Sobota nie była dobrym dniem ani dla polskich siatkarzy, ani zawodniczek EKS Start Elbląg. Mimo chęci walki i ambicji, której nie brakuje elblążankom w każdym meczu nie udało się wygrać z mistrzem Polski Zagłębiem Lubin.
Wszystkie analizy i argumenty stawiały na zwycięstwo Zagłębia Lubin. Jednak jak to w sporcie bywa, niespodzianki się zdarzają, i dlatego tak chętnie przybywamy zawsze na trybuny czy siadamy przed telewizorem. Z tą właśnie nadzieją przybyli elbląscy kibice na sobotnie spotkanie.
Niestety w tym meczu musieliśmy się zmagać bez Pauliny Stapurewicz, która doznała kontuzji w meczu w Koszalinie.
Pierwszą bramkę dla naszych zdobyła z kolei Katarzyna Cygan, wracająca po kontuzji. Niestety była to jedna z nielicznych okazji do radości w pierwszej połowie. Nasze zawodniczki miałe spore problemy w ataku. W 11 minucie na naszym koncie były zaledwie 3 bramki, w całej pierwszej połowie zdobyliśmy 9 bramek przy 21 bramkach zawodniczek Zagłębia Lubin.
Druga połowa nie zmieniła oblicza spotkania. Zawodniczki z Elbląga poprawiły skuteczność w ataku, zwłaszcza w 10-minutowym okresie gry po 45 minucie, gdzie udało nam się wygrać ten fragment 5:1. Mimo to, Lubinianki, grały na luzie calą połowę i z dużą przewagą, skutecznie kontratakując nasz zespół. Ostatecznie druga połowa zakończyła się przegraną elblążanek 14:16, a cały mecz wynikiem 23:37.
Najlepsza w naszym zespole była Katarzyna Cygan, która wróciła po kontuzji.
Po 3 kolejkach Zagłębie Lubin ma 3 wygrane, EKS Start Elbląg 1 wygrana, i 2 porażki.
Szansa na poprawienie wyniku będzie 24 września na wyjeździe w meczu z Piotrcovią Piotrków Trybunalskim.
EKS Start Elbląg – MKS Zagłębie Lubin 23:37 (9:21)
Start: Pająk, Hypka, Żarnoch – Cygan 5, Wołoszyk 4, Peplińska 3, Kostuch 3, Dworniczuk 2, Szczepanik 2, Kopańska 2, Choromańska 1, Głębocka 1, Owczarek, Kozak, Tarczyluk.