Rodzina zastępcza to dom na „trochę”, na chwilę, na czas, gdy rodzice dziecka powinni podjąć działania, by przezwyciężyć kryzys z alkoholem, narkotykami, niezaradnością albo zagubieniem.
Zdarza się, że dzieci wracają do swojej rodziny. Niestety bywa i tak, że czekają na swoich rodziców długo, każdy miesiąc, to miesiąc za długo, każdy rok, to rok za długo. Mamy w rodzinach dzieci przebywające od kilku lat, a sytuacja rodziców, mimo zaangażowania wielu specjalistów, nie ulega poprawie i w dalszym ciągu dziecko nie ma gdzie wrócić.
Rodzina zastępcza, to czekanie. Opiekun zastępczy to dorosły, który pomaga czekać. A obok tego toczy się normalne życie – obiad, kąpiel, przedszkole, lekcje, dziecięce kłótnie z koleżanką lub kolegą, zniechęcenie i wielkie pasje, radości przeplatane smutkami. Pomiędzy tym wyczekane spotkanie z mamą, telefon, który nie zadzwonił, a miał, bo mama obiecała, list od rodzica z zakładu karnego, tęsknota za swoim domem, ale i przykre wspomnienia krzyków, awantur, bicia. Szukanie odpowiedzi na trudne pytania – dlaczego, co dalej? Opiekun najczęściej nie wie, co potem, do kiedy, więc pomaga ze wszystkich sił, w tym, w czym może, pokazuje świat, tłumaczy, przytula, słucha, ociera łezki i przykleja plasterek na rozbite kolano, które przed chwilą uczyło się jeździć na rolkach.
Rodzina zastępcza to praca wdzięczna i zarazem będąca wyzwaniem. Opiekunowie mają dodatkowe troski, odpowiedzialność, nieprzespane noce, sprawy w sądzie, czasem niełatwą współpracę z rodziną biologiczną dziecka, bywa, że niezrozumienie ze strony innych ludzi, zarzuty „dorabiania się na dzieciach”. To praca z lękami, traumami, niepełnosprawnościami i zaniedbaniami środowiskowymi. Z drugiej strony, bycie rodzicem zastępczym niesie za sobą spełnienie, satysfakcję i dumę z osiągnięć dziecka. Jak mówi jeden z opiekunów, nagrodą jest uśmiech dziecka, obserwowanie, jak staje się szczęśliwe, jak wychowankowie dzwonią i utrzymują kontakt, mimo, że już opuścili rodzinę zastępczą.
Poznałyśmy chłopca, który w poprzedniej szkole nie radził sobie z nauką, a teraz ma „czerwony pasek” na świadectwie. Dziewczynkę niepodnoszącą wzroku na obcych, zastygłą w strachu, która teraz ze śmiechem śmiało patrzy w oczy i opowiada o swojej koleżance z przedszkola. Malucha pozostawionego w szpitalu z wieloma wadami wrodzonymi, który teraz ściga wiatr na rowerze. Widziałyśmy wiele metamorfoz, zmian spektakularnych, które nastąpiły właśnie w rodzinie zastępczej. Dzieci, jesteście cudowne!
Poznałyśmy opiekunów ciepłych, pogodnych, mądrych, wyrozumiałych, silnych i odważnych. Możemy im wszystkim podziękować, za to że są z dzieckiem, a nie obok, że pomagają odbudować ufność i wydobywają beztroskość, która jest należna każdemu dziecku. Dziękujemy.
Może ktoś chciałby dołączyć do tego grona osób wyjątkowych? Czy chciałbyś komuś pomóc dorosnąć? Czekamy właśnie na Ciebie. Przyjdź, zadzwoń, zapytaj.
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Elblągu, ul. Winna 9, tel. 55 625 61 16, 55 625 61 46, 55 625 61 27.