Ulewa jaka przeszła nad miastem, tuż po godzinie szesnastej a następnie po osiemnastej, niemalże opustoszyła teren Areoklubu Elbląskiego, gdzie odbywały się wczoraj obchody stulecia lotnictwa w Elblągu a w planach organizatorów były m.in. występy artystów w tym zespołu Żuki. Koncerty się odbyły, lecz widziała je garstka elblążan.Do bólu kameralnie, ale Żuki dali czadu
Tuż przed koncertem zespołu Żuki, na lotnisku pozostała tylko scena i jeden punkt gastronomiczny. Jakby tego było mało, nad lotniskiem znów zaczęły zbierać się ciemne chmury. W czasie gdy zespół instalował się na scenie, przed nią, zbierali się ludzie, odżyła nadzieja, że choć jeden występ zobaczy więcej niż do tej pory osób.
– Trzeba szybko zaczynać, bo od strony Sztumu idą trąby powietrzne i znów nam koncert przerwą – rzucił ze sceny jeden z muzyków. Publiczność odebrała to jako dobry żart, który jak się zapewne potem wszyscy przekonali, żartem nie był.
Czarne chmury się rozproszyły a przy rewelacyjnej muzyce rockowej lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych bawiło się ponad pięćdziesiąt osób. Atmosfera i zabawa była na najwyższym poziomie. Wszyscy wspólnie, w kameralnym gronie, jak na najlepszej prywatce, bawili się do końca koncertu. Nie zabrakło takich przebojów: „Let it be” czy „Nie zadzieraj nosa”.
Szkoda tylko, że pogoda wygrała z organizatorami a mieszkańcy nie mieli odwagi przyjść posłuchać legendy muzyki, która w niezmienionym składzie gra od ponad dwudziestu lat. Może przy innej okazji zespół znów zagra w naszym mieście i przyciągnie należytą mu publiczność.
Zapraszamy do fotorelacji przygotowanej przez naszych reporterów [nggallery id=9]
R.S. P.K.
Zobacz również:
„Było super”. 100-lecie lotnictwa w Elblągu