Do Sądu Okręgowego w Siedlcach pod koniec marca br. wpłynął akt oskarżenia przeciwko 25 członkom zorganizowanej grupy przestępczej. Towarzystwo miało ustalone role w swoim zespole, jedni wytwarzali, drudzy pakowali, kolejni szukali odbiorców. W skład grupy wchodziły również osoby, które drukowały opakowania do papierosów znanych marek. Tak naprawdę wszyscy zamieszani byli w nielegalny biznes.
To finał śledztwa prowadzonego przez funkcjonariuszy z Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej, Centralnego Biura Śledczego Policji i Krajowej Administracji Skarbowej pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Lublinie.
17 Polaków (mieszkańcy województwa mazowieckiego, jeden – z warmińsko-mazurskiego i jeden z łódzkiego), 4 Białorusinów, 3 Ukraińców (w tym dwie kobiety) i Ormianin od 2018 roku działali na terenie województwa mazowieckiego. Zorganizowana grupa przestępcza nabyła prawie 5 ton krajanki tytoniowej oraz wyprodukowała co najmniej 26 mln sztuk nielegalnych papierosów, czym naraziła Skarb Państwa na straty ponad 33 mln zł.
Dwóch Polaków, 40 i 53-letni usłyszeli zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, zajmującą się produkcją i dalszą dystrybucją nielegalnych papierosów, czyniąc sobie z tego stałe źródło dochodu. 20 mężczyzn w wieku 38-60 lat, usłyszało zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, (w tym 4 Białorusinów, Ukrainiec i Ormianin). Natomiast dwie Ukrainki, które „pracowały chałupniczo” przy pakowaniu lewych fajeczek, odpowiedzą za udział w wytwarzaniu i obrocie wyrobów akcyzowych. Ostatni z zamieszanych w nielegalny biznes, 48-letni Polak usłyszał zarzuty nabywania i dostarczania papierosów z podrobionymi znakami towarowymi.
Wśród 25 oskarżonych są osoby o bogatej przeszłości kryminalnej. Jeden z nich, już wcześniej był 10-krotnie karany za przestępstwa, trzech 8-krotnie, dwóch 5-krotnie, jeden siedmiokrotnie, kolejni 3, 2 i po jednym razie. Łącznie 13 osób, które wcześniej były skazane za przestępstwa narkotykowe, przeciwko mieniu, karno-skarbowe, czy oszustwa stanie ponownie przed sądem.
Przywódcom grupy i „udziałowcom” grozi do 10 lat pozbawienia wolności, a Ukrainki i 48-letni mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego mogą spędzić w więzieniu nawet 5 lat.
Wcześniejsze komunikaty w sprawie, przy pierwszym jest film z działań