Ile kosztują obietnice kandydatów? – tylko trzech kandydatów miała odwagę odpowiedzieć

Ruszył nasz cykl PYTANIA W TRYBIE WYBORCZYM. Wszystkie komitety kandydatów na Prezydenta Elbląga otrzymali od nas to samo pytanie. Z racji tego, że to pytania w TRYBIE WYBORCZYM czas na odpowiedź jest krótki. W drugiej serii pytań odpowiedzi udzieliła tylko trójka kandydatów.

Ile kosztują obietnice kandydatów?

W pierwszej serii pytań odpowiedzi udzieliła 4 kandydatów. W pierwszej serii pytań kandydaci mogli poprosić złotą rybkę o 1 życzenie! Oto ich odpowiedzi:
Złota rybka przybyła do kandydatów na Prezydenta Elbląga – o jaki konkretny temat ją poprosili? – Bogaty Region

W drugiej serii pytań zapytaliśmy już o to co wyborców mocno interesuje. Ile kosztują liczne obietnice składane przez kandydatów na Prezydenta.

Odpowiedzi są ułożone wg. kolejności nadesłanych odpowiedzi. Kto odpowiedział pierwszy jest na szczycie listy odpowiadających. Kto ostatni ten jest na końcu stawki odpowiadających.


Michał Missan (Koalicja Obywatelska): Idzie dobry czas dla Elbląga i innych miast, powiatów, gmin. Mamy wreszcie rząd co docenia samorządy

To będzie naprawdę dobry czas dla Elbląga i innych miast, powiatów i gmin. Mamy od grudnia Rząd, który szanuje i docenia samorządy. Pierwszy dowód: samorządy już otrzymały do podziału 3 mld 200 mln zł subwencji wyrównawczej. Lada moment zostaną wprowadzone korzystne zmiany ustawowe dotyczące finansowania, mamy już odblokowane pierwsze środki unijne, wkrótce otrzymamy kolejne. Pieniądze zatem, których przez ostatnie 8 lat rządów PiS dla samorządów nie było, albo już płyną do samorządów, albo są przez Rząd zagwarantowane.

Wielokrotnie podkreślałem, że wszystkie moje propozycje są realne i naprawdę możliwe do zrealizowania. Jako przykład podam największą i najbardziej kosztowną z nich, czyli inwestycje okołoportowe.

200 mln zł z Funduszy Europejskich dla Warmii i Mazur władze Elbląga planowały wydać na pogłębienie toru i obrotnicę, już wiemy, że te inwestycje zostaną wykonane przez Rząd, bez szantażu jak to było za czasów PiS. Dlatego środki przeznaczone na tę inwestycję, możemy przeznaczyć na zapowiadaną przeze mnie budowę kolejnego mostu, dróg dojazdowych do Portu Morskiego w Elblągu oraz na budowę mariny. Ostatnie osiem lat zaciskaliśmy pasa, dziś już możemy trochę odetchnąć i planować inwestycje, projekty oczekiwane przez mieszkańców. Tak jak na przykład usprawnienie komunikacji miejskiej w Elblągu. Na zakup nowych tramwajów i remont torowisk będziemy mogli przeznaczyć około 150 milionów złotych z programu Polska Wschodnia. Takich przykładów jest o wiele więcej, według nich opracowałem cały program. Wszystko z myślą o lepszym komforcie życia mieszkańców miasta.


Stefan Rembelski (MEGA Elbląg): Realność, a nie populizm. Traktujemy elblążan poważnie i przede wszystkim chcemy być wobec nich szczerzy.

W przeciwieństwie do moich kontrkandydatów nie muszę się obawiać tego rodzaju pytania. Podczas naszych spotkań z mieszkańcami miasta widniało zawsze hasło „Realność, a nie populizm”. Traktujemy elblążan poważnie i przede wszystkim chcemy być wobec nich szczerzy. Moglibyśmy obiecać wielką arenę sportową, stadiony wielofunkcyjne czy darmową energię dla wszystkich… tylko czy byłoby to uczciwe wobec elblążan? Problemem Elbląga, który szybko trzeba naprawić jest reforma budżetu miasta. Miasto co roku nie może przeżerać ponad 20 milionów na spłatę odsetek dla banków, co roku spółki miejskie nie mogą generować kilkudziesięciu milionów strat. Przy takim obrazie stanu budżetu z czego kontrkandydaci chcą realizować te wielkie inwestycje? Przecież nawet jeśli dostaniemy dofinansowanie, to trzeba mieć środki na wkład własny.

My jasno powiedzieliśmy, że chcemy rzetelnie uporządkować finanse miasta. Chcemy sprawić by Elbląg nie musiał się wiecznie zadłużać, a zaczął wreszcie funkcjonować jak zdrowy organizm. Zaczął funkcjonować jak miasto, które jest mądrze zarządzane pod każdym względem. Jeśli uda się wykonać ponad podziałami tą ambitną pracę dla dobra mieszkańców to wtedy będzie można rozmawiać o wielkich inwestycjach. Oczywiście jeśli wcześniej będzie dobra oferta dofinansowania i projekt będzie wyglądał racjonalnie dla przyszłości miasta to na pewno rozważymy przystąpienie do strategicznej inwestycji.

Póki co będziemy mogli zaproponować elblążanom te inwestycje i sprawy na które wiemy, że pieniądze są realne, a z których elblążanie będą mogli być dumni. Każdy jednak z projektów proponowanych przez nas zawsze będzie poprzedzony dokładną analizą budżetu tak by inwestycja bilansowała się bez dodatkowego zadłużania miasta.


Andrzej Śliwka (PiS): Obecnie miasto dokłada do komunikacji miejskiej 32 miliony złotych. Wbrew pozorom darmowa komunikacja nie obciąży dodatkowo zbyt mocno budżetu miasta.

Mój program wyborczy stanowi mapę drogową, którą będę się kierował, jeśli mieszkańcy mi zaufają i oddadzą na mnie swoje głosy. To dzieło zbiorowe. Jego współautorami są setki elblążan, którzy podczas spotkań zwracali mi uwagę na to, czego brakuje w mieście lub co trzeba zmienić, poprawić. Nie jest dokumentem zamkniętym. Moja prezydentura będzie otwarta na dialog z mieszkańcami. Będę uważnie słuchał i wspólnie z mieszkańcami decydował o najważniejszych sprawach.

Modernizacja miejskiej infrastruktury sportowej, która jest na słabym poziomie, to jeden z priorytetów. Przykładem jest boisko – a właściwie jego brak – przy SP 23. Koszt modernizacji to ok. 3 mln złotych. Mówiłem już wcześniej o możliwości pozyskiwania środków w wysokości nawet 70 proc. na modernizację tego obiektu. Niestety Miasto nawet nie złożyło wniosku. Ja będą korzystał z wszelkich dostępnych źródeł finansowania. Na pewno wystąpię do ministerstwa sportu, które od kilku lat prowadzi granty na rozbudowę i modernizację infrastruktury szkolnej i sportowej.

Wiele osób pyta mnie, czy Elbląg stać na darmową komunikację? Obecnie miasto dokłada do komunikacji miejskiej ok. 32 mln zł rocznie. Budżet Elbląga to prawie 900 mln zł. Zapewnienie bezpłatnej komunikacji miejskiej dla mieszkańców to dodatkowy koszt nie przekraczający jednego procenta budżetu miasta. Elbląg stać na ten dodatkowy wydatek. Z drugiej strony nie spotkałem osoby, która byłaby zadowolona z funkcjonowania obecnej komunikacji, a rozmawiałem z wieloma elblążanami. Sami pracownicy ZKM i Tramwajów są podirytowani tą sytuacją. Polikwidowano linie autobusowe, do których mieszkańcy od lat byli przyzwyczajeni. Osoby starsze narzekają na konieczność przesiadania się, gdy chcą przejechać z jednego końca miasta na drugi. Tabor tramwajowy, tzw. chrupki, jest w znacznej mierze przestarzały. A bilety są niewiele tańsze niż w bogatej Warszawie. Kolejnym zadaniem jest usprawnienie komunikacji i zapewnienie usług na wysokim poziomie. Tu konieczne będzie sięgnięcie po środki unijne. Mam nadzieję, że Olsztyn, który od zera pobudował linie tramwajowe i ma nowoczesny, niskopodłogowy tabor, nie będzie utrudniał nam pozyskania środków na wymianę elbląskich chrupków.

Wielokrotnie rozmawiałem ze środowiskiem kibiców, działaczy i sportowców o potrzebie pilnego rozwiązania kwestii stadionu. W Elblągu brakuje też miejsca, gdzie mogłyby się odbywać większe imprezy kulturalne. Stąd narodził się pomysł wybudowania nowego obiektu wielofunkcyjnego – Areny Elbląg. Obecne władze nie podjęły starań w tym temacie. Miasto otrzymało wprawdzie ok. 7 mln zł na remont obiektu przy Agrykola, ale to za mało. Ponad 100-tysięczne miasto powinno mieć godną arenę sportową, która mogłaby służyć mieszkańcom na wiele sposobów. Gdzie obok imprez sportowych, odbywałyby się koncerty gwiazd, festiwale muzyczne, targi rozmaitych branż. Chcemy w pracę nad tym obiektem zaangażować przedstawicieli świata kultury, lokalny biznes, aby nasz nowy stadion spełniał oczekiwania różnych środowisk i był dobrym miejscem dla późniejszych realizacji ich przedsięwzięć. Jest kilka wariantów realizacji tego obiektu – od obecnego miejsca przez Modrzewinę czy lokalizację przy wylocie na S7. To kwestia, która będzie ustalona w wyniku szerokich konsultacji. Budowa tego obiektu to koszt rzędu 50-60 mln zł, które w większości należy pozyskać ze źródeł zewnętrznych – europejskich ale również rządowych na infrastrukturę sportową. I tu chciałbym zdementować kłamstwo powielane przez pana Wróblewskiego i Missana, a związane ze śp. Jerzym Wilkiem, który niestety sam nie może się bronić. Gdy pan Jerzy Wilk zastąpił na stanowisku prezydenta Grzegorza Nowaczyka, miasto miało przyznane – z tego co pamiętam ok. 27 mln zł – na budowę nowego stadionu. Tylko mały problem: projekt pana Nowaczyka miał kosztować łącznie 70-80 mln zł i nie było z czego dołożyć. Jerzy Wilk wykazał się odwagą. Oddał pozyskaną dotację, błyskawicznie wystartował w konkursie i zdobył środki na CRW Dolinka. Szarganie dzisiaj dobrego imienia śp. Jerzego Wilka i mówienie że stadion mógł być już dawno – to zachowanie niegodne.


Paweł Rodziewicz (Nowy Elbląg)



BRAK ODPOWIEDZI


.


Sławomir Malinowski (KWW Razem dla Elbląga)



BRAK ODPOWIEDZI


.


Dziękujemy kandydatom za udzielone odpowiedzi. Dziś wysyłamy ostatnie już pytanie, a odpowiedzi opublikujemy 5 kwietnia.

Kolejne pytanie będzie brzmiało:

Wielu z nas podróżuje po świecie. Które miasto z Pańskich podróży jest dla Pana przykładem i ma ciekawe rozwiązania, które zastosowałby Pan w Elblągu? Czy Elbląg może być miastem atrakcyjnym turystycznie? Co należałoby poprawić.

Poprzedni artykułPolicjanci z Elbląga podsumowali świąteczny weekend
Następny artykułOtwarcie cyklu kwietniowych spotkań z DKF w Światowidzie
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze