Przerwa w grze Jakuba Czerwińskiego

Jakub Czerwiński będzie musiał poczekać na debiut w barwach Indykpolu AZS Olsztyn w rozgrywkach PlusLigi. Uraz barku wyklucza zawodnika z gry na kilka tygodni.

Młody przyjmujący akademików, dołączył do drużyny z Kortowa kilka dni po rozpoczęciu przez zespół okresu przygotowawczego. Jakub Czerwiński wziął udział w turnieju PreZero Grand Prix PLS na piasku, w którym Indykpol AZS Olsztyn zajął 4. miejsce. Tuż po ostatnim meczu w zawodach, w pełni zdrowy zawodnik, udał się na zgrupowanie reprezentacji Polski juniorów, przygotowującej się do wrześniowych Mistrzostw Europy.

Mistrzostwa Europy nie poszły po myśli biało-czerwonych, którzy zajęli 7. miejsce. Na domiar złego, kapitan reprezentacji Polski i przyjmujący zespołu ze stolicy Warmii i Mazur, wrócił do Olsztyna z kontuzją barku. Po przeprowadzonych badaniach, uraz wyklucza Jakuba Czerwińskiego z gry na kilka tygodni.

– Na ten moment nie pracuje z piłkami. Skupiam się na wzmacnianiu barku, aby dochodził do pełnej sprawności. Nie mogę się doczekać, kiedy będę mógł ponownie grać na boisku – mówi Jakub Czerwiński.

– Sytuacja z kontuzją Jakuba Czerwińskiego jest przykra zarówno dla samego zawodnika, jak i naszego Klubu – mówi Tomasz Jankowski, Prezes Zarządu Piłki Siatkowej AZS UWM SA. – Nasz przyjmujący bardzo dobrze spisywał się podczas ligi letniej, m.in. zdobywając statuetkę MVP podczas spotkania z Ślepskiem Malow Suwałki. Po turnieju pojechał zdrowy na zgrupowanie reprezentacji Polski juniorów, gdzie nabawił się kontuzji. Już wtedy powinien wrócić do Olsztyna na rehabilitację, a nie jechać na Mistrzostwa Europy, lecz na to nie mieliśmy wpływu. Teraz najważniejsze jest, aby Jakub wrócił do pełni zdrowia.

Jakubowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia! 

Piłka Siatkowa AZS UWM S.A.

Poprzedni artykułPomorska Rada Oświatowa nie zgadza się na represje wobec uczniów i nauczycieli
Następny artykułPierwsza wyjazdowa porażka #sercasopotu. Legia Warszawa – Trefl Sopot 78:72
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze