poniedziałek, 25 listopada, 2024
ArchiwumArchiwum ElblągDo bólu kameralnie, ale Żuki dali czadu

Do bólu kameralnie, ale Żuki dali czadu

Ulewa jaka przeszła nad miastem, tuż po godzinie szesnastej a następnie po osiemnastej, niemalże opustoszyła teren Areoklubu Elbląskiego, gdzie odbywały się wczoraj obchody stulecia lotnictwa w Elblągu a w planach organizatorów były m.in. występy artystów w tym zespołu Żuki. Koncerty się odbyły, lecz widziała je garstka elblążan.Do bólu kameralnie, ale Żuki dali czadu

 Jako pierwszy na scenie pojawił się zespół Overtime. Wiele już odbywało się imprez w naszym mieście, kiedy to publiczność nie dopisywała, lecz to co się wydarzyło wczoraj przeszło najśmielsze oczekiwania organizatorów. Artyści grali niemalże sami dla siebie. Przy pierwszym zespole publiczność, pomijając obsługę, liczyła niespełna dwadzieścia osób. Jeszcze mniej było podczas występu Oli Ost. Wszyscy zaczęli zastanawiać się czy jest sens kontynuowania tego koncertu. Artyści jednak wychodzili śpiewali. Kilka osób, najbardziej wytrwałych, co chwila podchodziło do sceny, chwilę posłuchało i wracali pod stoiska gastronomiczne. Nie dziwi zatem fakt, że nawet ci, którzy zdecydowali się dojść na lotnisko po ulewie, kiedy pogoda już znacznie się poprawiła, po chwili wracali do domu, widząc iż nikogo na terenie Aeroklubu praktycznie nie ma.

Tuż przed koncertem zespołu Żuki, na lotnisku pozostała tylko scena i jeden punkt gastronomiczny. Jakby tego było mało, nad lotniskiem znów zaczęły zbierać się ciemne chmury. W czasie gdy zespół instalował się na scenie, przed nią, zbierali się ludzie, odżyła nadzieja, że choć jeden występ zobaczy więcej niż do tej pory osób.

– Trzeba szybko zaczynać, bo od strony Sztumu idą trąby powietrzne i znów nam koncert przerwą – rzucił ze sceny jeden z muzyków. Publiczność odebrała to jako dobry żart, który jak się zapewne potem wszyscy przekonali, żartem nie był.

Czarne chmury się rozproszyły a przy rewelacyjnej muzyce rockowej lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych bawiło się ponad pięćdziesiąt osób. Atmosfera i zabawa była na najwyższym poziomie. Wszyscy wspólnie, w kameralnym gronie, jak na najlepszej prywatce, bawili się do końca koncertu. Nie zabrakło takich przebojów: „Let it be” czy „Nie zadzieraj nosa”.

Szkoda tylko, że pogoda wygrała z organizatorami a mieszkańcy nie mieli odwagi przyjść posłuchać legendy muzyki, która w niezmienionym składzie gra od ponad dwudziestu lat. Może przy innej okazji zespół znów zagra w naszym mieście i przyciągnie należytą mu publiczność.

Zapraszamy do fotorelacji przygotowanej przez naszych reporterów  [nggallery id=9]

R.S. P.K.

Zobacz również:

 
„Było super”. 100-lecie lotnictwa w Elblągu
 

Najnowsze artykuły

0
Chcieli byśmy poznać Twoje zdanie. Skomentujx