Bez specjalnych uroczystości mija w stolicy regionu obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W tym roku, ze względów pandemicznych, uroczystości musiały zostać ograniczone do minimum.
Nie było uroczystego apelu przed pomnikiem Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego u zbiegu al. Piłsudskiego i ul. Dąbrowszczaków. Jednak pamięć żołnierzach antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia trwa.
Pomysł ustanowienia święta 1 marca wysunął były prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka. Tego dnia w 1951 roku w więzieniu mokotowskim wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”: Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce.
Starania o ustanowienie święta przyspieszyły w połowie pierwszej dekady XXI wieku. Odpowiednia ustawa została przyjęta na początku lutego 2011 roku. Zapisano w niej, że święto jest hołdem „bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienie dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób, przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu”.
Pierwsze obchody tego państwowego święta odbyły się 1 marca 2011 roku w 60. rocznicę zamordowania dowództwa WiN.
Jednym z elementów tegorocznych obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych było odsłonięcie na budynku OZGraf-u – z inicjatywy Instytutu Pamięci Narodowej w Olsztynie – banneru przedstawiającego mjr. Zygmunta Szendzielarza, „Łupaszkę”. Delegatura IPN w Olsztynie przygotowała także serię infografik poświęconych żołnierzom podziemia antykomunistycznego, którzy byli związani z naszym regionem.
[informacja o Żołnierzach Wyklętych na stronie IPN w Olsztynie]