W naszym stałym cyklu „od lewego do prawego” tradycyjnie zadajemy pytania lokalnym politykom z różnej strony sceny politycznej na ten sam temat. Tym razem zajmiemy się sytuacją na rynku mieszkaniowym. Ceny 3-pokojowego mieszkania na rynku wtórnym w Elblągu czy Olsztynie to często już ponad pół miliona złotych! Czy zapowiadany kredyt Zero Procent pomoże młodym polskim rodzinom czy bankom i deweloperom? Jak poprawić sytuację na rynku mieszkaniowym? Odpowiedzi na te pytania udzielił nam Andrzej Wyrębek, Konfederacja.
Wg. danych Eurostatu Polska odnotowała jeden z najwyższych wzrostów cen nieruchomości w pierwszym kwartale 2024 wśród krajów Unii Europejskiej. W wielu europejskich państwach nieruchomości tanieją i to znacząco, czyli zachowują się tak jak w kryzysie powinny się zachowywać. Dla przykładu w 1 kwartale tego roku ceny nieruchomości spadły w Niemczech o 15%, we Włoszech ponad 18%… a w Polsce wzrosły o prawie 11%!
Pytania brzmiały:
1) Trwa kryzys w gospodarce, nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie. W Europie ceny nieruchomości spadają, a w Polsce wciąż rosną… Pojawiają się pomysły by od nowego roku pojawił się program „Kredyt na Start” lub „Kredyt Zero Procent”. Czy jednak jest to najlepsze rozwiązanie? Czy program ten nie spowoduje wzrostu cen nieruchomości, a najwięcej skorzystają na tym deweloperzy, którzy sprzedadzą drogo mieszkania zamiast dostosować się do realiów rynkowych i podstawowych zasad krzywych popytu- podaży? Jaki model polityki mieszkaniowej powinna przyjąć Polska w najbliższym czasie?
2) Wielu naszych czytelników informuje nas o trudnej sytuacji wielu polskich rodzin jaka wynikła w skutek decyzji Państwa i sytuacji geopolitycznej co skutkowało gwałtowną podwyżką stóp procentowych. Czy polskie rodziny, które sprzedały mieszkania przed upływem 5 lat od ich zakupu w skutek drożejących rat kredytów (większość kwoty ze sprzedaży mieszkania poszła na spłatę kredytu hipotecznego) i obecnie wynajmują mieszkania (spowodowane jest to tym, że po podwyżkach stóp procentowych nie posiadają zdolności kredytowej więc nie mogą kupić własnego mieszkania) powinny być karane podatkiem od sprzedaży jedynej nieruchomości jaką posiadali? Takie rodziny straciły swoje wymarzone M, teraz żyją na wynajmie więc czy Państwo powinno ich jeszcze karać 19% podatkiem dochodowym?
Tylko zasady wolnorynkowe uzdrowią sytuację na polskim rynku mieszkaniowym
Wzrost ceny mieszkań i domów w Polsce jest prostym następstwem prowadzenia tzw. polityki mieszkaniowej czyli przekupywania ludu pracującego miast i wsi jego własnymi pieniędzmi. W czasie rządów poprzedniej koalicji (PiS + przystawki) wywindowano ceny mieszkań tworząc programy typu „mieszkanie plus” czy „bezpieczny kredyt 2 %” kłamiąc jak to partia Bezprawie i Niesprawiedliwość dba o młody elektorat. Propozycje obecnego PO-wskiego reżimu wpisują się dokładnie w schemat działania poprzedników ogłaszając „program” z tzw. zerowym oprocentowaniem. Spowoduje to kolejny wzrost ceny nieruchomości z powodu pozarynkowej przewagi popytu nad podażą i oczywiście zarobią na tym deweloperzy oraz banki, bo przecież ten zaległy procent od kredytu będą płacić bankom wszyscy podatnicy ograbiani fiskalnie w tym celu przez miłujący obywateli rząd. Żeby ceny spadły należy trzymać się dwóch podstawowych zasad: Pierwsza- żadnych nowych „programów” mieszkaniowych! Druga zasada- żadnych nowych „norm” budowlanych wciskanych Polakom przez unijnych oszustów klimatycznych. Na słowa „polityka mieszkaniowa” należy odbezpieczyć pistolet i rozejrzeć się który z łobuzów politycznych to powiedział, a następnie zarządzić powrót do zasad wolnorynkowych.
Bandytyzmem jest utrzymywanie podatku od kupna- sprzedaży… Nie zmienili tego ani PiS-meni, ani PO-owcy
Niestety wielu rodaków wpada w pułapkę kredytową nie zdając sobie sprawy z tego jak bank potrafi złupić kredytobiorcę , gdy ten spóźnia się ze spłatą. Z podwyżką raty miesięcznej należy się zawsze liczyć w przypadku pożyczki ze zmienną stopą procentową, która czasem bywa drastyczna i nie do spłacenia, co może skutkować przymusem przedwczesnej sprzedaży mieszkania. Natomiast rządowym bandytyzmem jest nadal utrzymywanie podatku od kupna- sprzedaży czego nie zlikwidowali ani PiS-meni, mając większość i swego prezydenta, ani PO-owcy, którzy w sytuacji deficytu budżetowego szykują się już do wprowadzenia kolejnych obciążeń fiskalnych albo podwyżki już istniejących.
Konfederacja od lat domaga się zmniejszenia rabunku podatkowego w postaci likwidacji 2 złodziejskich podatków: Pierwszy podatek – od kupna – sprzedaży w stosunku do wszystkich transakcji, a nie tylko nieruchomości; Drugi podatek- podatek dochodowy, który jest karą za pracę (wszak nie płacą go ci,którzy nie pracują). Jednak jeśli elektorat wyborczy nadal będzie głosował na swoich oprawców (PiS, PO, PSL, SLD) to nic się nie zmieni i za 100 lat. Głosujmy więc rozsądnie! W przyszłym roku przecież kolejne wybory!
Andrzej Wyrębek, Konfederacja
POZNAJ ODPOWIEDZI POZOSTAŁYCH ROZMÓWCÓW Z INNYCH PARTII:
Kredyt Zero Procent – pomoże Polakom czy Bankom i deweloperom? – od lewego do prawego – Bogaty Region