Oddajemy krew nie dla siebie, choć też możemy jej potrzebować

Formalności, badanie, wkłucie, oddawanie krwi, czekolada do ręki i uśmiech z dobrze wykonanego zadania – taki scenariusz „przerobiło” 39 żołnierzy 43 Batalionu Lekkiej Piechoty, oddając łącznie niemal 17 litrów krwi.

Była to pierwsza w tym roku zbiórka krwi. Kolejna – za dwa miesiące. Dlatego ci, którzy oddali krew, już dzisiaj zapraszają na następną akcję krwiodawstwa.

— Zbiórka krwi cieszyła się dużą popularnością, na apel odpowiedziało 50 osób, niestety nie wszyscy mogli oddać krew — mówi szer. Ewa Pokojska, koordynatorka zbiórek krwi w braniewskim batalionie Wojsk Obrony Terytorialnej. — Jest to kolejna zbiórka krwi przeprowadzona w naszym batalionie i na pewno nie ostatnia. Jeśli będą jacyś chętni do oddania krwi – zapraszamy na następne akcje krwiodawstwa.

Jeśli ktokolwiek ma wątpliwości, powinien zastanowić się i odpowiedzieć sobie na pytanie: po co mam oddać krew? Motywacje zawsze są różne. Przede wszystkim: chęć pomocy innym. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak ważna jest krew. Wiemy także, że nie można jej niczym zastąpić. Krwi też często zwyczajnie brakuje. Stąd potrzeba takiej akcji.

Wielu żołnierzy zwraca także uwagę na to, że albo oni, albo ich bliscy sami mogą kiedyś tej krwi potrzebować.

— Jestem mamą trójki małych dzieci i wiem, jak bardzo potrzebna w życiu jest krew i dbanie o własną rodzinę — mówi szer. Paulina Krzesińska. — Jeśli mogę pomóc, to zawsze jestem gotowa i zawsze jestem blisko, żeby pomóc i wspierać wszystkich.

Zespół prasowy 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej
Fot. 4W-MBOT

Poprzedni artykułNarodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
Następny artykułPrzyznane środki na bezpieczeństwo nad wodami
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze