Władze Elbląga od samego początku mocno żyją i reagują na każdy krok grupy referendalnej. Tym razem Prezydent Elbląga Witold Wróblewski postanowił skierować wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury wobec pełnomocnika grupy referendalnej Stefana Rembelskiego. Czy to potrzebny ruch ze strony władz miasta?
Prezydent Elbląga pozywa pełnomocnika grupy referendalnej – chodzi o płatne ogłoszenia w lokalnych mediach
Dzisiaj odbyła się konferencja prasowa Prezydenta Elbląga Witolda Wróblewskiego i władz miasta dotycząca powyższej sprawy. Chodzi o płatne ogłoszenia jakie pełnomocnik grupy referendalnej Stefan Rembelski zamieścił w wybranych lokalnych mediach. Na naszym serwisie BogatyRegion.pl takich ogłoszeń nie było.
Wystąpiłem w sprawie takiego ogłoszenia do komisarza wyborczego. Sędzia komisarz odpisał, że takie praktyki nie są uprawnione i może to być źle zinterpretowane przez mieszkańców, wprowadzać w błąd i że może to być działanie w sposób nieuczciwy. Pan Rembelski otrzymał od komisarza pismo, że takie ogłoszenie powinno jak najszybciej zostać wycofane. Z tego, co wiem, do dzisiaj to ogłoszenie caly czas jest aktualne – twierdził podczas konferencji Prezydent Elbląga Witold Wróblewski.
Podczas konferencji Prezydent Elbląga mówił, że krążą plotki o tym, że w zamian za dostarczenie 40 podpisów pan pełnomocnik wpisuje taką osobę na listę tych, którzy rzekomo mogą otrzymać w przyszłości pracę w komisji referendalnej, gdyby referendum doszło do skutku. Padają sugestie, że za pracę w komisji będzie można otrzymać 350 złotych.
Dla mnie jest to podejrzenie, że sugeruje się jakieś korzyści finansowe za zebranie konkretnych ilości podpisów. Dlatego też postanowiłem by zawiadomić o sprawie prokuraturę, żeby ta sprawdziła całą procedurę w swoim postępowaniu – powiedział Prezydent Elbląga Witold Wróblewski.
Zawiadomienie zostało złożone w kierunku popełnienia przestępstw z art 68 ust. 1 z ustawy o referendum lokalnym, który mówi o tym, że kto zbiera podpisy od osób popierających zgłoszenie wniosku w sprawie przeprowadzenia referendum z naruszeniem art. 14 ustęp 3, podlega grzywnie. Natomiast z art. 14 ustęp 3 ustaw o referendum lokalnym wynika, że podpisy popierające wniosek w sprawie przeprowadzenia referendum, inicjatywy mieszkańców można zbierać w miejscu, czasie i sposób, wykluczający stosowanie jakichkolwiek nacisków, zmierzających do wymuszenia podpisów i tak opisane zachowanie może wypełniać znamiona tego czynu. Jest to w naszej ocenie jakaś forma nacisku. To, czy tak jest, czy tak nie jest, będzie podlegało ocenie na tym etapie prokuratury – wyjaśniał obecny na konferencji adwokat z Olsztyna Pan Radosław Okuszko, który zajmuje się tą sprawą.
Sprawa zbiórki podpisów pod referendum od początku jest mocno krytykowana przez publiczne władze w Elblągu. Poza obecnym wnioskiem do prokuratury skierowanym przez Prezydenta Witolda Wróblewskiego głósno w ostatnim czasie było bowiem o wpisie na Facebooku Radnego Andrzeja Tomczyńskiego, który sugerował, że jest w Elblągu grupa ludzi, która może zbierać podpisy niezgodnie z ich przeznaczeniem o czym pisały lokalne media. Padały słowa o Oszustach!
Wydaje się, że w demokracji powinno się uszanować obydwie strony sporu. Jeśli zebrała się w Elblągu grupa osób chcąca doprowadzić do przeprowadzenia referendum powinno się umożliwić tej grupie zbiórkę podpisów bez niepotrzebnego stygmatyzowania osób zbierających te podpisy lub szukania na siłę różnych oskarżeń i kruczków prawnych.
Nie ma bowiem żadnej pewności, że grupa referendalna zbierze wymagane podpisy pod wnioskiem o referendum. Gra powinna być jednak czysta od samego początku bez niepotrzebnych oskarżeń o tak prostą sprawę jaką jest zbiórka podpisów.
W końcu najważniejszym jest poważna dyskusja nad stanem miasta jaka może się rozegrać dopiero wtedy gdy grupa referendalna zbierze wymaganą ilość podpisów.
