Turecka waluta na kolanach! – Czy Polska jest na tej samej drodze?

Od dłuższego już czasu notowania tureckiej waluty zmierzają w otchłań. A gdzie czasy gdy fundusze inwestycyjne wskazywały Turcję i jej perspektywy jako warte inwestowania? Niestety, polityka braku racjonalności w ekonomii jaką prezentuje od lat Prezydent Erdogan przynosi opłakane skutki. Czy rząd PiS uniknie tego scenariusza dla Polski? Czy jest gotów wprowadzać niepopularne zmiany w celu dbania o finanse publiczne?

Wtorek, 23 listopada, był fatalny dla notowań tureckiej waluty liry. Traciła ona wobec amerykańskiego dolara w okolicach południa blisko 12-13% w ciągu jednego dnia! To niespotykany ruch jeśli idzie o notowania par walutowych. Jeszcze gorzej prezentuje się turecka waluta w stosunku do dolara w ostatnim miesiącu, gdzie traci prawie 40 procent. Od początku roku lira do dolara straciła z kolei aż 80%.

Jednym z powodów utrzymywania się niskich notowań tureckiej liry są wciąż niskie stopy procentowe, mimo szalejącej inflacji. Ceny w Turcji galopują w tempie 20%. Mimo to Erdogan poprzez swoje naciski blokuje zmiany ekonomiczne, które powinny się wydarzyć w kraju.

Świat co wyraźnie widać jest na wielkiej globalnej wojnie ekonomicznej. Kryzys jaki nastąpił poprzez pandemie, zerwane łańcuchy dostaw będzie nasilał presje na waluty krajów wschodzących, które w dodatku dalej promują politykę pożyczania tanio pieniędzy i nie kontrolują swoich finansów publicznych tak jak to powinny robić. Jest przecież złota ekonomiczna maksyma: jeśli dążysz do bogactwa to naśladuj bogate kraje, gdy były biedne, a nie kopiuj rozwiązań gdy są one już bogate.

Podobnie jest w Polsce, gdzie niestety RPP jest bardzo spóźniona jeśli idzie o skalę podwyżek stóp procentowych. Na Węgrzech stopy wynoszą już 2,1%, z kolei w Czechach aż 2,75%. Powoduje to dalszą presję rynków finansowych na polskiego złotego, który traci w oczach. W ostatnich miesiącach notowania polskiego złotego osłabiły się z poziomów 3,70 złotych za dolara, do 4,2 złotych za dolara.

Jeśli polski rząd PiS dalej będzie zadłużał się na kosztowne programy rozdawnictwa, nie reformował finansów i administracji publicznej oraz nie będzie podwyższał stóp procentowych tak jak nasi sąsiedzi z krajów wschodzących to polskiego złotego czeka katastrofa. Będzie miało to spore konsekwencje dla importerów i wielu producentów, którzy będą mieli spore kłopoty by sprowadzić do Polski półprodukty w dobrej cenie.

Czy rząd PiS jest jednak w stanie przeprowadzić kosztownie społecznie reformy?

Jeśli będzie ich unikał może doprowadzić do katastrofy jaka z roku na rok przybiera na sile w Turcji….

Tym bardziej, że już widać, że polskie władze są zaniepokojone notowaniami złotego stosując interwencje na rynku…

Kurs euro spadł poniżej 4,70 zł po słowach Morawieckiego – Bankier.pl

Interwencje mogą być jednak nieskuteczne, jeśli rynki finansowe na cel po Turcji, wezmą sobie grę na polskim złotym… podstawy do takiej spekulacji są jak najbardziej, gdyż makroekonomiczne wskaźniki powoli wymykają się polskim władzom spod kontroli.

Poprzedni artykułWarsztaty decoupage w Światowidzie
Następny artykułZostań Ambasadorem Warmii, Mazur i Powiśla
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze