Rekordową liczbę uczestników zgromadził IV Rajd Pieszy im. Sierżanta Wiktora Stryjewskiego „Cacko”. – Było ekstremalnie ciężko, ale tym bardziej teraz piękne są wspomnienia. Oprócz zawiei śnieżnej była również… burza – komentuje Jacek Gierwatowski, prezes Elbląskich Patriotów i Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, Okręg Pomorski.
IV Rajd Pieszy im. Sierżanta Wiktora Stryjewskiego „Cacko” upamiętnia bohatera, skazanego przez komunistyczne sądy na najwyższy wymiar kary – trzydziestoośmiokrotną karę śmierci. Był wierny przysiędze żołnierskiej do końca. Za to komuniści Go zamordowali 18 stycznia 1951 r. o godz. 20:20. Miejsce Jego pochówku pozostaje nadal nieznane, ale prawdy komunistom nie udało się ukryć, chociaż przez cały PRL oficjalnie nazywali Go „bandytą”.
Nad rajdem objęli patronat: IPN Gdańsk, Kwartalnik Wyklęci i Dziennik Bałtycki
Pyszny bigos w wielkim garze
Syn Wiktora Stryjewskiego „Cacko” mieszka w Tolkmicku, stąd trasa rajdu wiodła z Elbląga przez Park Krajobrazowy Wysoczyzny Elbląskiej właśnie do tej miejscowości. Uczestnicy prawie 20 kilometrową trasę przebyli w około cztery i pół godziny.
Po raz pierwszy w rajdzie uczestniczyli harcerze 117 EMDH (Elbląskiej Męskiej Drużyny Harcerskiej) MATO z Adrianem Szymańskim. Druhowie zapewniają, że pojawią się za rok.
Po drodze był postój w stodole, żeby posilić się przed dalszą trasą.
– Apetyty dopisywały uczestnikom, bo pyszny bigos w wielkim garze zniknął w mgnieniu oka
– mówi Jacek Gierwatowski.
Ochotnicy zwiedzili dodatkowo punkt widokowy, skąd mogli podziwiać widoki na Zalew Wiślany.
Patriotyczna przygoda życia
Po dotarciu na miejsce można było się ogrzać przy ognisku, raczyć pieczonymi kiełbaskami, krokietami z grzybami, były też ciasta, w tymbpięknie się prezentujące róże karnawałowe.
Potem przyszedł czas na prezentację multimedialną Przemysława Bubnowskiego, członka zarządu Okręgu Pomorskiego NSZ, poświęcona bohaterowi rajdu sierżantowi Stryjewskiemu. Kto słuchał uważnie wygrał nagrody w Konkursie Wiedzy. Następnie, przy dźwiękach partyzanckich melodii, prowadzone były rozmowy uczestników.
Najważniejszym rozmówcą był Andrzej Stryjewski syn bohatera rajdu, który tak podsumował: „Przepiękna impreza patriotyczna w zimowej scenerii, wspaniali uczestnicy” i dodał „Piękna sceneria pokazała w jakich warunkach walczyli Żołnierze Wyklęci. Oni po akcjach szli w niepewność, a my dziś wiedzieliśmy, że u celu czeka nas ognisko i ciepły posiłek. Dumny jestem z Ciebie Tato, zachowałeś się jak trzeba, dotrzymałeś przysięgi”.
Oto opinie o rajdzie:
„Gdybyście kiedykolwiek chcieli przeżyć patriotyczną przygodę życia to zapraszam na wszelkiego rodzaju wydarzenia organizowane właśnie w Elblągu.
było ekstremalnie ciężko podczas rajdu, ale tym bardziej teraz są piękne wspomnienia
Oprócz zawiei śnieżnej była również…burza
Wbrew pozorom pogoda chyba dopisała. Mimo że śnieg sypał jakby „anioły poduszki trzepały” to mam dziwne uczucie zadowolenia, że na trasie w tym lesie były przepiękne widoki. Ten przystanek w stodole, to po prostu jak w bajce Braci Grimm.
Co prawda byłem tylko na samym spotkaniu przy ognisku, rozmowach Patriotów, wspomnieniach. Był to miły czas w gronie znajomych. Też dziękuję za piękną uroczystość i chwilę bycia Razem.
W tym roku rajd był dla wytrwałych”.
Organizatorzy: Elbląscy Patrioci i Okręg Pomorski Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, Młodzież Wszechpolska
Grażyna Wosińska
Fot. Agnieszka Majewska i Dawid Dzięcioł