W ostatnich latach głośno jest o kredytach indeksowanych do walut obcych, głównie franka szwajcarskiego oraz euro. Sprawy te budziły i budzą wiele emocji, zarówno w środowisku bankowym, jak i szerzej – sięgając do naszej codzienności. Był to bowiem pierwszy bodziec sprawdzający działalność bankową w Polsce w generalnym zakresie – nie przez instytucje administracyjne w tym zakresie powołane, a przez zwykłych konsumentów. Sąd Najwyższy już nie raz opowiedział się za całkowitą nieważnością tego typu umów zawieranych przez banki z konsumentami z uwagi na niekorzystne klauzule wpływające na zobowiązanie kredytobiorcy. Kredytobiorcy „walutowi” znajdują także oparcie w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a stanowisko względem tego typu praktyk banków zdaje się ujednolicać. Jak pokazują procesy prowadzone przeciwko instytucjom finansowym, nie jest to jednak jedyny grzech banków w stosunku do osób korzystających z finansowania.
Kredyty indeksowane do innych walut stanowią mniejszą część wszystkich aktywnych kredytów w Polsce. Po 2010 roku standardem stały się bowiem kredytowania w walucie rodzimej, tj. złotym polskim. Czy kredytobiorcy „złotowi” również mogą poddawać swoje umowy badaniu sądów pod kątem ich zgodności z obowiązującymi przepisami? Jak najbardziej, a co więcej – kredyty złotówkowe również mogą mieć w swoich zapisach klauzule skutkujące nieważnością całej umowy.
Przykładem takich zapisów są klauzule umowne regulujące zmienne oprocentowanie kredytu. Postanowienia regulujące zmienne oprocentowanie kredytu powinny być transparentne i możliwe do poddania weryfikacji przez kredytobiorcę. Co więcej, wskaźniki i metodologia, w oparciu, o które ma być wyliczana wysokość oprocentowania kredytu powinny być określone w sposób skonkretyzowany i obiektywny (niedający bankowi choćby hipotetycznej możliwości wpływu na wysokość zobowiązania kredytobiorcy).
Nie wszystkie umowy kredytu spełniają te kryteria, na co zwrócił uwagę Sąd Apelacyjny w Białymstoku po rozpoznaniu sprawy o sygn. akt I ACa 1161/22. Wyrokiem z dnia 22 grudnia 2023 r. rozstrzygnął bowiem o nieważności umowy kredytu gotówkowego w kwocie 199.958,88 zł zawartej we wrześniu 2014 r.
Jest to namacalny dowód zmian zaistniałych w polskim sądownictwie w odniesieniu do produktów kredytowych oferowanych przez banki. Mając umowę kredytu złotówkowego również warto zbadać, czy wszystkie jej zapisy pozostają w zgodzie z powszechnie obowiązującym prawem i nie prowadzą do nadużycia silnej pozycji przedsiębiorcy jakim jest bank.
Marta Serwińska – Radca prawny. Wpisana na listę radców prawnych przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Toruniu pod nr TR – 1545. Kierownik działu ochrony klienta rynku finansowego w sporach sądowych i upadłości konsumenckiej w Pledziewicz Kancelarii. Zgłębia w szczególności zagadnienia nadmiernego zadłużenia i zawyżonych kosztów kredytów, prowadząc klientom sprawy oddłużeniowe, upadłościowe oraz negocjacje z wierzycielami. W kancelarii zajmuje ponadto stanowisko compliance officer’a, czuwając nad wysokimi standardami działania naszej organizacji.
W pomocy kredytobiorcom z poradzeniem sobie ze wszystkimi wątpliwościami i kłopotami w sprawie kredytów służy Kancelaria Pledziewicz, mieszcząca się przy ul. Prostej 19/8 w Toruniu.
Z jej prawnikami można skontaktować się telefonicznie pod nr 534 556 515, poprzez Facebook lub wysyłając wiadomość e-mail na biuro@pledziewicz.pl
Artykuł pochodzi z najnowszego wydania Gazety Bogaty Region. Chcesz zobaczyć resztę artykułów?