pomysłu na biznes lub zastanawia się jak stworzyć coś co zainteresuje mieszkańców regionu. Takim sprawdzonym biznesem odnoszącym od lat sukcesy z całą pewnością jest firma SNAILS GARDEN, producent ślimaków, od pewnego czasu prowadzący atrakcyjne Bistro Ślimaka podziwiane przez turystów odwiedzających m.in. jeden z cudów Polski jakim są pochylnie Kanału Elbląskiego. W związku z chęcią dalszego rozwoju biznesu firma poszukuje inwestora, który kupi całość lub część udziałów w przedsiębiorstwie w celu dalszego jej rozwoju i wykorzystania nadarzających się okazji. Rozmawiamy z Grzegorzem Skalmowskim, właścicielem SNAILS GARDEN.

Panie Grzegorzu, czy cała Pana kariera zawodowa związana jest z branżą gastronomiczną? Proszę opowiedzieć o swoich początkach zanim stworzył Pan firmę znaną nie tylko w Polsce, ale i znanego eksportera ślimaków do krajów południa Europy?

Tak, można powiedzieć, że cała kariera związana jest z tą branżą. Z zawodu jestem cukiernikiem, praktyki miałem w słynnej jak na tamte czasy „Jagiellonce”, był to rok 1986, potem udało się z marszu otrzymać pracę jako kelner w kawiarni na piętrze. To były szalone lata Elbląga, kolejki za piwem z sokiem były jak w „piekarni za chlebem”. Mam wrażenie, że wtedy więcej gości chodziło do kawiarni niż teraz. Tak nabierałem szlifu gastronomicznego, a nauczycieli miałem solidnych, pracowałem nawet u właścicielki równie słynnej „Kaliningradzkiej”, a także u szefa Andrzeja, który prowadził jeden z lepszych punktów w Elblągu z kurczakami z rożna pod restauracją „Ewa”, gdzie na pierwszym piętrze odbywały się dancingi. Andrzej mnie wyszkolił i dał trochę inne spojrzenie na biznes. Po tych doświadczeniach przyszedł czas na własną działalność, w roku 1994 pojawił się mój pierwszy food truck nad Kanałem Elbląskim latem, a zimą własny bar z kurczakami z rożna. To była wtedy nowość, pizzerie dopiero się tak na dobre otwierały. Natomiast moda na kebaby, przyszła jeszcze później.

Tak to trwało u mnie 1o lat i chyba wypalenie zawodowe skierowało mnie na poszukiwanie nowej idei, a że za czasów dzieciństwa mieszkałem w małym miasteczku na Podlasiu, zapragnąłem powrotu. Idealnym miejscem stał się Pasłęk, tutaj jest przyroda, park ekologiczny z jeziorkiem, wspaniali mieszkańcy i duże możliwości prowadzenia biznesu. Na początku myślałem o kontynuowaniu z branżą gastronomiczną, ale w między czasie przyszedł pomysł zamieszkania na wsi, parę minut drogi od historycznego Pasłęka. Wybór padł na hodowlę ślimaków, to był szok dla wszystkich – rok 2003, wszędzie moda na schabowe, a tu …ślimaki


Skąd wziął się pomysł na sprzedaż i promowanie ślimaków w Polsce? Większość kojarzy ten produkt jako raczej danie francuskie. Czy nie obawiał się Pan, że ślimaki to zbyt duża nowość w Polsce…?

Pomysł na promowanie ślimaków w Polsce, przyszedł całkiem naturalnie. Okazało się, że to wcale nie było tylko danie francuskie, ale jak najbardziej, nasze, polskie. Już król Jan III Sobieski, rozkoszował się nimi, a w pierwszej polskiej książce kucharskiej, znajdziemy sporo przepisów na ich wykorzystanie i jest to wiedza powszechna. Czy trzeba większej rekomendacji?

To na 100% jest nowość w Polsce i długo tak zostanie, ale właśnie o to chodzi, nie ma chyba innego mięsa w Polsce, które wzbudza w nas takie emocje. Każdy może się trochę poczuć jak król, czy królowa, ponieważ turystyka kulinarna jest unikalna i niezapomniana, jest doświadczaniem, w którym obowiązuje zasada: To nie tylko posiłek, ale również wspomnienie… Te wspomnienia łączymy z przejażdżką „Statkiem Po Trawie”, rejsy po jedynym na świecie działającym systemie pochylni. Stąd mamy głównie turystów.

Jak z perspektywy czasów ocenia Pan rynek ślimaków w Polsce, Europie? Coraz częściej mówi się bowiem, że Polacy odchodzą od tradycyjnych tłustych dań i próbują nowych smaków, mniej im znanym. Czy to prawda?

Tak, to prawda, ale trzeba tutaj rozgraniczyć dla Polaka- porządny obiad, tradycyjny, a degustację czy chęć spróbowania czegoś nowego. Europa od pokoleń zajada ślimaki, u nas to zanikło, przecież mieliśmy rozbiór Polski i wojnę. Dziedzictwo kulinarne nie było wtedy takie ważne, co innego teraz. Na nowo wszystko powraca, my mamy tę przyjemność pracować na ślimakach, ale wprowadziliśmy również raki do Bistro Ślimaka i zrobiliśmy kampanię w Polsce pod tytułem „Ryby, raki i ślimaki”, uwieńczoną konkursem kulinarnym dla szkół gastronomicznych.

Wasza kraina ślimaków stała się sławna nie tylko z pysznych smaków. Było i jest to miejsce, które przykuwa uwagę telewizji polskich i zagranicznych. Podobno nakręcono o Was film, który był oglądany aż w USA. Czy możecie opowiedzieć coś więcej o medialnych wspomnieniach związanych z Krainą Ślimaka w Krasinie?

Faktycznie, zainteresowanie mediów Krasinem było od samego początku, już nawet Wikipedia utożsamia naszą wieś ze ślimakami. Telewizja amerykańska odwiedziła nas w 2019 roku, wybrali w Polsce kilkanaście znanych miejsc. To pierwszy raz, kiedy Polska będzie pokazywana w amerykańskich mediach publicznych od strony kulinarnej! Program nazywa się ” Flavor of Poland”, czyli Smak Polski. Dla naszej 17 letniej pracy, to olbrzymi sukces, a szczególnie dla małego Krasina i naszej marki „Snails Garden”. Film z odcinkiem o nas dopiero wyjdzie, ale jest już zapowiedź, (warto odwiedzić stronę flavorofpoland.com). Widzowie mogą śledzić prowadzącą, Aleksandrę August, podczas podróży do Polski, aby odkryć piękno i smaki jej polskiego dziedzictwa. Na stronie znajdziemy także przepis na PSTRĄGA W ŚMIETANIE z naszym białym kawiorem czyli perłami afrodyty z Krasina.

Mieliśmy także odwiedziny filmowców do serii filmów dokumentalnych „Sagenhaft” dla telewizji niemieckiej Mitteldeutscher Rundfunk (MDR). Jest to 90-minutowy odcinek filmowy o Wschodzie Europy. Tym razem także nas wybrano, ta dokumentacja dotyczy fascynujących miejsc. Z reżyserem, rozmawialiśmy już dzień wcześniej poprzez polskiego tłumacza, ale pierwszy raz aż 5 godzin i wyobraźcie sobie, że takich pasjonatów dawno nie spotkałem. Drugi dzień to już sesja filmowa, to zapamiętam do końca życia. Podobną przygodę miałem ze szkołą Andrzeja Wajdy, gdzie nakręcili ujęcia w Krasinie do dokumentu pod tytułem „Ślimaki” w reżyserii Grzegorza Szczepaniaka. Film ten zdobył wiele nagród na całym świecie.

Od pewnego czasu jesteście nie tylko producentem i eksporterem ślimaków, ale także otworzyliście dział turystyki kulinarnej dla swoich gości, mini ZOO oraz Bistro Ślimaka w domu w kształcie ślimaka, który odwiedzają turyści z zagranicy odwiedzający np. pochylnie Kanału Elbląskiego. Skąd tak dużo pomysłów? Czy można na Waszym terenie stworzyć coś jeszcze? Jak oceniacie potencjał inwestycyjny Waszych terenów?

Posiadłość Krasin to wiele możliwości i pomysły nasuwają się same. Od jesieni do wiosny, może tu funkcjonować produkcja. Od strony wykorzystania obiektów pod kątem produkcyjnym, bliskie położenie trasy szybkiego ruchu S7, daje doskonałe możliwości logistyczne. Posiadłość znajduje się w pięknej, cichej i zadbanej okolicy, istnieje możliwość wybudowania domu mieszkalnego. We wsi i na posiadłości, znajduję się zarybiony staw.

Jedna z naszych hal jest przystosowana (system HACCP) pod ubojnię i przetwórnie sektora akwakultury z możliwościami eksportu po całej Europie. Jest nawet pomieszczenie na wędzarnie przemysłową z wielkim kominem, ale tego jeszcze nie wykorzystaliśmy. Mamy idealną lokalizację z dużymi magazynami i chłodniami do wykorzystania na dowolny biznes. Położenie działki (1,8422 ha) i wielkość obiektów daje przyszłemu inwestorowi duże możliwości rozwojowe pod kątem turystycznym i produkcyjnym. Posiadłość znajduje się w bliskiej odległości od jedynej atrakcji turystycznej na świecie, gdzie sezonowo odwiedza atrakcję ok. 200 tys. turystów. Atrakcyjności terenu i bliskość obiektów, dodaje fakt, że pobliska atrakcja jest już zgłoszona na listę UNESCO. W tym przypadku już warto pomyśleć o noclegach, o które nas turyści bardzo często pytają, niestety na to potrzebny jest właśnie dodatkowy kapitał.

W ostatnim czasie pojawiło się ogłoszenie o tym, że poszukujecie inwestora, który kupi całość udziałów lub ich część w celu dalszego rozwoju biznesu i jeszcze szybszego zwiększenia skali biznesu. Co szczegółowo może zyskać potencjalny inwestor, który zdecydowałby się na inwestycję? Czy na każdym etapie inwestycji i w przyszłości może liczyć na Wasze doradztwo, wsparcie, know-how?

Tak to prawda, ogłosiliśmy się i szukamy kupca lub dzierżawcy, sami ze względów zdrowotnych już nie damy rady prowadzić tak dużej posiadłości, szkoda aby taki potencjał się marnował. Dodatkowo dla kupca posiadłości mamy do odstąpienia udziały we włoskiej spółce, tam też znajdują się magazyny chłodnicze i sklep. Wartość nieruchomości została oszacowana (operator szacunkowy do wglądu – 2014r.) na 1,8 mln zł, ale bez obiektów nr 4,5. Przez ten cały czas inwestowaliśmy, większość obiektów zakończyliśmy budowę w 2018 rok. Modernizacja i rozbudowa obiektu nr 1 pod ubojnię i przetwórnię sektora akwakultury – odbiór 2016r. – (zezwolenie eksportowe UE). Natomiast doszedł jeszcze punkt gastronomiczny w 2017r. pod turystów Kanału Elbląskiego – Jeden z siedmiu cudów Polski w plebiscycie „Rzeczpospolitej” Jesteśmy gotowi odstąpić także markę, która już teraz stała się kultowa, pewnie też za sprawą książki kulinarnej z tytułem najlepszej na świecie „Ślimaka Kulinarna Podróż”

Kraina Ślimaka w Krasinie to nasza flagowa inwestycja, zostawiamy tu każdego dnia serce i duszę. Wyceniamy nieruchomość na 2,3 mln złotych. Mimo tego jesteśmy gotowi sprzedać firmę za znacznie mniejszą kwotę. W skład nieruchomości wchodzą:

1. Ogrodzona działka ( brama na pilota) 1,8422 ha, zabudowana jest budynkiem produkcyjno – biurowym (ogrzewanie podłogowe), obiekt w pełni wyposażony ( chłodnie, mroźnie ) i przystosowany na przetwórstwo rolno spożywcze HoReCa (w tym rybne) + pomieszczenie z kominem na wędzarnie przemysłową.

2. Chłodnia zewnętrzna na towar. Budynek gastronomiczny w kształcie ślimaka, z kuchnią i ogródkiem letnim z podestem. Własne zasilanie w wodę, dodatkowo wiejskie.

3. Obiekt drewniany z impregnowanego drewna sosnowego. Możliwość przerobienia na nocleg i do wykorzystania na gastronomię lub po przeróbce na budynek mieszkalny. Blisko staw.

4. Hala magazynowa łukowa z ogrzewaniem, kanalizacją i dodatkowym biurem

5. Budynek szklarnia- magazyn, kryty blachą.

Wszystkie te obiekty są naprawdę duże, jest to komplet magazynowo – produkcyjny. Zapraszam serdecznie do oględzin oferowanej nieruchomości.

Dodatkowo oferujemy naszą pomoc know-how, opatrzoną odpowiednimi certyfikatami. Produkt Warmia Mazury, znak Dziedzictwa Kulinarnego Europy, certyfikat za najlepszy produkt spożywczy roku – Dobry Produkt w kategorii nowości rynkowe, czy certyfikat bio na śluz ślimaka i jaja na kawior. Te oznaczenia mamy jako jedyni w regionie, a na niektóre w Polsce- na tego typu produkty. Zgłosiłem również do certyfikacji recepturę „Ślimaki nadziewane” na ministerialną listę produktów tradycyjnych. Już przeszliśmy pierwszy lokalny etap.

Krasin posiadłość zarys

Każdy z przedsiębiorców, który ma swoje ulubione motto, przysłowie lub jakiś film, który pozytywnie go napędza w codziennej pracy. Jakie jest Pana? Od początku działania firmy SNAILS GARDEN, które z nagród, wyróżnień pamięta Pan z największym sentymentem? Jakie poznane osoby wywarły na Tobie duże wrażenie motywując do dalszych działań?

Dobre pytanie. Tych wyróżnień jest naprawdę bardzo dużo (chyba ponad 80) i każde wyróżnienie, certyfikat, nagroda i podziękowania mają dla nas ogromne znaczenie. Sam tego nie dokonałem, zrobiliśmy to razem z żoną, ja dałem pomysł i dobry początek, ale chyba najbardziej wspominamy nagrodę odebraną w Pałacu Prezydenckim „Sposób na Sukces” w roku 2013 – za uruchomienie innowacyjnej działalności polegającej na chowie i hodowli ślimaków oraz produkcji na ich bazie kawioru i kosmetyków. Już samo przejście przez wszystkie bramki ochronne robiło na nas wrażenie, potem poczęstunek w pięknych ogrodach Pałacu. Towarzyszył nam wtedy nasz Burmistrz Pasłęka – Wiesław Śniecikowski.

Ze znanych osób, a było ich naprawdę dużo, które wywarły na mnie ogromne wrażenie, a które poznałem osobiście, najbardziej pamiętam arystokratę i kucharza, potomka słynnego poety. Jest nim Mikołaj Rey – bardzo miły, sympatyczny człowiek. Od razu można było poczuć, że ma pasję w oczach, kocha ludzi i… gotowanie.

Jaki film? Żaden inny jak ” Podróż na sto stóp” – prócz tego, że jest filmem o pasji – jest też opowieścią o uniwersalnym języku komunikowania się, jakim są doświadczenia kulinarne.

W jaki sposób potencjalny inwestor może nawiązać z Wami kontakt?

Najlepiej będzie poprzez pocztę firmową e-mail: bistro@snailsgarden.com

Życzymy powodzenia w osiąganiu kolejnych sukcesów i planach.

Dziękuję Grzegorz Skalmowski

Poprzedni artykułPoseł PSL Zbigniew Ziejewski otworzył biuro poselskie w Elblągu: „Jesteśmy po to, by pomagać mieszkańcom regionu rozwiązywać ich problemy”
Następny artykułCzy Polacy powinni ponosić koszty walki Unii Europejskiej z globalnym ociepleniem? – od lewego do prawego
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze