W ubiegły weekend kolejne spotkanie w II lidze rozegrały elbląskie siatkarki. W Rumi zmierzyły się one z miejscowym APS-em. Przed starciem obu drużyn, które zajmują dwa ostatnie miejsca w tabeli ciężko było wskazać faworyta. Z jednej strony to gospodynie były wyżej w tabeli. Z drugiej to nasz zespół wygrał w pierwszym spotkaniu między oboma drużynami w tym sezonie.
Samo spotkanie było bardzo emocjonujące. Pierwsze dwa sety padły dość łatwym łupem gospodyń, które wygrały te partię do 19 i 18. W 3 secie nasze zawodniczki stanęły pod ścianą i nie mogły pozwolić sobie na stratę kolejnego seta. Po emocjonującej partii to zawodniczki Truso zeszły z parkietu zwycięskie (25:23) co dało nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Jak się okazało w tym spotkaniu potwierdziło się często pojawiające się w siatkówce powiedzenie, że jak prowadząc 2:0 nie wygrywa się 3 partii to przegrywa się mecz. Elblążanki wygrały 4 partię do 21 i tie-break do 8 i odniosło długo wyczekiwane zwycięstwo. Po tym spotkaniu nie zmieniła się w sytuacja w tabeli. Elbląski zespół wciąż zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i wraz z zespołem z Rumi okupuje 2 ostatnie miejsca w tabeli z dużą stratą do 10 AZS UMK Toruń.
Szansę na kolejne punkty nasz zespół będzie miał 13 lutego, kiedy to do Elbląga przyjadą rezerwy Pałacu Bydgoszcz.
APS Rumia – MKS Energa Truso Elbląg 2:3 (25:19; 25:18; 23:25; 21:25; 8:15)