Od pewnego czasu trwają przerażające dyskusje na forach internetowych. Jedni mówią, że pandemii nie ma, inni z kolei szerzą panikę i krytykują tych, którzy wychodzą z domu. W tym całym zamieszaniu warto byśmy zachowali złoty środek, stanęli w centrum, gdyż uleganie skrajnym emocjom lub stres obniżają naszą odporność.
Kilka dni temu opublikowaliśmy na łamach naszego portalu materiał, który pokazuje liczbę zgonów w roku obecnym w porównaniu do lat ubiegłych w woj. warmińsko-mazurskim.
Ze statystyk wynika, że w wielu miejscach liczba zgonów wręcz maleje w tym roku w porównaniu z latami 2019 czy 2018. Globalna panika nie powinna spowodować, że ulegniemy całkowitej izolacji od świata, choć oczywiście musimy nauczyć się żyć z pandemią i zachować środki ostrożności.
W naszym materiale widać bowiem po statystykach, że w miejscowościach Iława czy Lubawa, gdzie w 1 fali koronawirusa były ogniska pandemii liczba zgonów bywała wyższa niż w latach ubiegłych.
Kto wie czy zwiększona liczba zgonów była efektem strachu i stresu u mieszkańców tego regionu?
Problem stresu w czasie pandemii świetnie tłumaczy w rozmowie z portalem expresselblag.pl mgr Karolina Barańska, psycholog z Elbląga z Pracowni Rozwoju Rodziny – Gniazdko
Przewlekły stres może doprowadzić do objawów somatycznych. Nie bez powodu osoby poddawane długotrwałemu napięciu, spowodowanemu sytuacją rodzinną czy zawodową, po pokonaniu trudności ostatecznie odchorowują ten okres. Niestety nic w tym dziwnego, ponieważ przewlekły stres obniża odporność organizmu i zwiększa naszą podatność na infekcje. Aktualne wyniki badań medycznych wskazują na to, że wiele chorób i dolegliwości trapiących nas i naszych bliskich ma przynajmniej pośredni związek właśnie ze stresem. Jest cała lista chorób, których podłoże jest psychosomatyczne, a ich nasilenie lub nawrót spowodowane stresem – astma, zwykła opryszczka, a do tego nadciśnienie tętnicze, zespół jelita drażliwego, atopowe zapalenie skóry i alergie. – czytamy w rozmowie z psycholog mgr Karoliną Barańską.
Według dotychczasowych danych, najważniejsze dla obniżenia poczucia stresu w czasie pandemii jest dbanie o relacje z innymi i wsparcie społeczne. To, co najbardziej doskwiera ludziom w czasie obostrzeń, to właśnie izolacja. Odosobnienie to jeden z najważniejszych czynników stresogennych w tym momencie. Ma też istotny związek ze wzrostem agresji, znacząco wpływa na obniżenie naszego nastroju i poczucia kontroli nad sytuacją. Dlatego dzwońmy do siebie, sprawdzajmy co u przyjaciół, piszmy, zapukajmy do sąsiada. Bycie razem (nawet jeśli nie fizyczne) oraz okazywanie solidarności, znacznie podwyższa odporność psychiczną w trudnych społecznie okresach. – radzi psycholog Karolina Barańska.
Całość rozmowy z Panią Psycholog dostępna jest pod linkiem:
Red