W naszym stałym cyklu „od lewego do prawego” tradycyjnie zadajemy pytania lokalnym politykom z różnej strony sceny politycznej na ten sam temat. Tym razem zajęliśmy się skandaliczną decyzją USA, która postawiła Polskę w dziale krajów drugiej kategorii jeśli idzie o dostawy chipów w ramach sztucznej inteligencji. Poruszymy też wątek szokujących umów proponowanych przez Unię Europejską, która może dobić nasze rolnictwo.
Niedawno okazało się, że Polska została wpisana przez USA do tzw. 2 ligi jeśli idzie o dostęp do amerykańskich chipów niezbędnych do rozwoju świata cyfrowego i sztucznej inteligencji. O sprawie pisała m.in. Rzeczpospolita. Jednym z powodów rzekomo był fakt, że leżymy w niebezpiecznym rejonie świata i technologia AI mogła by wpaść w niepowołane ręce. Jak w takim razie rozumieć inwestycje USA w AI na Tajwanie (koło Chin)? Jak rozumieć zapewnienia USA i NATO i UE o tym, że jako nasi sojusznicy zawsze będą nas bronić i możemy czuć się bezpiecznie?
Pytania w tym temacie brzmiały:
1) Z racji olbrzymiego wsparcia jakie Polska wykazuje od lat dla USA i olbrzymiej roli jaką pełni we wsparciu poprzez hub lotniskowy w Rzeszowie, który ułatwia Ameryce wsparcie Ukrainy w wojnie z Rosją czy zachowanie administracji USA było odpowiednie? Czy USA nie powinno nam gwarantować o wiele więcej inwestycji niż robi to obecnie? Decyzja ta zapadła za czasów Prezydenta Joe Bidena, jednak na te działania nie zareagowali zawsze szybko komentujący najróżniejsze rzeczy na portalu X (dawny Twitter) zarówno Donald Trump i Elon Musk…
2) Od wielu lat mówi nam się, że warto być w NATO bo ten sojusz gwarantuje nam bezpieczeństwo. Od wielu lat mówi nam się, że warto być w Unii Europejskiej, gdyż działamy razem jako wspólnota, a nie musimy się przebijać w negocjacjach jako pojedynczy kraj. Ostatnia decyzja USA w sprawie dostępu do amerykańskich chipów pokazuje, że USA mimo naszej obecności w NATO i płaceniu olbrzymich kosztów na amerykańską broń i technologie uważają, że nie jesteśmy bezpiecznym rejonem. Z kolei obecność w Unii Europejskiej nie gwarantuje nam równego dostępu do produktów amerykańskich jak mają inne bogate kraje zachodnie Unii Europejskiej. Dodatkowo działania Unii Europejskiej w sprawie energetyki podwyższyły nam koszty energii, a ostatnia potencjalna umowa Mercosur to poważne zagrożenie dla naszego rolnictwa. Czy zatem obecność Polski w Unii Europejskiej ma sens?
Państwo narodowe oparte na sile militarnej oraz efektywnej gospodarce
Obecność Polski w Unii Europejskiej oraz NATO może być ciągle szansą na przyśpieszenie rozwoju oraz zwiększenie bezpieczeństwa naszego kraju, co jest powszechnie akceptowane przez naszych rodaków. Nie sprawdziły się jednak poglądy o zanikaniu funkcji państwa narodowego, o jedynym możliwym modelu integracji europejskiej wykluczającej obronę interesów narodowych, o kapitale bez narodowości niosącym jedynie postęp i rozwój. Nadal potencjał polityczny państwa narodowego, oparty na sile militarnej, efektywnej gospodarce i wewnętrznym ładzie społecznym, jest najważniejszym czynnikiem określającym bezpieczeństwo jego mieszkańców.
Wykluczenie przez Prezydenta Joe Bidena oraz jego administrację naszego kraju z grona zaufanych partnerów i nałożenie restrykcji na eksport amerykańskich półprzewodników do Polski to duży cios wizerunkowy dla rządu Donalda Tuska oraz koalicji 13 grudnia, która w kampanii prezydenckiej w USA stanowczo popierała demokratów. Dlaczego więc administracja Prezydenta Joe Bidena potraktowała rząd Donalda Tuska na równi z Mongolią czy Kazachstanem? Sytuacja w Europie po 2014 roku została zdominowana przez obniżenie poziomu bezpieczeństwa w skali nie tylko globalnej, ale również kontynentalnej. Głównym czynnikiem destabilizacji są procesy i zjawiska zachodzące w środowisku międzynarodowym naszego kontynentu, łamanie prawa międzynarodowego, agresywna polityka Federacji Rosyjskiej oraz kryzys wewnątrz Unii Europejskiej.
W najbliższych latach powinno się przeciwdziałać kryzysowi Unii Europejskiej, której najostrzejszym przejawem był kryzys imigracyjny, kryzys strefy euro oraz nierównoprawne traktowanie nowych członków Wspólnoty. Genezę kryzysu Unii należy dostrzec w tendencjach federacyjnych, których nie akceptują narody europejskie, przywiązane do swojej tradycji, własnych suwerennych państw oraz kultury ukształtowanej przez wieki. W kwestiach swojego kształtu Unia potrzebuje zarówno powrotu do pierwotnych źródeł, jak również poszukiwania kompromisu politycznego między państwami członkowskimi, a także poszanowania zasad: „wolni z wolnymi, równi z równymi”, subsydiarności oraz pomocniczości. To powinny być kierunki naszej działalności w Unii Europejskiej. Wyjściem z kryzysu Unii nie jest lansowanie rozwiązań federalnych oraz projektu „Europy wielu prędkości”, a także dodawanie kolejnych regulacji. Takie działania pogłębiają tylko nierównowagę wewnętrzną, wywołują napięcia i obnażają deficyt demokracji w instytucjach unijnych. Dalszy rozwój Unii będzie możliwy w wyniku poszanowania jej podstawowych czterech wolności: przepływu kapitału, towarów, osób i usług.
Prawo i Sprawiedliwość konsekwentnie przeciwdziała na forum Unii Europejskiej rozwiązaniom dla Polski i Polaków niekorzystnym, między innymi w polityce migracyjnej, rolnej, energetycznej, surowcowej, społecznej. Odrzucamy też wszelkie projekty federacyjne oraz dezintegracyjne („Europa kilku prędkości”). Europa jest jedna dla wszystkich państw i narodów europejskich. Europa nie potrzebuje ani rewolucji kulturalnej, ani inżynierii społecznej. Europa potrzebuje normalnych stosunków społecznych, wynikających z tradycji narodów europejskich
i kultury chrześcijańskiej.
Należy dążyć do przestrzegania traktatów Unii Europejskiej. Powinny być one przestrzegane na forum Unii Europejskiej zarówno przez instytucje europejskie, jak i wszystkie państwa członkowskie. Nie akceptowalne są polityki podwójnych standardów stosowane przez organy wspólnotowe wobec państw członkowskich. Instytucje europejskie powinny być praworządne
i traktować równoprawnie państwa członkowskie, a także szanować konstytucje narodowe. Należy przeciwstawić się przejmowaniu przez instytucje unijne kompetencji państw członkowskich oraz rozszerzającej interpretacji prawa traktatowego Unii. Podstawą prawną działania instytucji wspólnotowych są tylko przepisy traktatów europejskich. Przepisy traktatowe Unii Europejskiej nie mogą być podstawą dla niszczenia polskiej tożsamości narodowej, tradycji, kultury, modelu życia i obyczajów. Każde państwo członkowskie Unii ma niezbywalne prawo do kształtowania własnego ładu społecznego. W Polsce jest on oparty na wartościach chrześcijańskich, w tym na solidaryzmie społecznym.
dr Marcin Kazimierczuk, Radny Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego (PiS)
POZNAJ ODPOWIEDZI POLITYKÓW Z INNYCH PARTII
Czy USA i Unia Europejska traktują Polskę poważnie? – od lewego do prawego – Bogaty Region