Koalicja Obywatelska zwraca uwagę na błędy w przygotowaniach do nowego roku szkolnego

Wczoraj podczas konferencji prasowej politycy Koalicji Europejskiej podzielili się swoimi spostrzeżeniami oraz wnioskami jeśli chodzi o rozpoczynający się rok szkolny. Wnioski te zostały poprzedzone konsultacjami eksperckimi podczas których dyrektorzy szkół mówili o wielkim chaosie.

Wśród punktów wymienionych przez polityków wymieniono między innymi brak przygotowania do nauki zdalnej. Jak się okazało w 2020 roku około 2 tysięcy szkół nie ma dostępu do internetu, a większość nie dysponuje sprzętem, który by można było wykorzystać jako pomoc w prowadzeniu zajęć, co skutkuje tym, że cześć nauczycieli nie potrafi korzystać z komputera oraz poruszać się w internecie. Nie istnieje również platforma cyfrowa, którą można by wykorzystać do celów edukacyjnych.

Jak zaznaczył senator Jerzy Wcisła rząd miał 5 miesięcy by sytuację tą poprawić. Rząd co prawda utworzył serwis epodreczniki.pl ale jest tam wiedza encyklopedyczna a nie spójny system nauczania wraz z odpowiednim oprogramowaniem.

KO oczekuje przygotowania takiego oprogramowania, które godnie z programem nauczania będzie prowadziło ucznia i nauczyciela od lekcji do lekcji. Bez tego nie ma mowy o zdalnym nauczaniu. Oczywiście by to działało konieczne jest również doprowadzenia wszędzie internetu oraz zakup sprzętu. Tutaj choć rząd przekazał ponad 4 tysiące komputerów a kolejne 8 jest w drodze a w dalszej kolejności do szkół ma trafić 40 tysięcy laptopów, to liczba ta robi wrażenie tylko w pierwszej chwili. Zmienia się to, w momencie kiedy porównamy ją do liczby szkół (ponad 26 tyś). Biorąc to pod uwagę okazuje się, że jest to zaledwie 1,5 laptopa na szkołę.

Problemy ze sprzętem to nie jedyny kłopot. Kolejnym jest obowiązek opieki nad dziećmi, które nie pójdą do szkoły. Rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenia nauczania zdalnego dla dzieci starszych, lub nauczania co drugi dzień. Ułatwiło by to zorganizowanie bezpiecznej nauki w szkołach dla dzieci młodszych. Według polityków KO nie zapadły decyzje o zmniejszeniu liczebności klas, a powrót do przepełnionych klas to zdaniem naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego jest gotowy scenariusz do eksplozji zachorowań do kilku tysięcy dziennie.

Poseł Jacek Protas zwrócił uwagę na problem dyrektorów szkół, na których przy obecnych przepisach spada całkowita odpowiedzialność prawna za to co wydarzy się podczas roku szkolnego, inaczej niż w wypadku polityków. Co ważne dyrektorzy przy wielu decyzjach muszą konsultować się z sanepidem, gdzie na odpowiedź często trzeba czekać kilka dni a dyrektor decyzję musi podejmować natychmiast. Kolejną sprawą jest potrzeba umożliwienia dyrektorom w każdej chwili uruchomienia nauczania hybrydowego. Potrzebne tutaj jest uznanie takiego nauczania jako podstawowy sposób nauki.

Poseł Jacek Protas zwrócił uwagę również na potrzebę przyznania funduszy na zakup bramek mierzących temperaturę (zdaniem jednej z dyrektorek mierzenie ręczne może w jej szkole potrwać od godziny 8 do 12). Brak też doprecyzowania jakie objawy uczniów mają powodować odesłanie dziecka do domu. Kolejną sprawą są bezpłatne testy na koronawirusa wśród pracowników oświaty oraz bezpłatne szczepienia przeciw grypie, której objawy bardzo ciężko odróżnić od objawów koronawirusa. Poseł zwrócił również uwagę na potrzebę rezygnacji z kar dla rodziców, którzy nie poślą dzieci do szkoły.

Poprzedni artykułKino Światowid zaprasza na film „Pętla”
Następny artykułW Elblągu odbyły się uroczystości 81 rocznicy wybuchu II wojny światowej
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze