Pewien 55-letni mężczyzna zgłosił na policję sprawę, w której otrzymał paczkę z informacją żądania zwrotu pieniędzy za sprzedany sweter – problem był jednak w tym, że mężczyzna żadnego swetra nie sprzedawał a tym bardziej nie wysyłał. Skojarzył to jednak z innym zdarzeniem…
Nasz 55-letni bohater nazwijmy go: Mariusz. Pewnego dnia odebrał telefon od firmy udzielającej pożyczek. Przynajmniej tak powiedział głos w słuchawce telefonu. Podczas rozmowy Mariusz podał swoje dane, po to, by firma „pożyczkowa” mogła sprawdzić jego zdolność i zadłużenie. Styl rozmowy mógł wskazywać na chęć wyłudzenia danych osobowych i tak też się stało. Niedługo po tym do mężczyzny przyszła paczka z żądaniem zwrotu pieniędzy za wystawiony do sprzedaży… sweter. Jako, że nie wystawiał on nic na sprzedaż zaczął podejrzewać, że ktoś na jego dane zaczął sprzedawać przedmioty w Internecie i nie wywiązywać się z umów.
Sprawa ostatecznie trafiła na policję i jest prowadzona pod kątem kradzieży tożsamości. Pamiętajmy, aby nie podawać naszych szczegółowych danych w przypadkowych rozmowach. Dla nas właśnie mogą one się wydać przypadkowe z drugiej zaś strony może być ktoś kto celowo chce z tych danych skorzystać.
nadkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu