Elblążanie od listopada korzystają z przebudzenia władz miasta wywołanego przez małą grupę zwyczajnych obywateli inicjujących procedurę Referendum. Mimo wpadki związanej z kneblowaniem pracowników Urzędu Miejskiego, próby naprawy podjętych złych decyzji, spraw zaniechanych bądź nie podjętych nabrała takiego tempa, że co prawda lodowiska nie będzie ale murawa na stadionie Olimpii już zaczyna być podgrzewana. Czy są to działania realne czas pokaże – elblążanie sami ocenią powagę tych działań, i czy podejmowanie ich w takich okolicznościach jest kolejną manipulacją, czy może jest to posypywanie popiołem głów skruszonych decydentów. Realne na pewno są problemy elblążan, o których rozmawiamy gdy odbieramy od nich listy z podpisami poparcia dla Referendum – to jest prawdziwy obraz życia zwyczajnych elblążan, opisywany w gorzkich słowach, jednak z iskierką nadziei w wilgotnych oczach, że pomoc nadejdzie. Ufamy, że możemy różnić się pięknie w ocenie sytuacji miasta i mieszkańców. Stąd nasz pierwszy apel do Prezydenta Elbląga i jego zastępców – chodźcie z nami do ludzi, będziecie mieli szansę poznać prawdziwe historie skrzywdzonych, przekonać rozgoryczonych. Każdego dnia słuchamy kilkanaście takich smutnych opowieści czasami nawet zagrażających życiu. Oto przykłady gdzie wystarczy dobra wola.
Ulica Traugutta 69 – gaz odcięty od wielu dni. Na dworze mróz, brak możliwości przygotowania posiłku, brak ciepłej wody. Co może zrobić starsza osoba, do kogo się zwrócić o pomoc gdy wszyscy wzruszają ramionami – jedyne co jej pozostało złożyć podpis za Referendum. Interwencja służb miejskich wymagana natychmiast! Inna schorowana pani z Fabrycznej co znajdzie pustostan na parterze, stojący niezamieszkały miesiącami, gdy tylko zgłosi w administracji – decyzja odmowna, już jest zajęty. Ona nie oczekuje wiele – chce tylko z uwagi na stan zdrowia zamienić mieszkanie na parter.
Szczególnie przykrym przypadkiem jest sytuacja pani Władysławy z ulicy Podgórnej ,osoby wiekowej, dziewięćdziesięcioletniej wprowadzonej w błąd przy transakcji sprzedaży, której miasto cofnęło bonifikatę za przekształcenie. Była u prezydenta i wyszła ze łzami. Starsza pani jest samotna, z bardzo niskimi środkami na życie, brakuje pieniędzy na leki. Miasto obiecało jej, że jeśli połowę tej bonifikaty spłaci to druga połowa zostanie jej umorzona. Była, prosiła, błagała – niestety decyzja na nie. Kobieta nie śpi nocami – pomagają sąsiedzi. To nie jest duża kwota – raptem 1900 zł to dla niej majątek. Dla miasta to drobna kwota.
Mamy podstawę tak sądzić, skoro Biuro Promocji Miasta, dowodzone przez panią Agnieszkę Staszewską zamówiło nie wiadomo w jakiej procedurze, wykonanie nowej strony internetowej miasta Elbląga za kwotę 20 tys. złotych. Wykonawca zainkasował od Urzędu Miejskiego w Elblągu sumę 20 tys złotych – z umowy się nie wywiązał. Nie ma w dokumentacji wezwań do zwrotu pieniędzy za niewykonaną usługę ani wystąpienia na drogę sądową. To może tylko oznaczać niegospodarność na szkodę miasta lub złamanie procedur poprzez niedopełnienie obowiązków przez szefową Biura Promocji Miasta. Podobnie kuriozalnym pomysłem było wyasygnowanie kwoty 10 tys. złotych na „taksówkę społeczną” ( telefon milczy) – fanaberia w wydawaniu publicznych pieniędzy czy formuła odwdzięczenia się za tzw. hejt sponsorowany. Po latach pani Agnieszka Staszewska awansowała na stanowisko Dyrektora Biura Prezydenta. Sprawa strony internetowej powróciła, bo prezydent – być może za namową pani dyrektor? – zażyczył sobie zbudowania nowej strony internetowej Miasta Elbląga tym razem za kwotę 45 tys. złotych. Zatem skoro można tak szastać publicznymi pieniędzmi, to w czym jest problem aby z przyzwoitości, dobroci serca umorzyć starszej pani te parę groszy, skoro prawo tego nie zabrania. Proszę zaprzestać drukowania ulotek za publiczne pieniądze zachwalających robienie tego co należy do obowiązków prezydenta miasta, wtedy będą pieniądze na takie nadzwyczajne ludzkie interwencje. To krypto reklama – marnotrawstwo pieniędzy podatnika.
Panie Prezydencie w związku z powyższym apelujemy po raz drugi – okażmy starszej pani serce w ten zbliżający się świąteczny czas. Jeśli miasta nie stać na całość, to proszę jej umorzyć połowę tej kwoty – drugą połowę zapłacą za tą panią Inicjatorzy Referendum.
Stefan Rembelski, Pełnomocnik Inicjatorów Referendum
