Wszyscy kibice elbląskiej drużyny EKS Start Elbląg żyli dużymi nadziejami na to, że uda się wreszcie osiągnąć pierwszą wygraną w tym sezonie. Niestety ukraińska drużyna Galiczanki Lwów okazała się zbyt mocna w sobotnim meczu i wywiozła cenne zwycięstwo z hali w Elblągu. a
Obydwie drużyny przystępowały do spotkania po dwóch porażkach. Powodowało to, że każda z zawodniczek dwoiła się i troiła by przechylić szalę meczu na konto swojej drużyny i cieszyć się smakiem pierwszego zwycięstwa w sezonie.
Początek meczu należał zdecydowanie do przyjezdnych, które były bardzo skoncentrowane i skuteczne. W efekcie takiej gry już w 8 minucie przyjezdne ze Lwowa prowadziły 2:5 z drużyną EKS Start Elbląg. Dopiero po przerwie zarządzonej przez trenera elblążanek Romana Monta gospodynie się przebudziły. Udało się nadrobić cztery bramki różnicy i doprowadzić do remisu 15:15. Niestety końcówka ponownie należała do Galiczanki Lwów i przyjezdne schodziły do szatni prowadząc 15:18.
Po zmianie stron zawodniczki EKS Start Elbląg mecz obfitował w twardą obronę i ciekawą grę w ataku po obydwu stronach. Niestety mimo dobrej gry elblążanek i bardzo skutecznej tego dnia Weroniki Weber (7 bramek w całym meczu) trudno było zbliżyć się do rywalek. Sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej pomiędzy 48 minutą a 52 minutą meczu gdzie Galiczanka Lwów rzuciła 4 bramki z rzędu odskakując ostatecznie na 8 bramek.
Mimo walki do końca pod koniec meczu elblążanki nie były w stanie zmienić losów spotkania i ostatecznie przegrały 31:37.
Nie tak chciałyśmy przywitać się z naszymi kibicami. Źle funkcjonowała obrona. Co prawda grałyśmy dobre fragmenty, jednak to za mało żeby wygrać – powiedziała po meczu zawodniczka EKS Start Elbląg Paulina Stapurewicz
Szanse na to by odnieść pierwszą wygraną w sezonie zawodniczki EKS Start Elbląg będą miały już 30 września, gdy zagrają na wyjeździe z beniaminkiem ligi AWS Energa Szczypiorno Kalisz. Szanse na wygraną są duże gdyż Kaliszanki póki co również nie odniosły zwycięstwa w tym sezonie.
EKS Start Elbląg – Galiczanka Lwów 31:37 (15:18)
Start Elbląg: Ciąćka, Radojcić – Weber 7, Macedo 5, Stapurewicz 4, Wołoszyk 4, Pahrabitskaya 4, Głębocka 3, Dworniczuk 1, Tarczyluk 1, Kuźmińska 1, Grabińska 1, Bancilon, Stefańska, Owczarek.
Karne: 3/3
Kary: 12 min. (Weber, Stapurewicz, Głębocka, Kuźmińska, Bancilion)
Galiczanka Lwów: Stadnyk, Mykoliuk, M. Poliak – Dmytryshyn 9, T. Poliak 8, Konovalova 6, Shukal 4, Diachenko 4, Prokopiak 2, Merkevych 2, Dutko 1, Kozak 1, Zrdila, Tkach, Lakatosh, Hutnyk.
Karne: 4/7
Kary: 8 min. (Konovalova, Prokopiak – czerwona kartka w 56’)