Elon Musk jest ostatnio na ustach całego świata z tytułem najbogatszego człowieka świata. Jego wzrost majątku to w głównej mierze efekt olbrzymiego wzrostu kursu akcji jego firmy Tesla. Inny bardzo znany inwestor na świecie ma jednak dla przyszłości bogactwa Elona Muska niezbyt dobrą wiadomość… kurs Tesli ma się załamać. Jest sporo ryzyka, że tak się stanie…!
O krachu na akcjach Tesli mówi Michael Burry, który jako w latach 2007-2008 przewidział krach na rynku nieruchomości. Wtedy też nikt w to nie wierzył. Jego postać stała się tak sławna, że był on bohaterem słynnego filmu „The Big Short”.
„Cóż, 13 lat temu rynek także rósł, rósł i RÓSŁ” – napisał na Twitterze szef funduszu inwestycyjnego Scion Asset Management Michael Burry.
Inwestor i analityk, mówi, że w zeszłym tygodniu wartość giełdowa Tesli tylko w czwartek wzrosła o 60 miliardów dolarów, to tyle samo co rynkowa wartość całego koncernu General Motors.
Inwestor zapowiedział już w grudniu, że zamierza grać na spadek kursu Tesli określając wycenę spółki jako absurdalnie wysoką.
„Sprzedaj ten suflet z Tesli” – pisał Burry na Twitter.
Tylko w ciągu 2020 roku akcje Tesli wzrosły aż o ponad 740%.
O tym, że akcje Tesli mogą mocno stanieć piszą też inni analiycy. Spółka była uwielbiana do grania przez graczy na tzw. „shorta” czyli na spadki. Boom jaki był jednak na akcje Tesli i nieprzerwalnie rosnący kurs spółki powodował, że musieli oni zamykać swoje pozycje, czym powodowali dalszy wzrost notowań. Kiedyś zaangażowanie rynku w shorty na Teslę wynosiło ok. 40 %. Teraz wynosi zaledwie 2 %. Wracając do starego jak świat giełdowego przysłowia, że większość rynku się myli nie ma chyba lepszego momentu niż zagrać na spadek kursu akcji spółki Tesla. Olbrzymia ilość uczestników rynku myśli obecnie, że akcje będą tylko rosnąć.
Kto będzie miał więc rację? Wkraczamy w bardzo ciekawy moment na akcjach spółki najbogatszego człowieka świata.