W ostatnich dniach odezwał się do nas czytelnik poruszając bardzo ciekawy temat… Zwrócił on uwagę na fakt, że świąteczne oświetlenie w Elblągu świeci się w godzinach nocnych, gdy wszyscy śpią, nikt nie jeździ autami… Czy jako miasto mamy za dużo pieniędzy? Kto z nas w domu zostawia świecącą się choinkę gdy idzie spać? Po co to robić, po co przepłacać i to wiele lat pod rząd…
Na ulicy ani żywej duszy… a świąteczne ozdoby świecą w najlepsze!
Jeszcze we wrześniu władze miasta na czele z Prezydentem Elbląga Witoldem Wróblewskim z przerażeniem w oczach mówili o oszczędnościach jakie czekają elblążan na najbliższy sezon zimowy…
Ze względu na dbałość o finanse miasta rozważane były następujące scenariusze:
- niepełne oświetlenie ulic (co druga lampa włączona)
- brak lodowiska w zimę lub toru łyżwiarskiego
- kwestia ogrzewania wody basenu, kwestia ogrzewania szkół – są szkoły projektowane na kilka tysięcy osób do których uczęszcza zaledwie kilkaset uczniów
- rezygnacja z sylwestra miejskiego
- rezygnacja ze świątecznych iluminacji
Minęły zaledwie 2-3 miesiące i z tych czarnych scenariuszy zrezygnowano jedynie z sylwestra miejskiego… notabene nigdy w Elblągu nie wydawano dużo na sylwestra więc o jakich oszczędnościach my mówimy… To nie Zakopane i Sylwester Marzeń…
Mowa w tych wstępnych planach była również o świątecznych iluminacjach… Miło, że one są, bo zawsze od wielu lat cieszyły zarówno dzieci, rodziców jak i dziadków.
Gdy jednak kryzysu nie było nie przeszkadzało nikomu jak długo one świecą i ile dni… Obecnie przeżywamy jednak olbrzymi globalny kryzys, który nadciąga także do naszego miasta, a jego konsekwencje już wkrótce poznamy.
Nasz czytelnik zwrócił uwagę jednak na fakt, że iluminacje świecą grubo po godzinie 23. Ba, świecą nawet o 2 czy 3 w nocy gdy właściwie na ulicach nie ma ani jednego pieszego, a samochodem praktycznie nikt nie jeździ o tej porze… Czy stać nas zatem na taką rozrzutność by płacić za koszt świecenia świątecznych iluminacji o takich porach?
Czy nie można by było przeprowadzić analizy ile kosztowałoby nas jako miasto zamontowanie instalacji sterowania czasowego dla takich świątecznych iluminacji?
Dlaczego nie mogłyby one świecić np. tylko do godziny 22…
Za prośbą naszego zaniepokojonego czytelnika spróbujemy ustalić następujące sprawy:
- ile z budżetu miasta wydajemy na oświetlenie świątecznych iluminacji?
- czy kiedykolwiek podczas tej kadencji przeprowadzono analizę montażu instalacji sterowania czasowego świątecznych iluminacji – jaki byłby to koszt? Czy taką sprawę poruszył jakikolwiek Radny w tej kadencji?
Jak tylko uzyskamy te odpowiedzi poinformujemy Was o tym.