Za nami kolejny sportowy weekend w wykonaniu naszych ligowców. Z bardzo dobrej strony pokazali się żółto-biało-niebiescy którzy pokazali wielką ambicję w starciu z liderem tabeli, łódzkim Widzewem. Gorzej ubiegły weekend wspominać będą z pewnością zespoły Startu oraz Mebli Wójcik.
Porażka Startu
Przed spotkaniem Startu z KPR Gmina Kobierzyce patrząc po tabeli za faworyta można było delikatnie wskazywać przyjezdne, które znajdują się wyżej od naszych zawodniczej. Nasz zespół jednak liczył jednak na punkty, zwłaszcza biorąc pod uwagę zarówno ostanie spotkania jak i dotychczasowe starcia z sobotnimi rywalkami. Spotkanie nie rozpoczęło się po myśli startu i to rywalki szybko wyszły na prowadzenie i praktycznie przez całe pierwsze 30 minut nasz zespół gonił wynik, co warto zaznaczyć było pogonią skuteczną a nasz zespół po pierwszej połowie remisował z rywalkami 12:12. Druga odsłona niestety rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Ty razem niestety już nasz zespół nie zdołał dogonić rywalek i to zespół z Kobierzyc wygrał to spotkanie 25:20. Po tym spotkaniu nasz zespół zajmuje 6 miejsce w tabeli z 25 punktami. W kolejnym spotkaniu nasz zespół zmierzy się na wyjeździe z wiceliderem Metraco Zagłębiem Lublin
EKS Start Elbląg – KPR Gminy Kobierzyce 20:25 (12:12)
Meblarze wciąż bez zwycięstwa
Nie idzie w tym roku naszym szczypiornistom. Po serii porażek nasi zawodnicy w końcu w spotkaniu z Sokołem Porcelana Lubiana Kościerzyna chcieli odnieść upragnione zwycięstwo. Początek meczu nie był najlepszy dla naszego zespołu i to rywale wyszli na prowadzenie. Z czasem jednak nasz zespół wyrównał i a na koniec pierwszej połowy wypracował sobie nawet 3 bramkową przewagę 13:10. Po zmianie stron rywale niestety szybko odrobili straty i po wyrównanej drugiej połowie w końcówce to oni wyszli na prowadzenie i całe spotkanie wygrali 27.24, a nasz zespół na zwycięstwo będzie musiał poczekać przynajmniej tydzień. Za tydzień nie będzie jednak łatwo bo rywalem naszych szczypiornistów będzie lider rozgrywek MKS Nielba Wągrowiec.
KS Meble Wójcik Elbląg – Sokół Porcelana Lubiana Kościerzyna 24:27 (13:10)
Wielkie emocje i charakter Olimpii w starciu z liderem
Przed spotkaniem z Widzewem nasz zespół przez wielu był skazywany na pożarcie. Lider tabeli pewnie zmierza po awans. Optymizmu nie dodawały też braki kadrowe w naszej drużynie oraz małe oczekiwania w klubie. Na szczęście spełniły się zapowiedzi trenera Noconia na piątkowej konferencji, kiedy to zapewniał że w każdym spotkaniu nasz zespół będzie walczył o punkty a zespół tworzy kolektyw. Jak można się było spodziewać od początku stroną przeważającą był Widzew. Nasza defensywa dobrze sprawowała się jednak tylko do 18 minuty, kiedy to naszego bramkarza pokonał Radwański. Po tej bramce wydawało się, że o punkty będzie bardzo trudno a tylko kwestią czasu będzie 2 bramka dla gospodarzy.. Jak się jednak okazało to był już koniec bramek na pierwszej połowie. W drugiej połowie nie mający nic do stracenia żółto-biało-niebiescy i spotkanie się wyrównało. Tego co działo się jednak w ostatnim kwadransie nikt się chyba nie spodziewał. W 78 minucie niespodziewanie do remisu doprowadził Wenger. Remis nie trwał jednak długo. Już 4 minuty później było 2:1 dla gospodarzy. Tym razem strzelcem bramki został Robak co na pewno uspokoiło miejscowych kibiców. Ci sami kibice musieli przecierać oczy ze zdumienia w 89 minucie kiedy to do remisu doprowadza Olimpia. Gola na wagę remisu zdobywa Kiełtyka ustalając tym samym wynik spotkania. Wynik 2:2 patrząc po celach i budżetach obu drużyn z pewnością smakuje żółto-biało-niebieskim jak zwycięstwo. Po ty spotkaniu nasz zespół z 33 punktami zajmuje 5 miejsce w tabeli. Szansę na kolejne punkty elblążanie będą mieli 7 marca, kiedy to podejmą GKS Katowice. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00 przy Agrykola.
Widzew Łódź – Olimpia Elbląg 2:2 (1:0)
1:0 – Radwański (18′), 1:1 – Wenger (78′), 2:1 – Robak (82′), 2:2 – Kiełtyka (89′)