Politycy partii rządzącej, ekonomiści, socjologowie od 2015 roku w skutek wprowadzenia w Polsce programu „500 Plus” przedstawiają najróżniejsze przyczyny niskiej dzietności w kraju… Czy faktycznie chodzi jednak o dobry status materialny by poczęło się dziecko? Swojego zadania demograficznego kompletnie nie spełnił program „500 plus”… gdzie więc szukać rozwiązań? „Tak dla in vitro” – to jedna ze skutecznych dróg wzrostu dzietności o czym przekonywali politycy Platformy Obywatelskiej w Elblągu. Droga jaką wybrał Sejmik i zarząd woj. warmińsko-mazurskiego pokazuje, że to bardzo dobry kierunek.
Status materialny nie decyduje o chęci do posiadania dzieci…
Trwa zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem dotyczącym refundacji procedury in vitro ze środków krajowych.
W Polsce od kilku lat dyskutowano, że niska dzietność jest spowodowana statusem materialnym lub strachem przed stabilnością na rynku mieszkaniowym. Czy jednak ilość posiadanych pieniędzy decyduje o tym ile kto ma dzieci… Absolutnie nie. Gdyby taki czynnik decydował to wielodzietne rodziny tworzyłyby pary milionerów, a biedna rodzina miałaby zaledwie 1 dziecko. Tymczasem praktyka pokazuje, że często jest zupełnie na odwrót. Im ktoś bogatszy tym mniej ma potomstwa lub nie ma go wcale… Ma za to kilka samochodów i kilka nieruchomości…
Jednym z decydujących czynników czy ktoś dzieci ma czy nie ich nie ma jest możliwość zajścia w ciążę… Niestety w ostatnich latach liczba par mających trudności z zajściem w ciążę rośnie… Rządzący powinni wreszcie wyciągnąć logiczne wnioski z niskiej dzietności w Polsce i rozpocząć wielką kampanię edukacyjną i finansową dla każdej z rodzin, która chce mieć dziecko, a ma z tym zdrowotne problemy.
Jedną z takich metod jest metoda in vitro, która była finansowana ze środków krajowych do 2015 roku (rządy PO-PSL), a przestała być finansowana za rządów PiS.
Do poparcia obywatelskiego projektu „in vitro” zachęcali politycy PO podczas konferencji prasowej pod Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym w Elblągu. Byli to m.in. Posłanka Elżbieta Gelert, senator Jerzy Wcisła, Poseł Jacek Protas czy Grażyna Kluge, wiceprzewodnicząca Sejmiku woj. warmińsko-mazurskiego.
Od 2013 roku do 2016 roku w projekcie finansowania metody wzięło udział 19 600 par, urodziło się 22 200 dzieci. Kwota, która była przeznaczona z budżetu to 244 miliony złotych, ale jeśli podzielicie to państwo na 22 200 urodzeń, to jest to kwota niewielka na jedno dziecko – wskazywała Posłanka Elżbieta Gelert.
Warto podkreślić, że o ile koszt urodzenia dziecka w skutek finansowania metody in vitro nie jest wysoki, to jak podawały ekonomiczne serwisy koszt pojedynczych urodzeń w ramach programu 500 plus był ogromny.
500 plus pod lupą. Oto koszt na jedno urodzone dziecko (businessinsider.com.pl)
Kryzys demograficzny jest znacznie groźniejszy niż ekonomiczny, energetyczny czy ekologiczny. W Polsce ok. 3 mln osób ma problem z płodnością. Czasem się z tymi osobami spotykamy, rozmawiamy, to są osoby, których nie stać dzisiaj, aby samemu sobie poradzić. Wśród tych 3 milionów osób jest 1/3 mężczyzn, 1/3 kobiet, a pozostałe 40 proc. to problem obojga partnerów w zakresie płodności lub sytuacje niezidentyfikowane. – powiedział senator Jerzy Wcisła
Inicjatorzy projektu muszą zebrać 100 tys. podpisów, by mógł być on rozpatrywany w sejmie.
Nie możemy zgadzać się na Polskę, która jest jednym z dwóch krajów Unii Europejskiej, gdzie in vitro nie jest refundowane, nie możemy zgadzać się na Polskę, w której z procedury medycznej jaką jest in vitro, robi się zabobon. Jeżeli ktoś potrzebuje wsparcia, żeby zajść w ciążę, to to wsparcie powinien dostać – mówiła z kolei Karolina Śluz popierająca inicjatywę i aktywnie zbierająca podpisy w Elblągu
Region warmińsko- mazurski z sukcesami w finansowaniu metody in- vitro. Rodzą się nowi mieszkańcy naszego regionu!
W dobie kryzysu demograficznego w Polsce nic tak nie cieszy jak każde nowe życie jakie przychodzi na świat, i do w dodatku w naszym woj. warmińsko- mazurskim. Radość rodzica jest nie do opisania. Dla wielu walka o swoją ukochaną pociechę to droga przez mękę i niezwykłe wyzwanie dla małżeństwa.
O sukcesach programu in vitro finansowanym przez samorząd woj. warmińsko-mazurski opowiedziała Grażyna Kluge – wiceprzewodnicząca sejmiku woj. warmińsko-mazurskiego.
Sejmik naszego województwa podjął w tym roku, 2022, uchwałę, by wspomóc te pary, które starają się właśnie metodą in vitro o potomstwo. Żeby pozostawić pole dla rozwoju różnych programów, poza programem in vitro jest także zbudowany program naprotechnologii. Po zaopiniowaniu przez ekspertów najprawdopodobniej i taki program zostanie wdrożony w województwie warmińsko-mazurskim, ale póki co jest wspomaganie programu in vitro – mówiła Grażyna Kluge, wiceprzewodnicząca sejmiku woj. warmińsko-mazurskiego.
W maju 2021 roku mieszkańcy woj. warmińsko- mazurskiego po raz pierwszy mogli skorzystać z dofinansowania do leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Samorząd województwa w ramach pierwszego roku finansowania przeznaczył na ten cel 210 tys. złotych, z dofinansowania skorzystało 45 par. Liczba urodzeń okazała się już wyższa od wstępnych założeń, a ostateczne efekty programu będą znane pod koniec tego roku. Program cieszył się dużym zainteresowaniem mieszkańców województwa dotkniętych problemem niepłodności. Dlatego też, aby dać wsparcie kolejnym parom, które starają się o upragnione dziecko, zarząd województwa przyjął do realizacji Program polityki zdrowotnej w zakresie leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców województwa warmińsko-mazurskiego na 2021 rok – aktualizacja na 2022 roku. Na jego kontynuację przeznaczono środki finansowe w wysokości 350 tys. zł., a w ramach tej kwoty zaplanowano dofinansowanie ok. 70 procedur in vitro. Do udziału w programie zgłosiło się 248 par chcących skorzystać z dofinansowania. Realizacja Programu rozpoczęła się w maju br., ale jak w poprzedniej edycji na efekty będziemy czekać do następnego, 2023 roku. W chwili obecnej potwierdzonych jest już 9 ciąż – uzupełnia informację o programie Grażyna Kluge, wiceprzewodnicząca Sejmiku woj. warmińsko-mazurskiego.
Kierunek jakim podążyło woj. warmińsko- mazurskie jest doskonałym przykładem na to jak krajowo budować plan poprawy dzietności w Polsce. Owszem, metoda in vitro, to nie jedyne rozwiązanie, które może pomóc w rozwiązaniu problemu niepłodności w polskich rodzinach. Ważnym jest jednak, aby rozpocząć narodową dyskusję i wreszcie by przestał to być temat tabu. Państwo musi spełnić swoją rolę edukacyjną, komunikacyjną w informowaniu polskich rodzin dotkniętych tym problemem jak skutecznie sobie z nim radzić. Na koniec oczywiście należy zapewnić również odpowiednie wsparcie finansowe dla tych rodzin i wsparcie psychologiczne, które też jest potrzebne w trudnej drodze po ukochane dziecko.
Tarcza Prodemograficzna to najlepsza Tarcza jaką otrzymać może Polska na przyszłość!