W naszym stałym cyklu „od lewego do prawego” tradycyjnie zadajemy pytania lokalnym politykom z różnej strony sceny politycznej na ten sam temat. Tym razem poruszyliśmy temat bezpieczeństwa w kontekście ostatniej smutnej wiadomości jaką była śmierć polskiego żołnierza na granicy polsko- białoruskiej oraz informacjach o wspólnych ćwiczeniach armii chińskiej i białoruskiej zaledwie 4 km od polskiej granicy. ? Poniżej odpowiedzi udzielił Marcin Kazimierczuk.
Pytanie do najnowszego cyklu brzmiało:
- Na granicy polsko- białoruskiej w ostatnim czasie zginął polski żołnierz. Dochodzi tam do wielu ataków na polskich żołnierzy i patrole Straży Granicznej. Polska mimo tych wielu sytuacji dalej dość łagodnie podchodzi do atakujących polską granicę migrantów. Zanim powstanie (jeśli wogóle uda się wybudować) projekt „Tarcza Wschód” problem szybko nie zniknie. Drugim tematem, który niepokoi polskich obywateli jest przekazywanie dużej ilości sprzętu dla Ukrainy z zasobów własnych. Czy Polska w dobie wojny za naszą wschodnią granicą obrała odpowiedni kierunek w polityce obronności czy jednak powinna go zreformować?
- Czy czynnik wojenny jaki toczy się wokół naszych granic powinien zmusić rządzących do ograniczenia roli Państwa w gospodarce do minimum, np. znaczne odchudzenie administracji państwowej. Czy w czasie gdy za naszą wschodnią granicą jest coraz bardziej niebezpiecznie pierwszymi potrzebami Polaków są wydatki publiczne przeznaczone na dopłaty doreform zielonej energii proponowanych przez Unię Europejską czyli m.in. do zakupów fotowoltaiki, samochodów elektrycznych czy innych tego typu pomysłów. Czy nie lepiej byłoby te środki przeznaczyć na wzmocnienie polskiej armii i potencjału militarnego?
W czasach niebezpieczeństwa za wschodnią granicą priorytetem powinno być bezpieczeństwo a nie wydatki do reform zielonej energii
Polska powinna nadal wytrwale bronić swoich granic. Należy zdecydowanie nie zgadzać się na nielegalną migrację, a co za tym idzie odrzucić narzucane nam przez Unię Europejską rozstrzygnięcia o relokacji imigrantów z państw Europy Zachodniej do Polski.
Obecna sytuacja w Polsce jak i w całej Europie została zdominowana przez obniżenie poziomu bezpieczeństwa. Głównym czynnikiem destabilizacji są procesy i zjawiska zachodzące w środowisku międzynarodowym naszego kontynentu, łamanie prawa międzynarodowego, agresywna polityka Federacji Rosyjskiej oraz kryzys wewnątrz Unii Europejskiej. W czasie gdy za naszą wschodnią granicą jest coraz bardziej niebezpiecznie należy zdecydowanie stwierdzić, że pierwszymi potrzebami Polaków nie są już wydatki publiczne przeznaczone na dopłaty do reform zielonej energii proponowanych przez Unię Europejską czyli m.in. do zakupów fotowoltaiki, samochodów elektrycznych czy innych tego typu pomysłów. Zamiast tego rządzący winni skupić się na zapewnieniu bezpieczeństwa państwu i jego mieszkańcom poprzez skierowanie środków na wzmocnienie polskiej armii i potencjału militarnego.
Zapleczem dla nowoczesnych Sił Zbrojnych we współczesnym świecie jest nowoczesny przemysł zbrojeniowy. Polska powinna konsekwentnie realizować program zwiększenia jego potencjału, podniesienia poziomu technologicznego oraz zwiększenia jego konkurencyjności i zdolności eksportowych. W tym celu należy wzmacniać Polską Grupę Zbrojeniową. Przemysł zbrojeniowy będzie jednym z czynników rozwoju polskiej gospodarki zaawansowanej technologicznie. Temu winna służyć realizacja długookresowego planu zakupów dla Sił Zbrojnych, wsparta kooperacją międzynarodową, zwłaszcza ze Stanami Zjednoczonymi i partnerami europejskimi.
Nasze zdolności obronne nie mogą być osłabiane przez niekontrolowaną pomoc militarną dla walczącej Ukrainy. Wielu Polaków niepokoi przekazywanie dużej ilości sprzętu dla Ukrainy z zasobów własnych polskich Sił Zbrojnych. Polska w dobie wojny za naszą wschodnią granicą powinna przede wszystkim rozwijać swoje zdolności obronne. Dlatego wiodącą rolę w pomocy walczącej Ukrainie winien odgrywać Sojusz Północnoatlantycki. Uwagi NATO wymagają luki w niektórych zdolnościach obronnych sojuszników z Europy Środkowej, przede wszystkim Polski, powstałe po przekazaniu przez te państwa swojego uzbrojenia dla Ukrainy. Koszty i skala programów modernizacji sił zbrojnych koniecznych do uzupełnienia tych luk są na tyle wysokie, że wymagają wsparcia ze strony państw Europy Zachodniej oraz USA. Siły i środki NATO na flance wschodniej muszą zapewnić wiarygodne odstraszanie i obronę, które wciąż opierają się głównie na USA. Dopiero działania równoległe: pomoc wojskowa dla Ukrainy oraz wzmocnienie narodowych zdolności państw NATO na flance wschodniej z pomocą USA i sojuszników z Europy Zachodniej dadzą gwarancje pełnego fiaska planów Rosji w Europie.
Pomagając Ukrainie należy pamiętać, że w lipcu został ustanowiony Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Ustanowiono go w celu upamiętnienia ofiar rzezi wołyńskiej i innych mordów dokonanych na polskiej ludności cywilnej na Wołyniu przez UON, UPA, wspieranych przez lokalną ludność ukraińską. Rozliczenie tego ludobójstwa i godne uczczenie jego polskich ofiar na terytorium obecnej Ukrainy winno być elementem polskiej racji stanu.
Dr Marcin Kazimierczuk, PiS, Radny Sejmiku woj. warmińsko-mazurskiego