Jeszcze niedawno te dwa duże, olsztyńskie osiedla oddzielał teren porośnięty chaszczami. Teraz mieszkańcy mogą cieszyć się z kolejnej przyjaznej przestrzeni. Ale mniej oczywistą funkcją tego pięknego parku jest gromadzenie nadmiarów wody opadowej.
Pierwsi olsztynianie na terenie między ulicami Paukszty a Sikorskiego zaczęli pojawiać się na długo przed oficjalnym zakończeniem prac. Z zaciekawieniem, ale i niecierpliwością obserwowali postęp robót. Niedawny nieużytek zmieniał się praktycznie każdego dnia – wykonawca odpowiednio kształtował teren, budował niezbędną, podziemną infrastrukturę, w końcu to, co najbardziej interesowało okolicznych mieszkańców, czyli wytyczał ścieżki, uzupełniał zieleń i instalował małą architekturę.
– To kolejna, oczekiwana, zielona przestrzeń naszego miasta, która na pewno stanie się jedną z bardziej ulubionych – mówi prezydent Piotr Grzymowicz. – W pobliżu tych dwóch dużych osiedli brakowało takiego miejsca, które będzie chętnie wykorzystywane do spotkań, relaksu, rekreacji. To jednocześnie obiekt, który będzie spełniać istotną rolę ze względów bezpieczeństwa miasta i olsztynian.
Nowy, klimatyczny park ma powierzchnię niemal czterech hektarów. Mieszkańcy będą mgli korzystać z niego pieszo lub poruszając się rowerem – przygotowane zostały odpowiednie oświetlone trakty. Nie brakuje tarasów, miejsc do grillowania, placu zabaw. W parku zostało posadzonych ok. 150 drzew, poza tym tysiące krzewów i bylin.
– Jesteśmy zachwyceni tym miejscem – mówią napotkani w parku nordicwalkingowcy. – Szczególnie, że wkrótce się przeprowadzamy w pobliże i będziemy mieć park na wyciągnięcie ręki. To dla nas ważne, bo jesteśmy aktywni i dużo spacerujemy. Co niezwykle istotne, ścieżki są wykonane z naturalnej, mineralnej nawierzchni, to ogromny plus.
Ale obiekt ma jeszcze jedną, istotną funkcję, która nie musi być dostrzegana na pierwszy rzut oka. Park towarzyszy bowiem zbiornikowi retencyjnemu. Dzięki niemu nie będzie dochodzić tu do lokalnych podtopień i poprawi się mikroklimat w mieście. Retencjonowana woda będzie też mogła, w razie potrzeby, służyć straży pożarnej lub drogowcom, do podlewania zieleni.
Jednym z priorytetów podczas przygotowywania inwestycji było wykorzystanie w jak największym stopniu naturalnych metod zagospodarowania, oczyszczania i odprowadzania wód opadowych. Istotne było tworzenie stref ekotonowych w postaci wierzbowisk, zlokalizowaniu zbiorników retencyjnych w miejscach naturalnych zagłębień i obniżeń terenowych, wykorzystanie umocnień brzegów w postaci koszy gabionowych wypełnionych kamieniami.
– Realizacja tego zadania okazała się trudniejsza, niż mogliśmy na początku przypuszczać – mówi dyrektor ratuszowego Wydziału Inwestycji Miejskich, Krzysztof Śmieciński. – Oddanie tego terenu wydłużyło się w związku z problemami gruntowo-wodnymi, które napotkaliśmy podczas prac. Nie mam jednak wątpliwości, że mieszkańcy przyjmą to miejsce z radością.
Budowa zbiornika retencyjnego i jego zagospodarowanie były pierwszym etapem przywracania tego terenu między Nagórkami a Jarotami mieszkańcom. Jeszcze w tym roku, dzięki głosom w Olsztyńskim Budżetcie Obywatelskim powstanie tu kolejna część parku. W planach jest wykonanie oświetlenia, oraz budowa ciągów pieszych i pieszo-rowerowych o długości około 220 metrów. Do tego zaplanowano m.in. nasadzenie dodatkowych 150 drzew i posadowienie kolejnych koszy i ławek. Dzięki temu niezwykły park otworzy się z kolejnej strony – od ul. Turowskiego.
Budowa zbiornika retencyjnego Sikorskiego-Paukszty, to część ogromnego projektu gospodarowania wodami opadowymi na terenie Olsztyna. Podczas realizacji zadania dofinansowanego pieniędzmi unijnymi powstało sześć nowych zbiorników, a dwa zostały przebudowane.