Co 10 pracownik zatrudniony na pensji minimalnej może stracić pracęǃ Tak było na Węgrzech

Prawo i Sprawiedliwość postaanowiło zagrać vabank. Tuż przed wyborami do Sejmu dało zapowiedź podwyżki pensji minimalnej z poziomu 2250 brutto do 4000 brutto w przeciągu zaledwie 4 lat. To wzrost o 78 % w zaledwie 4 lata. Wyborcy, którzy chcą poprzeć taki postulat muszą sobie zdać sprawę, że uderzy on w najmniej zarabiających.

Ta zapowiedź może rozwalić polski rynek pracy

W latach 2015-2019, czyli mijającej kadencji PiS, pensja minimalna wzrosła z poziomu 1750 złotych brutto do 2250 złotych brutto. Był to wzrost o 28,5 %. Teraz, w następnej kadencji, przedsiębiorcy mają nagle podnieść pracownikom na pensji minimalnej wynagrodzenia o 78 % w ciągu takiego samego okresu. Na pierwszy rzut oka widać, że coś tu nie pasuje.

Oczywistym jest, że przy tak dużej podwyżce żądania płacowe wysuną również pracownicy, którzy do tej pory zarabiali ok. 4000 brutto. Na pewno pracownicy z lepszymi kwalifikacjami nie będą chcieli zarabiać tyle samo, co ich koledzy z niższymi kwalifikacjami na pensji minimalnej. Pracodawcy będą więc zmuszeni do dużych podwyżek dla wielu pracowników. Budżet każdej z firm nie jest z gumy. Pracodawca będzie więc miał do wyboru, zwolnić pracowników lub podwyższyć ceny by pokryć koszty. Obydwa wyjścia to ślepa uliczka- jeśli zwolni pracowników to będzie miał niższe moce produkcyjne i nie będzie w stanie realizować swojej dotychczasowej produkcji. W drugim wariancie podniesienia w szybkim czasie cen za swoje produkty może spowodować utratę swoich dotychczasowych kontraktów , np. z zagranicy. Firmy zagraniczne, które zamawiają u nas produkty mogą zacząć produkować je, np. w Rumunii, gdzie rząd obniża podatki i koszty pracy, czy krajach Bliskiego Wschodu. Polskie firmy staną się mało konkurencyjne, i albo zamkną produkcję albo znacząco ograniczą zatrudnienie. Stracą pracownicy najmniej wykwalifikowani i najuboższe regiony Polski. Młodzieży grozi kolejna fala emigracji z powodu braku perspektyw do zakładania nowych działalności gospodarczych.

Warto dodać, że pensja minimalna na poziomie 4000 brutto, to dla pracodawcy wydatek rzędu 4819,20 złotych, z czego dla Państwa w postaci różnych opłat odprowadza aż 1965,24 złotych od każdego pracownika, sam pracownik na „rękę” otrzymuje tylko 2853,96 złotych.

Węgry podwyższyły pensje minimalną o prawie 100 % w 2 lata. Co 10 pracownik stracił pracę zatrudniony na pensji minimalnejǃ

Jarosław Kaczyński wzoruje się dość mocno na polityce jaką prowadzi Viktor Orban, premier Węgier. Dziwi jednak fakt, że Jarosław Kaczyński, lider PiS, chce powtórzyć błąd Viktora Orbana z początku XXI wieku. W latach 1998-2002 Viktor Orban stworzył na Węgrzech swój pierwszy prawicowy rząd. Niesiony falą sukcesu, postanowił w latach 2001-2002 zafundować Węgrom gigantyczną podwyżkę pensji minimalnej. W 2 lata pensje skoczyły z poziomu 25 500 forinta do 50 000 forintów. Eksperyment węgierski spowodował, że opracowano szereg analiz ekonomicznych o skutkach takich działań.

Opracowano raport „Kto zapłacił za minimalną pensję”. W pierwszej podwyżce w 2001 roku, która wyniosła ok. 60 procent, sektor małych firm stracił w ciągu roku 3 % pracowników, pogorszyły się też możliwości szukania pracy dla najmniej zarabiających.

Firmy, które zatrudniały tylko pracowników na pensji minimalnej po 4 latach od podwyżek miały niższe zatrudnienie o 10 %. Co 10 pracownik na pensji minimalnej stracił pracę i miał o wiele trudniej by ponownie ją znaleźć.

Ceny dotkniętych firm (przyp. red. na Węgrzech) wzrosły o 4-11 %. Ogólnie 75 proc. kosztów pokryli konsumenci, resztę firmy – napisał z kolei na Twitterze ekonomista Michał Brzeziński, linkując analizę, która ukazała się w „American Economic Review”.

Viktor Orban stracił władzę w 2002 roku oddając ją w ręce opozycji. Po powrocie do władzy w późniejszych latach nie zdecydował się już na takie działania, które zaszkodziły gospodarce. Węgierska waluta od tamtych czasów osłabiła się do większości walut na świecie, a obecnie jest w historycznym dołku od 1989 roku.

Dlaczego więc politycy PiS i Prezes Jarosław Kaczyński chce powtórzyć fatalny w skutkach węgierski scenariusz?

——————————————————

Fatalne w skutkach konsekwencje podwyżki pensji minimalnej na Węgrzech

Lata 2001-2002

– podwyżka pensji minimalnej w 1 rok o 60 %
– podwyżka pensji minimalnej w 2 lata o prawie 100 % (z poziomu 25 500 forinta do 50 000 forintów)

Skutki:

– Firmy dotknięte podwyżką kosztów pracy podniosły ceny nawet o 11 %
– 75 % kosztów podwyżek pensji minimalnych pokryli konsumenci, 25 % firmy
– Po 4 latach od podwyżek pensji minimalnej, co 10 pracownik zatrudniony na pensji minimalnej stracił pracę
– Węgierska waluta już nigdy nie wróciła do swojego poziomu. Po 20 latach znajduje się na najniższym poziomie od 1989 roku
– Viktor Orban, premier Węgier w latach 1998-2002 – stracił rządy po radykalnej podwyżce pensji minimalnej

źródło: Opracowania analityczne raportów ekonomistów

——————————————————

Red. Nacz.

Poprzedni artykułLewica gwarantuje udział w podziale dóbr każdemu bez względu na wiek, płeć, wykształcenie, czy światopogląd
Następny artykułSkuteczny lider łączy ludzi
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze