Za nami kolejna kolejka II ligi. Tym razem nas zespół udał się do Łęcznej na spotkanie z miejscowym Górnikiem. Przed spotkaniem faworyta upatrywano w gospodarzach, którzy zajmowali 2 miejsce w tabeli z taką samą liczbą punktów jak liderujący Widzewem. Nasz zespół zajmował 4 miejsce w tabeli. Olimpia jednak po ostatnich zmianach w składzie, w konsekwencji których duża cześć zespołu to młodzi, mniej doświadczeni zawodnicy nie był stawiany w roli równego przeciwnika dla gospodarzy. Z drugiej strony brak dużej presji oraz specyfika drugiej ligi powodowała, że wynik pozostawał sprawą otwartą.
Pierwsza połowa pokazała, że dobra gra w obronie, która charakteryzuje zespół z Agrykola wciąż działa. Gospodarze nie potrafili znaleźć sposobu na grę Olimpii i wydawało się, że po 45 minutach na tablicy pozostanie wynik bezbramkowy. Niestety w ostatniej akcji meczu Igor Korczakowski zdecydował się na mocny strzał z dystansu, którym wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
Druga połowa pokazała, że żółto-biało-niebiescy nie planują oddać punktów bez walki. Najbliżej doprowadzenia do remisu nasz zespół był Sebastian Milanowski, któremu zabrakło kilku centymetrów, by piłka zamiast uderzyć w słupek, wylądowała w bramce strzeżonej przez Adriana Kostrzewskiego. Niestety mimo ambitnej grze i kilku okazji naszemu zespołowi nie udało się doprowadzić do remisu i spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0 dla Górnika.
Po tym spotkaniu nasz zespół utrzymał 4 miejsce w tabeli z 47 punkami. Za ciekawostkę, która sprawić może, że końcówka sezonu będzie bardzo interesująca jest bardzo duże spłaszczenie tabeli. Do końca sezonu można zdobyć jeszcze 12 punktów a różnica jaka dzieli zajmującą 4 miejsce Olimpię a będącą na 16 miejscu w tabeli Elanę Toruń dzieli zaledwie 10 punktów.
Olimpia szansę na kolejne punkty będzie miała w najbliższą sobotę, kiedy to przy Agrykola podejmie zajmującą 9 miejsce Skrę Częstochowa.
Górnik Łęczna – Olimpia Elbląg (1:0)
1:0 – Korczakowski (45 +1′)