Tak jak i inni przybysze Józef Olejniczak liczył na szczęśliwe życie w Polsce. Niestety został skazany na podstawie sfabrykowanych przez bezpiekę dowodów na karę 11 lat więzienia, za podpalenie hali Zakładów Mechanicznych im. gen. Świerczewskiego i szpiegostwo na rzecz Francji, w Sprawie Elbląskiej.
Sprawa Elbląska
W nocy z 16 na 17 lipca 1949 spłonęła hala produkcyjna nr 20 A Zakładów Mechanicznych im. gen. Karola Świerczewskiego w Elblągu. Według odtajnionych sprawozdań Urzędu Bezpieczeństwa 17 lipca 1949 aresztowano 75 osób. Do 1 września cele zapełniało ok. 150 osób. Z całości odtajnionych materiałów wynika, że łącznie aresztowano przynajmniej 222 osoby. Rodziny zatrzymanych traciły mieszkania i pracę. Ponad tysiąc elblążan było prześladowanych.
Część aresztowanych, m. in. reemigrantów z Francji, bezpieka bezpodstawnie oskarżyła o tworzenie siatki szpiegowskiej i podpalenie hali. W procesie głównym troje z aresztowanych skazano na śmierć, sześcioro na długoletnie więzienie, tym Józef Olejniczak.
Wyroków śmierci nie wykonano, ale dwie osoby nie wyszły z więzienia. Henryk Zając został znaleziony martwy w celi, a kobieta popełniła samobójstwo. Adam Basista zmarł trzy lata po wyjściu z więzienia.
Był to najbardziej odczuwalny w Elblągu akt stalinowskiego terroru. Wydarzenie to wiązane jest z trwającą wówczas nagonką komunistycznej władzy na Polaków przebywających podczas II wojny światowej we Francji, oraz obywateli i dyplomatów francuskich mieszkających wówczas w Polsce.
Źródło: „Pożar i szpiedzy” Grażyny Wosińskiej
Fot. Archiwum Anny Szawary i Szkoły Podstawowej nr 1 w Elblągu