Niestety, drużyna EKS Start Elbląg nie ma w tym sezonie sposobu na ogranie zawodniczek JKS Jarosław. Piątkowe spotkanie było trzecią porażką elblążanek z drużyną z Jarosława. Nie sprawdziło się więc dobrze nam znane porzekadło „do trzech razy sztuka”. Szkoda.
Kluczowa pierwsza połowa
O wyniku spotkania niestety zadecydowała pierwsza połowa, którą elblążanki przegrały 12:18. Jest to tym bardziej bolące, bo początek spotkania ułożył się po myśli elblążanek. Po pierwszych minutach meczu prowadziliśmy 4:2. Trener gości Reidar Moistad szybko jednak zareagował i po rozmowie z trenerem goście zaczęły grać o wiele lepiej. Bardzo dobrze w drużynie z JKS Jarosław prezentowała się Aleksandra Zima, która wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie 7:10. Później spotkanie się wyrównało a ostatecznie elblążanki schodziły do szatni przegrywając 12:18.
Podobnie jak w pierwszej połowie również w drugą połowę lepiej weszły zawodniczki EKS Start Elbląg. Po golach Barbary Choromańskiej oraz Pauliny Stapurewicz udało się zmniejszyć dystans do przyjezdnych do 4 bramek. Niestety w dalszej części gry gospodynie nie poszyły za ciosem i nie docisnęły rywalek, w efekcie czego drużyna z JKS Jarosław trzymała bezpieczny dystans 5-6 bramek przewagi wykorzystując niemoc elblążanek w grze w ataku. Przez chwilę udało się wrócić do gry, zmniejszyć dystans do rywalek na 3 bramki, ale niestety był to tylko chwilowy zryw. Ostatecznie EKS Start Elbląg przegrał 24:30 z JKS Jarosław.
Kolejny mecz już 12 marca, zagramy u siebie z Koroną Handball Kielce. Oby tym razem mury hali dopisały elblążankom.
EKS Start Elbląg – Eurobud JKS Jarosław 24:30 (12:18)
EKS: Hypka, Żarnoch – Cygan 7, Stapurewicz 6, Dworniczuk 3, Wołoszyk 3, Choromańska 2, Szczepanik 1, Głębocka 1, Kopańska 1, Peplińska, Owczarek, Kostuch, Tarczyluk.
JKS: Kordowiecka, Durasinovic, Kukharchyk – Balsam 7, Nestsiaruk 6, Matuszczyk 5, Zimny 5, Gadzina 3, Kozimur 3, Vukcevic 1, Mrden, Volovnyk, Guziewicz.
Zawodniczki Startu kolejny mecz zagrają w Elblągu 12 marca z Koroną Handball Kielce.