sobota, 27 lipca, 2024
ArchiwumArchiwum Elbląg„Było super”. 100-lecie lotnictwa w Elblągu

„Było super”. 100-lecie lotnictwa w Elblągu

Akrobacje samolotowe, wystawa sprzętu lotniczego, podniebny pokaz przygotowany przez Zespół Akrobacyjny Sił Powietrznych RP „Biało-Czerwone Iskry”, modele samolotów, skoki spadochronowe, motocykle, symulatory lotów i wiele innych atrakcji czekało ało wczoraj na wszystkich tych, którzy zdecydowali się przyjść na elbląskie lotnisko, gdzie w ramach 100-lecia lotnictwa w naszym mieście, odbywał się uroczysty festyn.

Pogoda dopisywała, więc i mieszkańców na terenie Aeroklubu Elbląskiego nie brakowało. Na odwiedzających czekały śmigłowce Marynarki Wojennej RP i Straży Granicznej, szybowce, wiatrakowce oraz sprzęt wojskowy i ratowniczy. Były tez niezliczone modele samolotów. Największa frajdę z oglądania miały oczywiście dzieci ale i dorośli korzystali z niepowtarzalnej okazji i oglądali oraz robili sobie zdjęcia przy niezwykłych maszynach. Co odważniejsi mogli również spróbować swoich sił na specjalnych symulatorach lotniczych. Dużą popularnością cieszył się także Ford Mustang, samochód – marzenie wielu.

– Pierwszy raz widzę tyle samolotów w jednym miejscu – mówił nam Ireneusz Kamiński, który przyszedł na lotnisko najpierw z ciekawości a potem wrócił ponownie, z całą rodziną. – Moje wnuki są wniebowzięte – dodaje pan Ireneusz.

– Spadochroniarze, akrobacje no i show Iskier, wszystko to było fenomenalne – zachwycało się wielu naszych rozmówców. – Takie imprezy powinny odbywać się częściej, widać po frekwencji, że zapotrzebowanie jest – dodał kolejny nasz rozmówca.

Mieszkańcy często powtarzali, że są pod wrażeniem organizacji całego przedsięwzięcia, gdyż z pewnością do tanich to ta impreza nie należała.

Wszystkie te atrakcje związane były z setną rocznicą lądowania w naszym mieście areoplanu kierowanego przez niemieckiego pilota Otto Stiefvatera, które to, stało się początkiem lotnictwa w naszym mieście.

Jak pisał dr Edward Jaremczuk w książce wydanej z okazji 50-lecia Aeroklubu Elbląskiego:

Pierwszą wielką sensację lotniczą mieszkańcy Elbląga przeżyli w roku 1912, kiedy to na ściernisku (nieopodal dzisiejszej ul. Lotniczej) z braku benzyny musiał lądować samolot. Jego pilot Franz Stiefvater brał udział w zawodach lotniczych z meta w stolicy Prus Wschodnich, Królewcu. Tuż po lądowaniu maszynę i jej pilota otoczył tłum gapiów. Mieszkańcy Elbląga po uzyskaniu informacji o przyczynie lądowania od razu postanowili pomóc nieszczęśliwcowi. Już po niespełna godzinie z fabryki Komnicka sprowadzono niezbędna ilość benzyny. Po doskonałej transakcji zakupu, zatankowaniu „do pełna” pilot sprawdził maszynę, uruchomił silnik, wzbił się w powietrze i poleciał w kierunku Królewca. Tak prozaicznie, wraz ze startem do dalszego lotu do Królewca, rozpoczęło się lotnicze szaleństwo w Elblągu…

Niestety, choć niemal cały dzień pogoda dopisała, i jak mówili organizatorzy, wszyscy dzień przed imprezą modlili się o pogodę, to ta jednak znów spłatała figla. Wszystko było dobrze, lecz po godzinie 16:00 przyszło gwałtowne załamanie pogody, co sprawiło, że plac niemal opustoszał. Pogoda wygrała z organizatorami. Nie oznacza to jednak, że imprezy nie można zaliczyć do udanej. Ba, zdaniem wielu była nawet bardzo udana.

Zapraszamy do fotorelacji przygotowanej przez naszych reporterów oraz filmiku z akrobacji samolotowych.  [nggallery id=7]


R.S. P.K.

Zobacz również:  Do bólu kameralnie, ale Żuki dali czadu

Najnowsze artykuły

0
Chcieli byśmy poznać Twoje zdanie. Skomentujx