Za nami przemiły czas rodzinnych spotkań w czasie Bożego Narodzenia… Wielu z nas życzyło sobie dużo dobrego i pomyślności w nadchodzącym 2024 roku. Niestety żyjemy w bardzo niespokojnych czasach a ostatnie apele jakie wystosował wicepremier Wielkiej Brytanii Olivier Dowden nie napawają świątecznym nastrojem. Wręcz przeciwnie.
Czy idzie wojna na szerszą skalę?
Dotychczas dla wielu z nas wojna na stronach zachodnich była nie do wyobrażenia. Ostatnie doniesienia jednak z potyczki między Izraelem a Palestyną oraz atakami na statki na Morzu Czerwonym powodują, że napięcie geopolityczne rośnie… Do tego USA powołało międzynarodową koalicję w obronie żeglugi handlowej na Morzu Czerwonym, od kilku dni niebezpiecznie jest również w Serbii. To wszystko powoduje, że konflikty rozrastają się w różnych stronach świata, także w dużej skali mogą dotknąć krajów Zachodu.
Świat Zachodu rozkochał się w rozwoju świata cyfrowego i nowa wojna może wcale nie odbywać się za pomocą czołgów czy rakiet ale właśnie w sferze wojny technologicznej. Co bowiem jeśli na Zachodzie rozłączą internet, zasilanie? Większość osób na Zachodzie cały swój codzienny świat otacza właśnie sprzętem nasyconym cyfryzacją… to może być zgubne jeśli wrogowie tych krajów będą chcieli zaatakować Zachód.
Przed tym właśnie ostrzega wicepremier Wielkiej Brytanii Olivier Dowden. W przyszłym roku specjalna strona rządowa będzie miała za zadanie przygotować kraj i jego obywateli na ewentualne katastrofy lub paraliż, które mogą wyniknąć z różnych nieprzewidzianych wydarzeń.
Wicepremier apeluje by każde gospodarstwo domowe zaopatrzyło się w świece i radio na baterie. Podkreśla, że nawet niewielkie wydarzenia mogą prowadzić do uszkodzenia „cyfrowych gadżetów”, na które tak bardzo polegamy. Według informacji przekazanych przez „Daily Mail”, wicepremier apeluje do ludzi, aby byli przygotowani na ewentualny powrót do ery „analogowej”. Nawet drobna, lokalna awaria może doprowadzić do odcięcia od internetu i systemów zasilania.
Olivier Dowden mówi, że zbyt mocno w ostatnich latach ludzie uzależnili się od technologii, co w przypadku awarii nowoczesnych technologii może doprowadzić do „próżni informacyjnej”.
Czy zatem nastał czas abyśmy wzorem Brytyjczyków również pomyśleli o takich prostych sprzętach. Żyjemy bowiem od pewnego czasu w bardzo nieprzewidywalnych czasach o których kilka lat temu nikt z nas nawet by nie pomyślał?
foto: Freepik