W piątek, 2 grudnia, odbyła się konferencja prasowa Prezydenta Elbląga i władz miejskich wraz z adwokatem z Olsztyna podczas której przedstawiono sporo zarzutów co do działań grupy referendalnej. Grupa elblążana wraz z jej pełnomocnikiem Stefanem Rembelskim szybko odniosła się do zarzutów stawianych przez władze miejskie i poprosiła o opamiętanie się i trzymanie poziomu przez decydentów , któzy rządzą Elblągiem. Szklanka zimej wody – czytamy w oświadczeniu jakie przekazała mediom grupa referendalna.
Podczas konferencji prasowej Prezydent Elbląga poinformował o złożonym wnioskudo prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa wobec grupy referendalnej. Padły zarzuty dotyczące tematyki zbiórki podpisów oraz o rzekomych plotkach jakie docierają do ucha Prezydenta Elbląga. Szerzej w artykule:
Odpowiedź i stanowisko grupy referendalnej wobec zarzutów ze strony władz miasta:
Zdumiewa przerażenie ze strony prezydenta Witolda Wróblewskiego, że zwykli mieszkańcy Elbląga mogą znaleźć klucz do złotej klatki i powiedzieć – panie i panowie dziękujemy – stąd nerwowe i chaotyczne próby włożenia za wszelką cenę kija w szprychy. Nieustanne próby dezawuowania starą sprawdzoną metodą – wrzućmy trochę błoto do wentylatora to na pewno kogoś ochlapiemy. Sprzymierzone siły obrony ratusza od prawa do lewa działają i aby wyglądało poważnie i urzędniczo, podpierają się artykułami i paragrafami. Ten rzekomo prawniczy język przypomina pocztę pantoflową cytuję: „mogą okazać się niezgodne” – mogą czy są?, „może być” – czy jest?, „mają otrzymać rzekomo” – czy otrzymują?. To język nic nie ujmując, przekupek z rynku. Otrzymałem dwa pisma od Komisarza i w żadnym z nich nie ma sformułowania „że takie ogłoszenie powinno zostać wycofane” – dysponuję oryginałami dokumentów, a nie sadzę aby Komisarz wysłał inne dokumenty do prezydenta.
Pana uprawnieniem jest ustalanie diet za członkostwo w komisjach i nikt tego nie kwestionuje. Proszę powiedzieć czym zatem będzie się pan kierował? Tym, że chcą mnie odwołać to zapłacę im po 10 zł, czy ustawą Kodeks Pracy. Otóż informuje pana, że od nowego roku minimalna płacz godzinowa brutto będzie wynosiła 20,60 zł za godzinę niezależnie od rodzaju umowy. Komisje obwodowe w przypadku referendum łącznie z liczeniem głosów i sporządzeniem protokołu pracują 18 godzin lub dłużej. Zatem 18×20,60 zł daje kwotę 478,80 złotych. A skoro pan jest tak przywiązany do litery prawa to tak zwanych diet śmieciowych pan nie zaproponuje – prawda? Pozostałych plotek pana prezydenta pozwolę sobie nie komentować.
Pan mecenas widać młody człowiek, ale zarzuty wyjęte żywcem z prl-u. Można też domniemywać, że kto posiada w domu cukier, może z niego wyprodukować bimber, a kto posiada tasak, to może kogoś okaleczyć lub co nie daj Boże kogoś zabić może i to tez może wypełniać znamiona tego czynu. Dęta sprawa, trochę więcej powagi – falandyzacja prawa to czas zaprzeszły.
Szanowni Panowie z konferencji prasowej – wytrzymajcie jeszcze kilka tygodni, idą święta, więcej radości i optymizmu, trzymajcie poziom. W przyszłym tygodniu uruchomione zostaną nowe strumienie zbierania podpisów i co wtedy zrobicie wszystkich zgłosicie do prokuratury? Czy tym co się podpiszą wyłączycie lampy oświetleniowe wieczorem? Szklanka zimnej wody. Pozdrawiam wszystkich zdenerwowanych.
Pełnomocnik grupy referendalnej Stefan Rembelski