W Elblągu trwa strajk motorniczych. Domagają się 500 złotych podwyżki! Czy faktycznie zarabiają tak mało na tle innych elblążan? (aktualizacja)

Od 17 lutego w Elblągu trwa strajk motorniczych. Budzi on sporo emocji wśród mieszkańców, gdyż wielu elblążan o zarobkach motorniczych może tylko pomarzyć. Jednym z żądań motorniczych jest podwyżka pensji zasadniczej o 500 złotych mimo, że co roku mieszkańcy do spółki Tramwaje Elbląskie dopłacają miliony złotych. W samym 2018 roku spółka Tramwaje Elbląskie zanotowała stratę 2,5 miliona złotych.

Mieszkańcy poruszają się za darmo komunikacją zastępczą. Czy motorniczy nie robią szkody swojej własnej spółce?

Strajk dla elblążan ma jeden plus, komunikacja zastępcza jest za darmo a więc pasażerowie nie ponoszą kosztów biletów. Miasto stanęło na wysokości zadania i bardzo sprawnie zorganizowało zastępcze autobusy. Nie mniej jednak, brak wpływów z biletów za podróżowanie tramwajem nie wpływa korzystnie na polepszenie wyników, i tak słabych, Tramwajów Elbląskich. Dostrzegają to elblążanie bo koniec końców za wydłużający się strajk motorniczych zapłacą oni z podatków. Strata spółki Tramwaje Elbląskie będzie większa a więc większa będzie musiała być też dopłata z strony miasta. Elblążan oburza też fakt, że wielu z nich może tylko pomarzyć o pensji zasadniczej motorniczych, nie mówiąc o możliwości dorobienia w nadgodzinach.

Roman Kluczyk, Przewodniczący Zakładowej Organizacji Związkowej Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w RP, w swoim oświadczeniu prosi elblążan o wyrozumiałość i zrozumienie. Stwierdza w oświadczeniu, że motorniczy mają źle, bo często ich pensja zasadnicza kształtuje się pomiędzy 2000- 2500 netto oraz, że wielu z nich by dorobić musi wyrobić wiele nadgodzin. Na początku strajków zażądali ok. 500 złotych podwyżki.

Po kilku dniach strajku, związkowcy zaproponowali nową propozycję. Zaproponowaliśmy dzisiaj dyrektorowi nowe rozwiązanie wrzucenia dodatków do płacy zasadniczej. W tej chwili mamy 3 procentową premię za frekwencję miesięczną i 3 procentową, mniej więcej taką, kwartalną. Zaproponowaliśmy wrzucenie tych dodatków do płacy zasadniczej i zejście z limitów nadgodzin, bo też są pieniądze zarezerwowane na to. Ponadto oczekujemy zmniejszenia limitu nadgodzin z 380 godzin rocznie do 150 godzin ale bez utraty dochodu. – mówi Roman Kluczyk

Związkowcy twardo negocjują. Żądaną podwyżkę co prawda mogą podzielić na pół, pierwsza część, od pierwszego stycznia, od początku roku, natomiast ta druga nie później niż na początku drugiej połowy roku, i tylko wtdy możemy zawiesić strajk, i zawiesić spór zbiorowy do momentu wypłacenia nam wszystkich punktów, które będą zapisane w tym porozumieniu – wyjaśnia przewodniczący Zakładowej Organizacji Związkowej Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w RP.

Za czasów Prezydenta Witolda Wróblewskiego średnie wynagrodzenie brutto w spółce Tramwaje Elbląskie wzrosło o ponad 900 złotych

Jak do całej sprawy strajku odnosi się miasto? Sprawa strajku motorniczych wspierana jest np. przez Radnego PiS Rafała Traksa. Prezydent podczas konferencji prasowej oznajmił, że jego zdaniem strajk ma podłoże polityczne, gdyż najpierw ogłoszono strajk a potem związkowcy wyrazili chęć rozmów.

Postanowiliśmy więc poprosić Prezydenta Elbląga o to by mógł szczegółowo dla naszych czytelników wytłumaczyć sytuację spółki Tramwaje Elbląskie. Spytaliśmy się też o ile zmieniły się zarobki w spółce od czasu kiedy Prezydent Witold Wróblewski objął rządy po Prezydencie Jerzym Wilku z PiS w 2014 roku.

Oto stanowisko Prezydenta:

Należy podkreślić, że stroną tego sporu nie jest Prezydent, a Zarząd spółki Tramwaje Elbląskie. Niemniej jednak zależy nam na jak najszybszym rozwiązaniu sporu, uderzającego bezpośrednio w mieszkańców naszego miasta, dlatego powołałem zespół, który analizuje sytuację finansową spółek. Od ubiegłego piątku (14.02) również w sposób ciągły działa sztab kryzysowy, którego zadaniem między innymi było zorganizowanie komunikacji zastępczej na czas strajku. Być może w wyniku jego pracy wskazane zostaną takie działania restrukturyzacyjne, które pozwolą na bardziej efektywne wykorzystanie środków, którymi komunikacja dysponuje. Jak podkreślałem w budżecie miasta nie ma dodatkowych dochodów na pokrycie żądań związkowców – jesteśmy 2 miesiące po uchwaleniu budżetu. Wielokrotnie informowałem, jak trudno było ten budżet spiąć z uwagi na obciążenia, jakie przerzucił na samorządy rząd. Szanujemy pracę tramwajarzy oraz innych pracowników służb komunalnych, jednak dziś jesteśmy w sytuacji, która nie pozwala na wygenerowanie dodatkowych środków na podwyżki wynagrodzeń. Nie wynika to ze złej woli władz miasta, a wprowadzonych zmian rządu, które spowodowały zmniejszenie dochodów budżetu miasta o 41,3 mln zł. O 21,1 mln zł wzrosły wydatki na wynagrodzenia nauczycieli, a kolejne 4 mln złotych musimy znaleźć w budżecie miasta na planowane od września podwyżki w oświacie. 5 mln kosztuje samorząd wzrost cen energii elektrycznej, o 4 mln zł zmniejszy się udział w podatku PIT, o 2,1 mln zł zmalała subwencja wyrównawcza i równoważąca, a 1,1 mln zł to skutek wzrostu opłaty za odprowadzanie wód opadowych.

Co do samych wynagrodzeń w sektorze budżetowym to musieliśmy zabezpieczyć 8 mln złotych w związku ze wzrostem minimalnej pensji.

Jeśli chodzi o wynagrodzenia w spółce Tramwaje Elbląskie to od kiedy objąłem urząd Prezydenta średnie wynagrodzenie brutto ze wszystkimi składnikami wzrosło o 935 zł- w 2014 r. wynosiło 3.491 zł, a za 2019 r. 4.426 zł. Na stanowiskach robotniczych natomiast wzrost wyniósł 940 zł– z 3205 zł w 2014 roku do 4145 zł w 2019 roku.

Dla porównania średnie miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw za rok 2019 w województwie warmińsko-mazurskim to 4.143 zł. Tak więc wynagrodzenie w TE jest wyraźnie wyższe niż w województwie. Z dostępnych w KRS danych za rok 2018 wynika, że średnie miesięczne wynagrodzenie brutto w TE jest także zdecydowanie wyższe niż w firmach autobusowych świadczących usługi na terenie naszego miasta- o 600-700 zł brutto.

Pragnę jednocześnie podkreślić, że bardzo nam zależy na godziwym wynagrodzeniu pracowników całego sektora samorządowego i spółek komunalnych. Wielokrotnie mówiłem, że pensje w urzędzie, czy firmach komunalnych muszą być podwyższane. Ale w tej sytuacji jedna z grup nie może być uprzywilejowana. Zapewniam, że jak tylko znajdą się dodatkowe dochody, rozważymy możliwości wprowadzenia podwyżek w całej sferze budżetowej i firmach komunalnych.

Wielokrotnie mówiłem także, że zależy nam na rozwoju komunikacji tramwajowej w mieście, czego dowodem są wielomilionowe inwestycje realizowane na przestrzeni ostatnich lat. W ciągu 20 lat zainwestowanych zostało ponad 108 mln zł, z czego ponad 73 mln. zł w infrastrukturę trakcyjną i ponad 35 mln. zł na zakup i modernizację taboru tramwajowego.

Przypomnę, że aktualnie kończymy zadania warte kolejne 26 mln złotych dot. zakupu nowego taboru – 5 sztuk oraz modernizacji infrastruktury technicznej. To wszystko jest realizowane w trosce o pracowników– o podwyższenie ich komfortu pracy.

Co do zmian w komunikacji miejskiej to z pewnością jest to temat, który wspólnie z Radą Miejską będzie analizowany przy rozliczeniu finansowym spółek.

Prezydent Elbląga, Witold Wróblewski

Pytania do Radnych:

Czy popierają Państwo strajk motorniczych w naszym mieście oraz postulat drastycznych podwyżek wynagrodzenia w sytuacji gdy spółka przynosi milionowe straty. Motorniczy żądają podwyżki o 500 złotych. Czy to uczciwe wobec pozostałych elblążan, których wielu nie zarabia w firmach prywatnych kwoty 2500 netto?

Czy w Elblągu powinien być powołany ponad podziałami „okrągły stół” w celu głębokiej całościowej reformy komunikacji miejskiej? Czy jest Pan/ Pani za taką inicjatywą? Jakich pilnych zmian wymaga elbląska komunikacja miejska Pana/ Pani zdaniem?

——————————————

kosecka

Pracownicy spółki Tramwaje Elbląskie nie są jednomyślni w kwestii strajku. Osobiście nigdy nie podrywałam ludzi, jeśli nie było zdecydowanej większości.

Temat jest bardzo złożony i nie można dać jednoznacznej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Z jednej strony, bowiem popieram oddolne inicjatywy w walce o poprawę swojego bytu, jednak zawsze należy dokonać wnikliwej analizy szans i skutków. Zarobki na poziomie 2 tyś. zł „na rękę” to z całą pewnością mało. Bierze się to jednak z pozycji miasta, jego siły gospodarczej i rozwoju przedsiębiorczości. Wielokrotnie zwracałam uwagę na konieczność ożywienia gospodarczego miasta, bowiem jest to klucz do rozwiązania szeregu jego problemów. Większa liczba firm to większy wpływ do kasy miasta z tytułu podatków, to nowe miejsca pracy, itd. Itp., to również nowi pasażerowie komunikacji miejskiej. Chcę przez to powiedzieć, że aktualny stan wynagrodzeń pracowników, i to nie tylko tramwajarzy!, odzwierciedla poziom gospodarczego rozwoju miasta. Dlatego obserwujemy zjawisko migracji zarobkowej do nieodległego Trójmiasta. Należy również uwzględnić fakt, że sami pracownicy spółki nie są jednomyślni w kwestii strajku, wszak przecież w referendum tylko ponad połowa wypowiedziała się za taką formą protestu i z taką samą proporcją zatrudnionych mamy do czynienia podczas strajku. Osobiście nigdy nie podrywałam ludzi, jeśli nie było zdecydowanej większości.

Elbląg posiada opracowania sporządzone przez specjalistów, opisujące, w jaki sposób przeprowadzić kompleksowo optymalizację komunikacji miejskiej. Zacznijmy w końcu wykorzystywać zlecane (opłacane!) materiały. Co miałby wnieść okrągły stół? Wszyscy są zgodni, że zmiany są konieczne, wręcz wyczekiwane! Ponadto główny decydent – Prezydent Miasta, dysponuje odpowiednią większością do ich wdrożenia. Trzeba jedynie działać! W mojej ocenie, i jest to zgodne z wynikami opracowania, należy transport zbiorowy oprzeć na ekologicznym transporcie szynowym, a linie autobusowe ograniczyć do funkcji uzupełniającej. Korekty wymagają linie, których trasy nakładają się i mamy do czynienie z oburzającym zjawiskiem stadnej jazdy autobusów. Przeprowadzone badania wskazują również na konieczność zweryfikowania częstotliwości jazdy pojazdów i dostosowania ich do obciążenia danej linii. Uważam, że w konsekwencji program głębokiej restrukturyzacji komunikacji miejskiej poprzez likwidację zbędnych linii i odpowiedni rozkład jazdy pozostałych uwolni środki na zaspokojenia najważniejszych potrzeb. Najważniejsze to oczywiście inwestycje, zarówno w tabor, ale również, jeśli nie nade wszystko, w Ludzi.

Maria Kosecka, wielokrotna Radna Elbląga

——————————————

turlej

Koszty funkcjonowania komunikacji tramwajowej są dwukrotnie wyższe niż autobusowej! Może warto postawić na elektromobilność?

Po zwiększeniu przez Rząd RP pensji minimalnej a co za tym idzie „spłaszczenia wynagrodzeń” wiele grup zawodowych domaga się zwiększenia wynagrodzeń. Rozumiem motorniczych, ale tak samo rozumiem administracyjnych pracowników oświaty, którzy w wielu przypadkach zarabiają mniej niż np. panie sprzątające. Problem jest złożony i nie może być tak, że jedna grupa społeczna stawia pod murem władze miasta. Nad problemem niskich płac w jednostkach samorządu trzeba się pochylić i przygotować długofalową politykę. Przypomnę tylko, że w tym roku na same podwyżki dla nauczycieli w budżecie miasta trzeba było wygospodarować ponad 20 milionów złotych. Budżet miasta nie jest z gumy i ciężko jest z dnia na dzień znaleźć środki na kolejne podwyżki.

O konieczności reformy komunikacji miejskiej mówi się od dłuższego czasu. Sam brałem udział w pracach zespołu, który analizował i wypracował zmiany w funkcjonowaniu transportu publicznego w mieście. Istotne jest również dokonanie restrukturyzacji, która powinna przynieść korzyści finansowe. Jako ciekawostkę dodam, że trwający strajk nie wpływa negatywnie na finanse ZKM. Związane jest to z tym, że koszty funkcjonowania komunikacji tramwajowej są dwukrotnie wyższe niż autobusowej. Podczas strajku motorniczy nie otrzymują wynagrodzeń a środki te trafiają do kierowców komunikacji zastępczej. Dodam też, że komunikacja zastępcza jest bezpłatna dla mieszkańców miasta. Czy zatem warto rozbudowywać dalej trakcje tramwajową czy lepiej pójść w kierunku elektromobilności? To temat na szerszą dyskusję, ale warto go podjąć.

Robert Turlej, Radny klubu Platforma Obywatelska

——————————————

opaczewski

Zwracam się do Prezydenta o upublicznienie audytu przeprowadzonego w spółkach ZKM i Tramwaje Elbląskie

Wspieram strajk pracowników Tramwajów Elbląskich. Po pierwsze ich protest jest przede wszystkim spowodowany brakiem zainteresowania ze strony przedstawiciela właściciela, czyli Prezydenta Wróblewskiego, a po drugie postulaty dotyczą nie tylko podwyżek ale też zmian zasad wynagradzania oraz – co ważniejsze – zmniejszenia liczby dopuszczalnych nadgodzin, co słusznie związkowcy argumentują bezpieczeństwem pasażerów i pracowników. Po trzecie zła sytuacja spółki nie jest winą pracowników ale głównie Zarządu i władz miejskich.

Co do powołania okrągłego stołu. Zawsze warto rozmawiać. Poprę taką inicjatywę. Obawiam się jednak, że to płonne nadzieje. To kolejny temat, z którym Prezydent Wróblewski sobie nie radzi. Jednym z jego pierwszych komentarzy był zarzut o upolitycznienie strajku. To policzek dla pracowników Tramwajów, którzy od miesięcy wskazują, że w spółce nie dzieje się najlepiej. Prezydent 19 lutego powołał specjalny zespół, który ma zanalizować koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej. W jego skład weszli wyłącznie pracownicy Urzędu oraz szefowie ZKM i TE. Zabrakło miejsca dla radnych ale przede wszystkim dla przedstawicieli pracowników. To nie jest dobry sposób na rozwiązanie problemu.

W ubiegłym roku Miasto zleciło zewnętrznej firmie przeprowadzenie audytu organizacyjnego i ekonomicznego w spółkach ZKM i Tramwaje Elbląskie. Audyt już został zrobiony jednak oprócz miejskich władz nikt go nie widział. Tam być może są gotowe propozycje i rozwiązania. Zwracam się z apelem do Pana Prezydenta o upublicznienie tego audytu.

Piotr Opaczewski, Radny Porozumienie Jarosława Gowina

——————————————

traks

Dochodzą mnie słuchy, że pracownicy są zastraszani. Jeśli to prawda to jest to skandaliczna sytuacja

Wielokrotnie rozmawiałem z przedstawicielami załogi i niestety z rozmów wynikało, że nie mieli już innej drogi jak podjęcie strajku, który docelowo mam nadzieję doprowadzi do podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych. Stawki zasadnicze w Tramwajach Elbląskich są jednymi z niższych uposażeń a przypomnę, że jest to zawód społecznej odpowiedzialności. Od dwóch lat pracują po 240 godzin miesięcznie. Zwiększają się absencje chorobowe. Do tego praca oferowana młodym osobom- za najniższą krajową – nie satysfakcjonuje. Dlatego nie ma zainteresowania kursami na motorniczych. Podobno rekordzista po kursie popracował …1,5 godziny i zrezygnował.W ostatnich dniach docierają do mnie jeszcze bardziej niepokojące informacje. Pracownicy skarżą się, że są zastraszani. Boją się, że mogą mieć pogorszone warunki pracy i płacy po strajku. Jeżeli prawdą są te doniesienia, to jest to skandaliczna sytuacja. Niedopuszczalne jest obciążanie pracowników kosztami wynikającymi z akcji strajkowej.

We wrześniu ubiegłego roku informowałem Radę Miejską i Prezydenta, że pracownicy spółki 15 sierpnia weszli w spór zbiorowy z dyrekcją i nie jest prowadzony żaden dialog społeczny pomiędzy stronami. Pierwsze spotkanie z dyrektorem, zaproponowane przez stronę społeczną, odbyło się dopiero pod koniec września. Czy tak należy traktować pracowników oraz zakładowe organizacje związkowe? Warto jeszcze zauważyć, że do dzisiaj nie ustalono warunków zawieszenia sporu zbiorowego. Niestety większość koalicyjna zdecydowała wówczas, że temat Tramwajów Elbląskich nie jest na tyle ważny, aby o nim dyskutować na Sesji Rady Miejskiej. Efekty tego widzimy obecnie.

Apeluje o rozsądek i prowadzenie konstruktywnego dialogu. Podkreślam jeszcze raz: zastraszanie pracowników jest niedopuszczalne. Prezydent doskonale wie, system komunikacji zbiorowej wymaga dużych zmian o czym wielokrotnie informowałem władze miasta, ponieważ obecnie prowadzony jest zwyczajnie niewydolny. Rozkłady jazdy należy bardziej dostosować do potrzeb pasażerów, a przede wszystkim unikać kursowania pojazdów jeden po drugim.

Konieczne jest w mojej opinii określenie corocznej waloryzacji wynagrodzeń, opartej co najmniej o współczynnik inflacji. Podobnej waloryzacji należy dokonywać w przypadku ustalania ceny wozokilometra –
tu oprócz wynagrodzeń należy brać również pod uwagę wskaźnik cen oleju napędowego i wskaźnik cen energii elektrycznej. A przypominam, że Tramwaje Elbląskie zarządzają jednocześnie infrastrukturą techniczną, niezbędną do prowadzenia ruchu. Do kosztów własnych zaliczają utrzymanie, obsługę i remonty tej infrastruktury. Proszę wszystkich mieszkańców o wyrozumiałość i wsparcie dla pracowników
spółki. Apeluję o rozpoczęcie dialogu i jak najszybsze zakończenie sporu zbiorowego, aby mieszkańcy nie odczuli utrudnień a pracownikom zostały zwiększone wynagrodzenia.

Rafał Traks, Radny klubu Prawo i Sprawiedliwość

Poprzedni artykułWybrali się do Polski z fałszywymi polisami OC
Następny artykułUsłyszał zarzut kradzieży perfum
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze