Pechowa końcówka Olimpii. Jeden punkt to ewidentnie za mało

Za nami pierwsza kolejka II ligi po przerwie spowodowanej koronawirusem. Olimpia udała się do Stalowej Woli, gdzie zmierzyła się wczoraj z miejscową Stalą. Przed spotkaniem ciężko było wskazać jednoznacznie faworyta. Choć nasz zespół przed spotkaniem był zdecydowanie wyżej w tabeli to konieczność walki o utrzymanie, atut własnego boiska, niekorzystny bilans starć w ostatnich spotkaniach oraz oczywiście niepewność jeśli chodzi o wpływ jaki na oba zespołu miała nieplanowana przerwa sprawiał, że praktycznie każdy wynik wydawał się możliwy. Jak się okazało boisko pokazało, że sprawa ostatecznego wyniku może być nie przewidywalna nie tylko przed meczem ale i do ostatniego gwizdka.

Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z przypuszczeniami od ataku gospodarzy, który mimo okazji nie potrafili przebić się przez elbląską defensywę. Pierwsza bramka w spotkaniu padła w 24 łupem olimpijczyków. Do bramki rywali trafił Cezary Demianiuk ustalając tym samym wynik pierwszej połowy. Te sam zawodnik podwyższył wynik na 2:0 w 68 minucie i mimo że nasz zespół w perspektywie meczu nie miał przewagi to wydawało się ze prowadzenie dwoma bramkami spowoduje, że 3 punkty pojadą do Elbląga. Jak się jednak okazało do czasu kiedy sędzie nie zagwiżdże po raz ostatni wszystko jest możliwe. W 89 kontaktową bramkę zdobył Kacper Śpiewak i zrobiło się nerwowo. Jak się okazało ten sam zawodnik trafił jeszcze raz do siatki w doliczonym czasie gry i to co jeszcze kilka minut wcześniej wydawało się mało prawdopodobne stało się faktem i Stal zdołała zdobyć cenny punkt. Po spotkaniu gracze obu drużyn schodzili w odmiennych nastrojach. Ostateczny wynik to bardziej 2 punkty stracone niż jeden zdobyty. Po tym spotkaniu nasz zespół zajmuje 5 miejsce w tabeli z 37 punktami. Szansę na kolejne punkty nasz zespół będzie miał 7 czerwca, kiedy to przy Agrykola podejmie Resovię Rzeszów. Mecz odbędzie się bez udziału kibiców.

Stal Stalowa Wola – Olimpia Elbląg 2:2 (0:1)

Bramki: Olimpia: Demianiuk (25′, 68′), Stal: Śpiewak (89′, 90+2′)

Poprzedni artykułMiliardy dopisane do kont ubezpieczonych
Następny artykułPojechał do Rosji bez pełnego składu
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze